ściany w kuchni

Pomysły na wystrój kuchni, dobór armatury kuchennej i mebli. Porady jak zaprojektować funkcjonalną, oryginalną kuchnię. Radzimy jakie dobrać meble kuchenne, sprzęt AGD oraz odpowiedni zlewozmywak. Nowości dotyczące trendów w aranżacji przestrzeni kuchennej.

Moderator: Redakcja e-mieszkanie.pl

AGATA1974
Początkujący
Początkujący
Posty: 20
Rejestracja: 28 mar 2009, 14:05
ściany w kuchni

autor: AGATA1974 » 28 cze 2009, 21:09

Witam.
Panie,Panowie-bardzo proszę o poradę-co położyć na ściany w kuchni.
Kuchnia jest wytynkowana-i tu zaczyna się problem, co dalej.
Między szafkami stojącymi a wiszącymi chciałabym płytki 10x10 cm.
Ale co zrobić z resztą ścian,przy dwójce małych dzieci malowanie odpada.
Dziękuję.

Przemek

autor: Przemek » 29 cze 2009, 8:48

a może wkleić szkło ?

Liber
Zaawansowany
Zaawansowany
Posty: 351
Rejestracja: 20 kwie 2009, 14:03
Lokalizacja: CHEŁM
Re: CO NA śCIANY W KUCHNI

autor: Liber » 04 lip 2009, 17:55

AGATA1974 pisze:Witam.
Panie,Panowie-bardzo proszę o poradę-co położyć na ściany w kuchni.
Kuchnia jest wytynkowana-i tu zaczyna się problem, co dalej.
Między szafkami stojącymi a wiszącymi chciałabym płytki 10x10 cm.
Ale co zrobić z resztą ścian,przy dwójce małych dzieci malowanie odpada.
Dziękuję.


Witam. A dlaczego malowanie odpada? Teraz są takie farby, które bardzo łatwo się zmywają po zabrudzeniach. Nawet po dziecinnych zabawach. No to w takim razie co zrobisz z resztą mieszkania, skoro tylko o kuchnię Ci chodzi? Dzieciaki będą wszędzie - nie tylko w kuchni!
LIBER

AGATA1974
Początkujący
Początkujący
Posty: 20
Rejestracja: 28 mar 2009, 14:05

autor: AGATA1974 » 06 lip 2009, 14:32

Wiem że dzieciaki są wszędzie,ale w kuchni mają być meble na wymiar-składane w domu,nie jest je łatwo demontować do malowania,a druga sprawa malowanie może zająć ze trzy dni (rozkręcanie przesuwanie mycie ścian)-a życie bez kuchni to tragedia.
Salon i jadalnia nie stanowią problemu-tam wiele mebli nie będzie-tylko te najpotrzebniejsze,więc nie będzie problemu z wynoszeniem (wreszcie wymarzona przestrzeń,przeprowadzka z 50m,na prawie200).
Myślałam o kafelkach,ale cała kuchnia w kaflach wyglądała by jak gabinet zabiegowy,więc kafle to chyba między meblami dolnymi i górnymi, kuchence.
W zasadzie to problem jest tylko z przestrzenią między górą mebli a sufitem.

Obecny pokój mam pomalowany Duluxem,miała być zmywalna-a wcale tak nie jest w praktyce-zostają plamy.Nie używałam farb innych firm,nie wiem które są warte uwagi-na reklamie to wszystko ładnie wygląda.

Liber
Zaawansowany
Zaawansowany
Posty: 351
Rejestracja: 20 kwie 2009, 14:03
Lokalizacja: CHEŁM

autor: Liber » 06 lip 2009, 16:49

AGATA1974 pisze:Wiem że dzieciaki są wszędzie,ale w kuchni mają być meble na wymiar-składane w domu,nie jest je łatwo demontować do malowania,a druga sprawa malowanie może zająć ze trzy dni (rozkręcanie przesuwanie mycie ścian)-a życie bez kuchni to tragedia.
Salon i jadalnia nie stanowią problemu-tam wiele mebli nie będzie-tylko te najpotrzebniejsze,więc nie będzie problemu z wynoszeniem (wreszcie wymarzona przestrzeń,przeprowadzka z 50m,na prawie200).
Myślałam o kafelkach,ale cała kuchnia w kaflach wyglądała by jak gabinet zabiegowy,więc kafle to chyba między meblami dolnymi i górnymi, kuchence.
W zasadzie to problem jest tylko z przestrzenią między górą mebli a sufitem.

