jestem nowy więc na początek witam wszystkich. Wiem, że podobne tematy już były, lecz mi nie do końca o to chodzi. Problem: dwa lata temu wprowadziłem się do domu, który po wybudowaniu w 1990r. stał do tej pory w stanie surowym, wtedy dach pokryty był eternitem. Całość konstrukcji zaimpregnowałem, wymieniłem dach na blachodachówkę, przy czym nowe łaty też były impregnowane. Poddasze wykończyłem, praktycznie wszędzie są płyty gipsowe i w tym roku na wiosnę pojawia się kornik. O ile mogę walczyć z nim w miejscach odsłoniętych, to za regipsem jest to trudne, i tu moje pytanie, co zrobić?
Pomijając te nieznośne chrymkanie, boję się o wytrzymałość więźby dachowej , dzieci nie chcą spać w swoich pokojach, bo chrumkanie najbardziej dokucza w nocy, itd... Czy wogóle jest na to sposób inny niż ściąganie płyt? Przyznam, że ta wizja mnie przeraża. tyle. z góry dziękuję i pozdrawiam