Zarwany strop - proszę o radę

Witam wszystkich

Moim problemem jest zarwany strop w mieszkaniu, które mam zamiar wyremontować.
Piętro wyżej sąsiedzi spowodowali lekki pożar w czasie używania pieca. By temu zaradzić i zalali wszystko wodą. Strop chyba przegnił i się zarwał. Nie runął bo jest podparty belką. W miejscu gdzie siadł, stoi ów piec, który trzeba najpierw piętro wyżej rozebrać.

Proszę doradźcie mi jak to najlepiej wyremontować ? Jaki jest Waszym zdaniem koszt takiego remontu stropu ? Kto się takim czymś zajmuje ? Ile czasu trwa taka praca ?
Dla ścisłości jest to kamienica 1905 roku.
Poniżej zdjęcia...

1.

2.

3.

(Kliknij na zdjęcie jeśli chcesz je powiększyć)

Z góry dziękuję za Waszą pomoc.

Pozdrawiam,

Kngr

coś mocno mi się wydaje że przez jakąś chwilę ty będziesz bez sufitu a sąsiad bez podłogi .
znajdź inspektora nadzoru i niech on to poprowadzi

Dziękuję za odpowiedz.

To akurat nie problem bo u góry nikt już nie mieszka, a ja jeszcze się tam nie wprowadziłem, więc mogę byc bez sufitu .
Czy jakiś szacunkowy koszt potrafisz określić takiego remontu ?

nie podejmuję się w tym przypadku szacunków

znajomi mieli podobną sytuację, z tą różnicą, że akurat oni kupili mieszkanie po meliniarzach, którzy spowodowali pożar u siebie i zalanie. Konieczna była wymiana całego stropu między ich mieszkaniem, a mieszkaniem poniżej- poważna sprawa- okazało się, że stropy były na belkach drewnianych, wypelnione odpadami żuzlowymi. Nie dość, że sam strop sporo kosztował, to jeszcze doszly koszty skladowania odpadów (owego żużlu) co, jesli wierzyć w ich słowa, wyniosło prawie tyle samo co konstrukcja (jakoś mi się to malo prawdopodobne wydaje). Ten budynek to tez była kamienica z początku XX wieku.

Hmmmm, CZyli nie jestem osamotniony. Tylko pytanie jaki to jest koszt ?
To rząd 2,10 czy tez 50 tys. ?