Obecny pokój mam pomalowany Duluxem,miała być zmywalna-a wcale tak nie jest w praktyce-zostają plamy.Nie używałam farb innych firm,nie wiem które są warte uwagi-na reklamie to wszystko ładnie wygląda.



No tak - to jest troche problem. Glazura niczego nie zalatwi. Bo ją też czasem należałoby umyc. Najczęsciej użytkownicy kuchni malują tam, gdzie można. A w praktyce często wygląda to: od zmiany do zmiany mebli. Taka jest prawda, jeśli jest kuchnia - meble silnie zabudowane. Bo jeśli jest delikatna w zabudowie - nie stanowi to żadnego problemu zdjąć szfkę z haków i ponalować ścianę. Gorzej jest z dolnymi szafkami. Blat, zlew, panel kuchenny - to stanowi całość. To trudno ruszyć - można sobie kłopotów narobić. Malować to co widać i trochę tam, gdzie swobodnie można coś rozebrać czy zdjąć. Jestem wykonawca kuchni na miarę, schodów, szaf i właśnie spotykam się z takimi sytuacjami, gdzie przez 25 - 30 lat nie było malowanie. Dopiero przy wymianie mebli kuchennych. Tak jest!!! A farb nie używać tych co tak głośno reklamują. Reklama jest po to by sprzedać i nie koniecznie to co jest w reklamie. Przed kupnem wszystkiego nie słuchać reklam, tylko pytać fachowców, nie koniecznie tych w sklepach. Bo to też nie sa fachowcy, tylko sprzedawcy. Często beż żadnej praktyki. Ja osobiście przed kazdym zakupem pytam o zdanie serwisowców lub fachowców poleconych przez znajomych - rozpytuje się - szukam ich. Dopiero kupuję towar polecony - nie z reklamy i niepewnego fachowca. Pozdrawiam.
LIBER

AGATA1974
Początkujący
Początkujący
Posty: 20
Rejestracja: 28 mar 2009, 14:05

autor: AGATA1974 » 13 lip 2009, 22:27

Witam.
Nie mogę sobie nawet wyobrazić kuchni nie malowanej przez 20,30 lat-to dopiero musi nie zaciekawie wyglądać.
W mojej obecnej kuchni położyliśmy na początku płyty gipsowe,na to tapete-ściany były piękne równiutkie,ale co z tego jak tapeta wyglądała świeżo i czysto gdzieś ponad pół roku.Daliśmy na to stelaż i położyliśmy panele mdf-i tak co roku po sezonie grzewczym,drabinka i mycie-nie mogę narzekać bo nie wygląda to najgorzej,łatwo utrzymać czystość,nie ma plam i w zasadzie to szorowanie zajmuje pół dnia-no i po kłopocie.Ale teraz to chcę zmienić wizerunek całej kuchni,mam ją przede wszystkim większą,przestronną.Chyba na suficie położe panele,z jedną lampą na środku-chcę więcej oświetlenia przy meblach,na blaty robocze.
No i w zasadzie to problemem zostają ściany nad meblami i przy wyjściu z kuchni i wejściu do jadalni.
Przeraża mnie właśnie to ściąganie mebli do malowania,wynoszenia wszystkiego z szafek,przenoszenie-nie wiem jak ta sprawa się ma u innych pań ale u mnie meble w kuchni są najbardziej'' zagraconą ''częścią domu(wszystko jest potrzebne)-nie wiem czemu mąż się śmieje.Pozdrawiam.


