Witam
Nacialem sie na problem, ktory sprawia iz mam wrazenie, ze wszyscy dookola chca ze mnie wydoic kase mydlac mi oczy przepisami, do ktorych jakos nie moge dotrzec...
Sytuacja wyglada tak:
Mialem piec kaflowy ktorego nie uzywalem bo mam centralne gazowe w innym kominie i w ogole bez zwiazku ze sprawa (inny komin 20m oddalony itd)
W miejscu pieca kaflowego postawilem piecyk wolnostojacy z przeszklonymi drzwiczkami jako dekoracje do okazyjnego zapalenia a nie ogrzewania mieszkania.
Mieszkanie w starej kamienicy tak w ogole...wysoki parter, przewod kominowy tylko moj wlasny na wylacznosc nic innego nie podlaczone.
Znajomi nie maja wkladu a korzystaja z koz na drewno...w sklepie mi powiedziano ze do takiego malego piecyka jak ten (9kW) nie potrzeba, (obdzwonilem kilka firm).
Tymczasem kominiarz mi mowi ze ja do tego musze wklad kominowy zarodporny po 200zl za metr plus robocizna wstawic az do samego dachu zeby komina nie rozsadzily te rzekomo gorace spaliny...komin jest zewnetrzny.
W papierach piecyka nie ma nic o stosowaniu wkladow specjalnych do kominow...
Zaczynam sie obawiac, ze poprostu chca mnie na kase naciagnac bo kominiarz dal ze spoldzielni dal mi numer do swojego kolegi, ktory mi cala te instalacje zrobi i wtedy da pozytywna opinie...
Prosze o rady, a jeszcze lepiej o linki do odpowiednich ustaw prawa budowlanego itp.
Z gory dzieki i pozdrawiam
D.