witam
a ja u nas w Drawie spotkałem sie z taka sytuacja.
dwie sasiadki, jedna spokojna co prawda na emeryturce ale dorabia-strzyżenie i fryzury , wiadomo jak to w małej mieścicnie ploteczki i takie tam, dośc lubiana ta pseudo fryzjerka, ale ma sąsiadke którą w oczy kole, wiec snuje ja to do sanepidu to do urzedu skarbowego, to skargi ze ludzie obcy p;o korytarzu sie kręcą.
ta fryzjerka po kolejnej-chyba było ich kilkanascie -kontroli nie wytrzymała i zakreciła wodce do sasiadki-podsyfiary.
niechybnie przez mieszkanie własnociowe fryzjerki idzie przyłacze wodne do mieszkania sasiadki. z komunalnego zakłądu- ci od wody, płakali żeby ta odkręciła- babka jesat spoko i odkreciuła, ale po dóch dniach.
nioc jej nie zrobili.
bo
USTAWA
z dnia 24 czerwca 1994 r.
o własności lokali.
(tekst jednolity)
2. Nieruchomość wspólną stanowi grunt oraz części budynku i urządzenia, które nie służą wyłącznie do użytku właścicieli lokali
wiec nie jest to nieruchomosc wspólna- wiec nie ma obowiazku wpuscic zakłąd do usuniecia usterki, naprawy- jest to jej instalacja.
DZIAŁ IV. WSPÓŁWŁASNOŚĆ KC
Art. 198. Każdy ze współwłaścicieli może rozporządzać swoim udziałem bez zgody pozostałych współwłaścicieli.
rozporządzac, mozesz sprzedac, od siebie z domu kran, firane i uciąć te rure i ja sprzefdac na złom. no ale cie zaleje wiec musisz wstawic na swojej scianie kran, zawór i go zakręcic.
jesli idzie o formalne załatwienie tej sprawy,
sasiadka mogła by za wczasu wystapic do sądu o ustanowienie slużebnosci-ale co osobistej??
pozdr.