Witam. Pozwolę sobie opisać swój problem - proszę o pomoc, jesli ktoś miał podobny lub jest specem w tej sprawie.
Mieszkam w tzw. plombie. Mieszkanie znajduje się na 3 piętrze. Tak się składa, że mieszkanie nade mną, na ostatnim 4 pietrze ma inny układ, to znaczy: sąsiedzi z góry mają taras zewnętrzny na jakiejś 1/4 powierzchni mojego sufitu. mieszkanie jest narożne - 2 ściany pokoju, jaki opisuję są jednocześnie granicami budynku.
To wszystko, jak mi się przynajmniej wydaje, sprawia, że część sufitu nad którą jest taras sąsiadów jest czarna i popękana (geometrycznie w "kwadraty" - nie wiem z czego to wynika, może te pęknięcia oddają ułożenie kafelków a ich tarasie). Niestety czernieją również i pękają ściany, które są granicami budynku (przepraszam za słownictwo - to laik pisze )
Nie widzę śladów pleśni, grzyba. W mieszkaniu nie jest także jakoś szczególnie wilgotno i nie ma stęchłego zapachu. Czuć jednak to przemarzanie - w zimie nie da się siedzieć blisko tych ścian, bo dosłownie wieje/ciągnie od nich chłodem.
Proszę o poradę, co można z czymś takim zrobić. Słyszałam o płytach klimatycznych, niektórzy radzą styropian (ale to chyba tylko do grzyba doprowadzić może?) inni mówią coś o jakichś sprayach impregnujących.
Co byłoby zabezpieczeniem na lata? Czy da się to zrobić od wewnątrz?
Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź i pomoc.