Analizę przeprowadziłem bez wnikania w szczegóły instalacji (kolektory płaskie, czy próżniowe, ilość zasobników itp.) i nie brałem pod uwagę żadnej konkretnej oferty.
Założyłem po prostu koszt instalacji na poziomie 12 000 zł. Chodziło mi o to, by się ogólnie zorientować, na co można liczyć inwestując w kolektory słoneczne.
W domu mam dwa piony wodne: jeden zasila WC i kuchnię, drugi łazienkę i pomieszczenie z wanną do celów gospodarczych.
Ponieważ zdecydowanie najwięcej CWU zużywamy w łazience, wziąłem pod uwagę włączenie do tego pionu instalacji kolektorów słonecznych.
(W kuchni stanie za moment zmywarka, a w WC, wiadomo, myje się tylko ręce).
Pomiar zużycia CWU.
Spisywałem zużycie wody i gazu podczas kąpieli. Mierzyłem czas kąpieli domowników (troje domowników, wszyscy korzystają tylko z prysznica).
Do otrzymanych danych dorzuciłem 20% na zużycie gospodarcze, mycie rąk itp.
Wyniki:
Miesięczne zapotrzebowanie na CWU wynosi u mnie ok. 4 690 l. Zużycie gazu do podgrzania tej ilości wody wynosi ok. 21 m3.
Analiza przy pomocy programu "Kolektorek".
Program można ściągnąć za free w wersji demo, która jest wystarczająco funkcjonalna, żeby dokonać szacunkowej analizy opłacalności zakupu systemu solarnego.
Wprowadziłem potrzebne parametry. Roczny wzrost ceny gazu przyjąłem na poziomie 10%. Założyłem, że instalacja będzie kosztować 12 000 zł.
Okazało się, że moja instalacja zwróci się po 14,5 latach. Średnio zachęcający wynik.
Żeby instalacja zwróciła się np. po 10 latach, musiałaby kosztować najwyżej 6 400 zł!
Program "Kolektorek" pokazuje, że sprawność mojej instalacji przy kolektorach próżniowych i kącie ich ustawienia 52 st. (przy takim kącie Kolektorek pokazuje najkorzystniejsze wyniki) wyniesie 86,77%
Trochę w to wątpię. Przypuszczam, że realnie max to 70%. I to w przypadku kompetentnie zaprojektowanej i wykonanej instalacji. Więc realnie czas zwrotu się wydłuży.
Analiza "na chłopski rozum".
Rocznie płacę za gaz do przygotowywania CWU ok. 461,02 zł. Niech instalacja solarna zapewni 70% energii do podgrzania CWU rocznie.
Zaoszczędzę 322,71 zł w pierwszym roku. 354,98 zł w drugim (wzrost ceny gazu o 10%), 390,48 zł. w trzecim itd.
W arkuszu kalkulacyjnym można szybko wyliczyć, że kosztująca 12 000 zł. instalacja zwróci się po ok. 16,5 latach.
Powyższa analiza jest przeprowadzona z założeniem, że pozostaję przy gazie, jako dodatkowym źródle dogrzewania CWU. To bardzo istotny szczegół!
Gdybym przeszedł na dogrzewanie elektryczne (np. grzałka w zasobniku), czas zwrotu inwestycji zmieniłby się dość znacznie:
70% potrzebnej energii uzyskam z instalacji solarnej, czyli prądem muszę pokryć 30% rocznego zapotrzebowania. To u mnie 573,45 kWh przy założeniu 99% sprawności podgrzewania elektrycznego.
Rocznie zapłacę za to 261,32 zł. Oszczędności w stosunku do obecnie stosowanego gazowego podgrzewania CWU wyniosą wtedy 199,70 zł rocznie.
W takiej sytuacji instalacja solarna zwróci mi się po ok. 20,5 latach.
Instalacja solarna ma być inwestycją. Czyli wykładamy pieniądze, następnie oczekujemy zwrotu i zysku. A więc, czy się to komuś podoba, czy nie -
trzeba porównać jakąś inną inwestycję. Najczęściej bierze się pod uwagę lokatę bankową.
No to załóżmy: lokuję moje 12 000 zł na 20 lat na warunkach 5,5%, kapitalizacja roczna.
Po 20 latach mam 35 013,09 zł (12 000 zł kapitału + 23 013.09 zł odsetek).
Po tym samym czasie 12 000 zł zainwestowane w instalację solarną, z uwzględnieniem corocznego wzrostu ceny gazu o 10%, przyniesie 18 483,37 zł oszczędności na gazie.
Z tego 12 000 zł to zwrot kosztów instalacji, czyli zysk wyniesie tylko 6 483,37 zł.
Moje wnioski.
Rezygnuję z pomysłu zastosowania instalacji kolektorów słonecznych w celu przygotowywania CWU. Opłacalność jest zbyt niska.
Uważam, że montaż instalacji solarnej można brać pod uwagę, jeśli wchodzi w grę BEZZWROTNA dopłata w wysokości minimum 50%.
Jak wspomniałem wyżej, żeby inwestycja zwróciła mi się po 10 latach, muszę wydać najwyżej 6 400 zł. W obecnych warunkach rynkowych to niemożliwe.
Jakieś preferencyjne kredyty, choćby z nie wiadomo jak niskimi odsetkami, to zawracanie głowy!
Ale parę dni temu usłyszałem w radiu optymistyczną informację. Podobno Fundusz Ochrony Środowiska ma w 2010 roku uruchomić jakieś spore pieniądze na dopłaty do instalacji solarnych.
Jeśli okaże się, że będą to faktyczne dopłaty i to rzędu kilkudziesięciu procent, wtedy to wszystko nabierze sensu.
Rozważam jeszcze założenie ogrzewania podłogowego w części pomieszczeń i dogrzewania ich systemem solarnym. Sprawdzę czy wtedy,
w połączeniu z przygotowywaniem CWU, inwestycja w kolektory słoneczne może okazać się bardziej opłacalna.