Malowanie ścian po byłej oborze / stodole.

Witam, kupiłem starą nieruchomość, która składa się na dzień dzisiejszy z domu i garażu. Niegdyś w dzisiejszym garażu znajdowała się obora / stodoła/ cokolwiek w czym trzymana była trzoda chlewna. Ściany jak wiadomo nasiąknięte są amoniakiem, bądź czymś w tym stylu. Ponadto panuje również duża wilgoć na ścianach, a co za tym idzie w powietrzu. Pomalowaliśmy te ściany wapnem, co teoretycznie miało zapobieć dostawaniu się ze ścian amoniaku, jednak po jakimś czasie na świeżo powapniowanych na biało ścianach zaczęły wychodzić okropne wykwity, plamy, przebarwienia. Mniemam że to właśnie amoniak / wilgoć. Stąd moje pytanie : Czy istnieją jakieś chemiczne środki które "odcinają" droge wilgoci i amoniakowi na zewnątrz ściany? Mam tu na myśli jakąś specjalną farbę (jestem laikiem - nie znam się ). Czy może być tak że wszystko i tak musi z tych ścian się wydostać, i na to potrzebny jest po prostu czas?

Z góry dziekuję za odpowiedzi

Niewiem czy poratuje ta wypowiedz,ale raz robiliśmy u Gościa który też z tzw. obory chciał zrobić pokoje i łazienke dla letników tyle że tam chował owce i barany.Gość myślał że troche się poszpachluje pomaluje i będzie,może i tak,ale co z tym odorem zrobić,długo szef z właścicielem kombinował żeby ten odór jakoś wypędzić i w końcu niestety skuliśmy wszystkie tynki zerwali podłogi i zostawiliśmy to na miesiąc.Po miesiącu zrobiliśmy nowe tynki,wylewki i z tego co wiem to ktoś tam mieszka

Z tym że u mnie to nie problem odoru czy smrodu. Nie ma najmniejszego śladu w zapachu po jakiejś oborze ( w końcu od kilkunastu lat ten budynek oborą nie jest). Największym problemem są te wykwity na ścianach...

Niewiem czy też jakieś grunty pomogą

A czy jest dobra wentylacja? Bo może ściana wodę ciągnąć i będą plamy.
Pozdrawiam

Codziennie rano otwieramy 2 bramy garażowe i drzwi. Otwarte są do samego wieczora.