Witam!
Taki pomysł!
1
Zbiornik hydroforowy pionowy 300l ocynkowany,
rozcinamy w połowie i pakujemy dwie wężownice miedziane
fi 14 mm (średnica zewnętrzna), każda 20mb (ok o,8mkw powierzchni)
Łączymy połówki zbiornika dorobionym pierścieniem zewnętrznym śrubami np M10
(aby można w razie czego zajrzeć czy nie wpadło nam tam przypadkowo przy montażu dwa złote np.)
Całość pakujemy w piankę poliuretanową #10 cm.
Jedną wężownicę podłączamy do solara drugą do pieca gazowego.
Zadziała na pewno. Pytanie tylko na jak długo!?
Czy przy ciepłej wodzie ten ocynk będzie o'k?.Emalia to zawsze emalia.
Ale z drugiej strony przy zbiorniku "z odzysku" w porównaniu do oszołomskich cen
zbiorników z podwójnymi lub potrójnymi spiralami. Może jednak warto?
2
Ten sam problem ale jak by tak zbiornik "bele jaki" z "żelazła" (tzn nie ciśnieniowy) ok np 300l
zapełnić w np 60-ciu %-tach grubym żwirem fi 2-3 cm (aby zwiększyć zdolność akumulacji ciepła), zalać wodą (bezpieczniej) lub olejem (lepiej) dodać 3 wężownice jak wyżej do: solara, wody grzewczej z kotła a trzecia do cwu ogrzewanej przepływowo to może "cóś" takiego na wzór bufora cieplnego przy większych instalacja co zadziałało?
Zysk to: kompaktowość przy tej zdolności akumulacji ciepła, zrobione z "bele cego".
Szybko tanio i wygodnie!No i żadnych robali (bakterii)
Może się nada na coś więcej niż do stacji orbitalnej Mir!?
Bardzo proszę o krytyczne uwagi szanownego Gremium
Zanim wyskoczę przez okno . tj wybulę te 3-4 patole na zbiornik z wężami, dla spokoju sumienia chcę mieć świadomość,że no właśnie chociaż próbowałem!
Swoją drogą tak poważnie ten drugi pomysł coraz bardziej mi się podoba!!!!!!!!!!!!!!
To tyle pozdrówka i czekam na łomot argumentami
Dzięki
Riat
PS
Zapomniałem wyjaśnić. To są moje "wysiłki" w celu "uekologowienia" mojego nowo budowanego domu.
To jest reaktor atomowy, solary na dachach wiatraki w koło domu, pompy ciepła w piwnicy i takie tam ble, ble, ble (he, he, he..)