:)

Liber
Zaawansowany
Zaawansowany
Posty: 351
Rejestracja: 20 kwie 2009, 14:03
Lokalizacja: CHEŁM

autor: Liber » 14 lip 2009, 17:19

AGATA1974 pisze:Witam.
Nie mogę sobie nawet wyobrazić kuchni nie malowanej przez 20,30 lat-to dopiero musi nie zaciekawie wyglądać.
W mojej obecnej kuchni położyliśmy na początku płyty gipsowe,na to tapete-ściany były piękne równiutkie,ale co z tego jak tapeta wyglądała świeżo i czysto gdzieś ponad pół roku.Daliśmy na to stelaż i położyliśmy panele mdf-i tak co roku po sezonie grzewczym,drabinka i mycie-nie mogę narzekać bo nie wygląda to najgorzej,łatwo utrzymać czystość,nie ma plam i w zasadzie to szorowanie zajmuje pół dnia-no i po kłopocie.Ale teraz to chcę zmienić wizerunek całej kuchni,mam ją przede wszystkim większą,przestronną.Chyba na suficie położe panele,z jedną lampą na środku-chcę więcej oświetlenia przy meblach,na blaty robocze.
No i w zasadzie to problemem zostają ściany nad meblami i przy wyjściu z kuchni i wejściu do jadalni.
Przeraża mnie właśnie to ściąganie mebli do malowania,wynoszenia wszystkiego z szafek,przenoszenie-nie wiem jak ta sprawa się ma u innych pań ale u mnie meble w kuchni są najbardziej'' zagraconą ''częścią domu(wszystko jest potrzebne)-nie wiem czemu mąż się śmieje.Pozdrawiam.


:)

Witam:
To bardzo dobrze, że Pani tak bardzo chce utrzymać i utrzymuje czystość, a szczególnie w kuchni, gdzie jest co robić. Kuchnia jest miejscem najbardziej pracochłonna w tym zakresie. To mały domowy zakładzik, w którym produkuje się posiłki i dużo odpadów, a przy tym opary, rozlania, wycieki, bryzgi wody w zlewie i inne. W moim przypadku kuchnia jest zabudowana meblami do sufitu. Sufit obniżony. Szafki są wszędzie. Jedynie nad oknem ich nie ma. Są nawet nad drzwiami. Każdy kąt jest wykorzystany. Nawet jest specjalna szafka na stolnicę, wysuwne wiadro z ziemniakami i wiele innych specjalnych miejsc ...... Reszta ścian, a pozostalo ich nie wiele - zbudowane są boazerją. Demontaż kuchni w takim przypadku jest nie możliwy, gdyż wszystkie szafki są ze sobą w jakiś sposób połączone i od siebie uzależnione. Szczególnie szafki dolne, na których jest blat, a w blat wmontowane są: panel kuchenny, zlew i to wszystko jest połączone przewodani wodnymi, ścieki, gaz, elektryka. Nie wiem czy taki demontaż kuchni opłaca się - skura za wyprawę. Z uwagi, że zajmuje się stolarką, dom mój jest prawie cały w drewnie. Jest malo miejsc do malowania ścian. Nie wiem - ale czeka Panią konieczna demolka kuchni co jakiś czas?!?!? Nie ma innej możliwości jeśli Pani chce sprzątać zaszafkami. A to się wiąże z uszkodzeniami przy kazdej rozbiórce mebli. Jeśli jest kilka szafek - to nie problem, a jeżeli jest kuchnia silnie zabudowana i rozbudowana - ciężka sprawa. U mnie sprzątanie generalne za meblami wychodzi średnio co 7 lat, /to nie znaczy, że jest brudno w kuchni i domu - żona jest podobna do Pani w sprawie sprzątania, ale to jest poprostu nie możliwe/...przy zmianie kolejnych mebli kuchennych. Mieszkam w domu 30 lat, a mam 4-te meble kuchenne. Nie z racji, że były złe, a raczej chcieliśmy inne - nowe. Nie wiem jak to będzie w Pani przypadku.
LIBER

