olasoleil pisze:Po niedzieli wyślę Panu zdjęcie tych schodów, bo aktualnie mam coś "nie halo" z aparatem :(
Pozdrawiam!
Witam serdecznie!!!
Dziękuję za zaufanie. Wiedziałem, że zmartwię tym Was. W tym przypadku, to rzeczywiście – cytuję – „dupa blada”
Nie chciałbym Panią martwić dalszymi stwierdzeniami, chociażby ze względy na Pani błogosławiony stan. Ale opieram się na faktach. Drewno sosnowe jest drewnem miękkim, a zatem i słabszym pod każdym względem. Pytanie - czy długo fornir wytrzyma.? W każdym fornirowanym meblu jest inaczej i tak się meble często robi. Mebel nie jest narażony na użytkowanie jak schody. Nie trzeba chodzić boso po Tych schodach – jak twierdzi wykonawca!. Używać należy tylko miękkiego obuwia – na pewno ciapy. Żadne drewniane schody nie wytrzymają damskich szpilek. Dzieci Pani nie upilnuje – wpadną na schody w pośpiechu w różnym obuwiu. A co będzie jeśli po paru miesiącach lub latach fornir zacznie odstawać, odwarstwiać się i zaczną powstawać pęcherze , brzegowe odklejenia. Wtedy to fornir zacznie pękać i kruszyć się – i już po schodach!!!. Jakby nie chodzić i obojętnie w czym brzegi trepów na kapinosie przednim będą się wycierać, może dojść do przetarcia lakieru i dalej forniru - i co wtedy? Będą drzazgi forniru wchodziły w stopy. Te schody mogą trzeszczeć. Sosna jest miękka i może się uginać, a wtedy i trzeszczeć. Nie muszą, ale mogą tym bardziej, że są skręcane na jakieś kątowniki – kto tak robi? Obserwując stare meble, zegary ścienne, przeważnie fornir zacznie pękać i odstawać. Nawet przy wnoszeniu mebli na górę, a na pewno tak będzie – chodzi o wnoszenie mebli - , niech tylko zaczepi ktoś meblem o róg słupka na zakręcie schodów i od szczypie rożek z fornirem i problem już jest gotowy.!!!
Tak – cenę ustala się od wielkości schodów, trepów, podestów, tralek, słupków i ich ilości, oraz rodzaju drewna.
Nie wiem jaka by była moja cena schodów w fornirze - ja schodów nie forniruje i uważam, że nie powinno się schodów fornirować – szczególnie trepów, co jest najbardziej narażone na zużycie. Fornirować można podstopnice. Wykonuję fornirowanie tylko przy podstopnicach wtedy kiedy pierwsze stopnie są nieforemne w łuku czy półkolu, a takie typy stopni teraz się często robi szczególnie przy schodach betonowych, ale i samonośnych. Wtedy profiluję do stopnia cienką sklejkę i oklejam fornirem i nic więcej. Zawsze robię z litego drewna. Nie kombinuję jak sprzedać siną sosnę w „sukience” jesionu, czy dębu. To zwykłe oszustwo – jeśli byliście o tym nieświadomi. A z listu wynika, że nie wiedzieliście o takiej fuszerce. Okazało się to dopiero w trakcie prac. Oszukano Was.!
Na pytanie ile bym Was skasował za takie schody /24 stopnie, podstopnice, podest icała reszta/? – tak około 18 000 zł., ale w litym drewnie jesionu, a nie w sośnie i w „sukience” jesionu. Faktem jest, że fornirowanie elementów jest pracochłonną sprawą i potrzebny sprzęt odpowiedni. Nie wykonuje schodów fornirowanych, za wyjątkiem – jak pisałem podstopnic w łuku, półkolu i schodach policzkowych, tam gdzie widać tylko front. W Waszych schodach w podstopnicach nie użyłbym też forniru, gdyż podstopnice wystają z kapinosem. Może jeszcze ktoś tak robi – ja nie!
Nie stosuje żadnych kątowników do mocowania trepów, a to oznacza, że są źle mocowane i mogą trzeszczeć. W tym przypadków powinni użyć specjalnych kołków Fishera montując w wandze, gdzie trepy nakłada się na nie z klejem. Oni dodatkowo użyli kątowników, bo wiedzieli, że schody będą od spodu zabudowane. Powtarzam – zrobicie sobie perkusję domową po zabudowani od spodu schodów, będą schody ”muzykalne”. Po wykonaniu tych schodów na podstawie foto domyśliłem się, że będą szykowane pod zabudowę spodu. Dlatego stosowali kątowniki i widoczne śruby w podstopnicach. Same kątowniki nie utrzymają trepów w bezruchu. Musieli kołkować i kleić. Nie sadzę by aż do takiej fuszerki dopuścili się – chociaż nigdy nie wiadomo.
Nie znam dokładnie sytuacji na czym ma polegać wstawienie drzwi w wiatrołapie pod schodami, ale jeśli jest taka potrzeba, drzwi trzeba wstawić. Tak - zabudowa w tej chwili tych schodów od spodu jest wymogiem, chociażby ze względu na ich wykonanie - spodu. Należy schować zabudową te kątowniki, śruby podstopnic, oraz części nośne schodów w sośnie – wangi. To teraz należy ukryć. Ale trzeba się liczyć z tym, że powstanie rezonans „perkusyjny” – nie robiłem tego, ale należałoby rozważyć, rozpytać, by je wyciszyć, pod płytę założyć – wypełnić przestrzeń wełną mineralną jaką stosuje się na ocieplenie dachu. Nie wiem to moja tylko sugestia. Może ktoś ma w tym doświadczenie i wypowie się w temacie. Dodatkowe koszty!!!
Nie mam nic na pocieszenie – jedynie by fornir się nie odklejał – a na stopnie założyć specjalne mini dywaniki schodowe – to zabezpieczy brzegi trepów. Można je kupić w sklepie z dywanami lub na allegro.
Pozdrawiam
Liber
PS.
Proszę o list jak będzie wszystko gotowe i jak to się sprawuje – bardzo mnie to ciekawi.
Proszę pisać jeśli jest taka potrzeba.