Ja kupiłam
mieszkanie przy Pomorskiej, zaraz koło Kaszubskiej we Wrocławiu w 2008 roku, nadal nie ma odbiorów, budynek jest zawilgotniały i zagrzybiały, ściany pękają i wypadają szyby z okien. Nie możemy się doprosić o żadne informacje związane z ponad dwuletnim opóźnieniem! Z nieformalnych źródeł wiemy, że zrobili to samo co na Kaszubskiej, gdzie ludzie też nie mają aktów notarialnych, czyli wybudowali niezgodnie z projektem budowlanym. Olewają wszystkie nasze pisma, maile i telefony, mimo że zobowiązali się w umowie do odpowiedzi pisemnych i wymyślili sobie kilkutysięczny czynsz za to, że nie możemy nawet tam mieszkać! Banda ignorantów. Uważajcie. Jak tylko dostanę akt, o ile dostaną pozwolenie na użytkowanie, sprzedaję i uciekam, bo jeszcze się zawali...