AGATA1974
Początkujący
Początkujący
Posty: 20
Rejestracja: 28 mar 2009, 14:05

autor: AGATA1974 » 21 lip 2009, 20:49

Witam ponownie.
Oj ciężka sprawa z tą moją kuchnią-to jedno pomieszczenie dostarcza mi największych problemów.Wiem tyle że meble kuchenne będę miała takie o jakich zawsze marzyłam tzn pod zabudowę i nie do ruszenia.Liczę się z tym że muszę zainwestować w kuchnię dość duże pieniądze, ale jestem zdania- że jak coś robić to porządnie i mieć spokój na kilka ładnych lat.Myślę Liber że z racji Twojego zawodu-piszesz że zajmujesz się stolarką,możesz sobie pozwolić na częstszą wymianę mebli-oj jest czego pozazdrościć Twojej żonie--widzę że nie sprawdza się powiedzenie że szewc bez butów chodzi.Moje obecne meble mają 13 lat,ale przyznam strzeże że miałam poważne podejście ze dwa lata temu do ich wymiany,ale wyskoczyło coś pilniejszego i stoją do dzisiaj.

Wczoraj wybieraliśmy płytki do łazienki i wpadł mi w oko gres matowy-neutralny kolor brązu-nie za jasny,nie za ciemny,z delikatnymi prześwitami popielu(wyglądał bardzo delikatnie)-wymiary 20x40,i pomyślałam że jakby spróbował go położyć'' na stojąco'',bez fug-ciasno-to powinien wyglądać ciekawie(kojarzy mi się że przypominałby niby tapetę,niby boazerię).Mam na myśli całą kuchnię. Policzyłam że na moją kuchnię to by był koszt ok 2.300 zł.Mam zamiar na początek kupić ze 3 m.kw i spróbować położyć na kawałku ściany,wtedy będę widziała jak to wygląda (jak będzie się kojarzyć z zabiegowym lub z mięsnym,to problem ścian w mojej kuchni pozostanie dalej nierozwiązany).

Awatar użytkownika
Zibi1000
rekomendowany doradca
Posty: 461
Rejestracja: 01 cze 2009, 8:55
Lokalizacja: Skawina / Kraków

autor: Zibi1000 » 22 lip 2009, 7:16

Jako wykończenie ścian można zastosować panele Pcv lud płytę meblową. Sufit to jednak proponuję pozostawić do malowania. :)

Liber
Zaawansowany
Zaawansowany
Posty: 351
Rejestracja: 20 kwie 2009, 14:03
Lokalizacja: CHEŁM

autor: Liber » 22 lip 2009, 13:26

AGATA1974 pisze:Witam ponownie.
Oj ciężka sprawa z tą moją kuchnią-to jedno pomieszczenie dostarcza mi największych problemów.Wiem tyle że meble kuchenne będę miała takie o jakich zawsze marzyłam tzn pod zabudowę i nie do ruszenia.Liczę się z tym że muszę zainwestować w kuchnię dość duże pieniądze, ale jestem zdania- że jak coś robić to porządnie i mieć spokój na kilka ładnych lat.Myślę Liber że z racji Twojego zawodu-piszesz że zajmujesz się stolarką,możesz sobie pozwolić na częstszą wymianę mebli-oj jest czego pozazdrościć Twojej żonie--widzę że nie sprawdza się powiedzenie że szewc bez butów chodzi.Moje obecne meble mają 13 lat,ale przyznam strzeże że miałam poważne podejście ze dwa lata temu do ich wymiany,ale wyskoczyło coś pilniejszego i stoją do dzisiaj.

Wczoraj wybieraliśmy płytki do łazienki i wpadł mi w oko gres matowy-neutralny kolor brązu-nie za jasny,nie za ciemny,z delikatnymi prześwitami popielu(wyglądał bardzo delikatnie)-wymiary 20x40,i pomyślałam że jakby spróbował go położyć'' na stojąco'',bez fug-ciasno-to powinien wyglądać ciekawie(kojarzy mi się że przypominałby niby tapetę,niby boazerię).Mam na myśli całą kuchnię. Policzyłam że na moją kuchnię to by był koszt ok 2.300 zł.Mam zamiar na początek kupić ze 3 m.kw i spróbować położyć na kawałku ściany,wtedy będę widziała jak to wygląda (jak będzie się kojarzyć z zabiegowym lub z mięsnym,to problem ścian w mojej kuchni pozostanie dalej nierozwiązany).


