jakaś wizja

Jak nie zginąć w gąszczu przepisów i co zrobić, by podejmowane przez nas prace były wykonane zgodnie z przepisami? Niedopełnienie przepisów prawa budowlanego może mieć bardzo poważne konsekwencje. Jeśli zastanawiasz się na jakie prace potrzebne jest pozwolenia na budowę, jak je uzyskać, jakie wymagania formalne trzeba spełnić ? tu znajdziesz pomoc.

Moderator: Redakcja e-mieszkanie.pl

rakus
Początkujący
Początkujący
Posty: 2
Rejestracja: 26 mar 2009, 19:52
Lokalizacja: Mysłowice
jakaś wizja

autor: rakus » 26 mar 2009, 20:02

Witam

Nie wiem czy jest to odpowiednie miejsce do opisania tego problemu ale lepszego nie znalazłem więc...

Kupiłem mieszkanie w 4-piętrowym bloku na 3 piętrze i je remontuję. Wiadomo jak to przy remoncie , trochę syfu, tu się stuka tu puka itd. W każdym razie sąsiadka z góry twierdzi że przez mój remont jej wszystko pęka i sufit się wali.
Z tym problemem poszła do mojej spółdzielni i ma się odbyć tzw. "wizja lokalna", ma przyjść jakaś komisja, bo stara sąsiadka twierdzi że burzę ściany na pewno i dlatego ona ma pęknięcia. Ze swej strony żadnych ścian nawet nie ruszyłem, jedynie został skuty stary tynk i wszystko na nowo położone. W każdym razie czy spotkał się ktoś z taką sytuacją ? może podpowiecie jak to się odbywa i do czego ma prawo taka komisja ?

Szczerze mówiąc wydaje mi się że działanie sąsiadki zmierza do tego by moim kosztem zrobiła sobie remont.

Za podpowiedzi z góry dziękuję

oliveczka
Początkujący
Początkujący
Posty: 7
Rejestracja: 18 mar 2009, 14:21

autor: oliveczka » 26 mar 2009, 23:15

Rozumiem gdyby sąsiadce z dołu (2 piętro coś się działo) ale z góry i to sufit?
Niech przyjdą ze spółdzielni zobaczą ,że wszystkie ściany masz na swoim miejscu i niech sąsiadka robi sobie remont ..... ale na swój koszt.......

rakus
Początkujący
Początkujący
Posty: 2
Rejestracja: 26 mar 2009, 19:52
Lokalizacja: Mysłowice

autor: rakus » 27 mar 2009, 7:23

no tak też właśnie myślę, ale zdziwiło mnie oficjalne pismo ze spółdzielni, co do sąsiadki to zasięgnąłem opinii i każdy jej w tej klatce przeszkadza i ze wszystkimi toczy wojny więc chyba będzie ok, a tak sobie myślę, że w razie czego jakby jakimś cudem opinia komisji była negatywna , to chyba mogę się od tego odwołać i niezależną komisję powołać ?

oliveczka
Początkujący
Początkujący
Posty: 7
Rejestracja: 18 mar 2009, 14:21

autor: oliveczka » 27 mar 2009, 9:05

Spółdzielnia musi sprawdzić i odpisać sąsiadce.... szczególnie jak ona napisała pisemko , że Pan burzył ściany ........ Od opinii spółdzielni można się odwołać i można powołać swojego biegłego ale wtedy Pan ponosi koszty, chyba ,że przejdzie to przez sąd wtedy zależy od wyroku.
Powodzenia i współczuje upierdliwej sąsiadki....

fpz
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 681
Rejestracja: 22 sie 2007, 13:57
Lokalizacja: Warszawa

autor: fpz » 28 mar 2009, 22:32

Na przyszłość, gdybyś faktycznie coś chciał wyburzać/dostawiać miej zgodę spółdzielni. A z upierdliwym sąsiadem jest jak z kurzajką, nawet cudowne sposoby nie pomagają :D . Współczuję.


Wróć do „Prawo budowlane”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 25 gości

Gotowe projekty domów