Tak - najczęściej to fronty się nie podobały: - bo były za jasne, to za ciemne, to z kolei za głebokie frezy. Teraz są gładkie - tafla - bez żadnych frezów i wzorków i te są obecnie najlepsze. A przy okazji zawsze coś się nowego dorobiło, jakiś nowy układ itp.Teraz nie osiada na frezach kurz i kuchenny łój trudny do mycia.
A co do płytek - nie wiem czy się tak uda dobrze położyć na bez fug. Musiały by płytki być wysokiej jakości. Często jest, że nie posiadają idealnego wymiaru, a na fugach można lekko podregulować - "uciec" z wymiarami. Chyba konieczne bedzie podszlifowywanie. To musi kłaść dobry glazurnik. Najgorzej bedzie jeśli gres bedzie nie równy w płaszczyźnie. Jak spasujesz 2,3 rogi płytki, to 3 lub 4-ty może wystawać po przekątnej. Fuga to bardziej niweluje. Natomiast przylegające bezpośrednio do siebie płytki - nierówność nawet 0,5 - 1 mm jest widoczna. Nie wiem jaka jest ta kuchnia - za drzwiami, zamknięta, czy otwarta "aneksowa" i jesli nie ma nic na ścianach w innych miejscach np. przedpokoju - co byś nie położyła może źle wyglądać. Bedzie się to rzucać i kojażyć -jak sama wspominasz, z gabinetem zabiegowym, sklepem miesnym. Czy to będą panele pcv, gres i inne płytki. Próbuj położyć te płytki w miejscach "koniecznych" - dociągnąć ścianę bez szafek do drzwi, okna czy rogu. Nie znam układu kuchni i trudno mi jest trafnie określić, podpowiedzieć, doradzić. Dużo łatwiej jest w moim przypadku, gdzie dom przypomina, dom myśliwski, eksponaty, poroża, łuki drewniane w dzwiach i inne. Jest bardzo mało miejsc "gołych" ścian. Jeśli kuchnia jest "aneksowa" - o panelach pcv zapomnij. Wtedy napewno wydzielisz sobie - gabinet. Z płytkami można coś próbować. Pozdrawiam.
LIBER

AGATA1974
Początkujący
Początkujący
Posty: 20
Rejestracja: 28 mar 2009, 14:05

autor: AGATA1974 » 22 lip 2009, 20:03

Kupiliśmy 30-letni dom,tradycyjny 1-piętrowy klocek.Pomieszczenia były przechodnie,po wizycie architekta wyburzyliśmy ściany,daliśmy porządne nadproża i w zasadzie zostało pomieszczenie w kształcie litery L cały dół domu-teraz oddzielają je ściany tam gdzie jest komin.

--------' okno '---------------------------' okno'-----------
| | |
| | |
- | |
okno |
- salon |
| jadalnia |
| |
| |
---------- ------------'drzwi'----------------
| |
| |
| kuchnia |
| | |
| | |
| | klatka schod. |
| | |
--------'okno'--------------------- ----------------

Mniej więcej pokazuje rozkład parteru,z klatki schodowej na wprost znajduje się wejście do salonu,a na lewo bezpośrednio do kuchni-robiąc koło przez salon też wejdę do kuchni.Ciekawa jestem czy ciekawe zastosowanie gresu lub piaskowca przy kominku który będzie w jadalni(z racji komina)nie połączyłby tej nieszczęsnej kuchni w jakąś całość z resztą pomieszczeń.Pozdrawiam.
Więc wynika z tego wszystkiego że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
| Pozdrawiam.

AGATA1974
Początkujący
Początkujący
Posty: 20
Rejestracja: 28 mar 2009, 14:05

autor: AGATA1974 » 22 lip 2009, 20:15

Oj coś mi ten rysunek nie wyszedł-nie idzie się wcale połapać o co w tym wszystkim chodzi.
Ale spróbuję tak.

jadalnia------salon------

kuchnia klatka sch.

Liber
Zaawansowany
Zaawansowany
Posty: 351
Rejestracja: 20 kwie 2009, 14:03
Lokalizacja: CHEŁM

autor: Liber » 22 lip 2009, 20:35

AGATA1974 pisze:Oj coś mi ten rysunek nie wyszedł-nie idzie się wcale połapać o co w tym wszystkim chodzi.
Ale spróbuję tak.

jadalnia------salon------

kuchnia klatka sch.


No tak, trudno sie połapać, Narysuj na kartce papieru, zrob fotke i przeslij na adres - i.liber @ wp.pl
Z zaznaczeniem w kuchni jak stoją meble, wejście, przejście, okno
LIBER

dylot
Aktywny
Aktywny
Posty: 169
Rejestracja: 30 lis 2006, 14:36
Lokalizacja: Ustroń

autor: dylot » 24 lip 2009, 9:51

My też mieszkamy w nowym domu z 2 małych dzieci i na większości ścian mamy farbę w kuchni również. Po pół roku stwierdzam że przy takich dzieciach nie sposób utrzymać czystych ścian czy podłóg bez względu z czego one są. Na początku ze zgrozą w oczach patrzyłem jak znów coś pobrudziły, ale w końcu odpuściliśmy sobie, musielibyśmy dzieciaki pozamykać w klatkach chyba. Nawet nie można sobie postawić ciekawych dekoracji i innych podobnych bo wszystko leci. Kiedyś jak podrosną to na nowo pomalujemy i urządzimy sobie nasz dom. Nigdy też nie położyłbym sobie paneli na ścianę tylko ze względu że dziecko może pobrudzić ścianę. AGATA1974 jak będziesz myśleć tylko o zachowaniu czystości w nowym domu to szybko po prostu zwariujesz. Kwestia podejścia.

Liber
Zaawansowany
Zaawansowany
Posty: 351
Rejestracja: 20 kwie 2009, 14:03
Lokalizacja: CHEŁM

autor: Liber » 24 lip 2009, 15:45

dylot pisze:My też mieszkamy w nowym domu z 2 małych dzieci i na większości ścian mamy farbę w kuchni również. Po pół roku stwierdzam że przy takich dzieciach nie sposób utrzymać czystych ścian czy podłóg bez względu z czego one są. Na początku ze zgrozą w oczach patrzyłem jak znów coś pobrudziły, ale w końcu odpuściliśmy sobie, musielibyśmy dzieciaki pozamykać w klatkach chyba. Nawet nie można sobie postawić ciekawych dekoracji i innych podobnych bo wszystko leci. Kiedyś jak podrosną to na nowo pomalujemy i urządzimy sobie nasz dom. Nigdy też nie położyłbym sobie paneli na ścianę tylko ze względu że dziecko może pobrudzić ścianę. AGATA1974 jak będziesz myśleć tylko o zachowaniu czystości w nowym domu to szybko po prostu zwariujesz. Kwestia podejścia.


No własnie - i tak bedzie najlepiej - tak trzymać jak Ci radzi ''dulot''. Są okresy w życiu, kiedy mysli się o dzieciach, kiedy już są, trzeba sobie odpuścić wiele rzeczy i ściany, ozdoby, wystawki itp.. Nie da się wszystkiego pogodzić. Dzieci muszą mieć swoje dzieciństwo - one tak robią, to jest ich część życia. Mam trzech synów - już przestali mazać ściany, bo mają od 30 lat w górę. Teraz im dzieci mażą ściany. Na ścianach miałem wszystko, dosłownie wszystko. Nie zwracaliśmy z żoną na to zbytniej uwagi. To nie znaczy, że mogli robić sobie z nimi wszystko, co im na myśl przyszło. Nie da się upilnować. Leciały lustra, przeszklone drzwi, były "wypaciane" telewizory, leciały talerze i szklanki itd. Minął ten okres kiedy sciany trzeba by było malować co tydzień, ale po co jak za 2 -3 dni były takie same. A teraz maluje się z nudów, których i tak bardzo mało mam w swoim domu po remontach.
LIBER


Wróć do „Kuchnie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 25 gości

Gotowe projekty domów