Moderator: Redakcja e-instalacje.pl
Broda79 pisze:Adamis nie zgadzam się z Twoją wypowiedzią. Na przyłącze potrzebny jest przede wszystkim projekt. Do odbioru badania wody muszą być a także przepłukany wodociąg (oczywiście przed badaniami) Zanim skrytykujesz "urzędasa" przeczytaj sobie, co o przyłączach pisze Ustawa o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę ... i Prawo wodne. Otóz przyłącze pozostaje w posiadaniu zakładu, a w przypadku remontu czy naprawy przyłącza zakład musi doprowadzić do stanu sprzed remontu. Skoro jesteś rekomendowany to powinieneś wiedzieć, ile kosztuje samo ułożenie kostki brukowej. Panie adamis na prawdę uważam, że jesteś Pan niezłym doradcą, ale teraz to Pan gafę niezłą walnąłeś...
Ale z drugiej strony, że ktoś się zgodził na to, żeby ciągnąć przyłącze wzdłuż ściany to znów muszę przyznać rację, że nieciekawe rozwiązanie. Chyba, że to już było za zaworem głównym.
Broda79 pisze:Nie przechodzi na majątek zakładu. Jeżeli u Was jest taka praktyka to oddaj sprawę do sądu. To jest niezgodne z prawem.
Przyłącze nie przechodzi na majątek zakładu tylko do eksploatacji, o jest zasadnicza różnicą. Jeżeli nie chcesz,a by tak było, to nie ma problemu. Napisz pismo do miejscowych wodociągów i nie będzie na ich eksploatacji. Tylko wtedy za stan techniczny przyłącza odpowiadasz TY. I życzę Ci, aby każdej wiosny pękały Ci rury a najlepiej pod wyasfaltowana drogą. Wtedy na kolanach będziesz prosił wodociągi, aby przywróciły stan poprzedni. Kolego Alibabo widzę, że masz kłopoty nie tylko z praktyką, ale z czytaniem też.
Kolego sonne10 odpowiedziałem już na Twoje pytanie w innym poscie. Jak chcesz szczegółów pisz na priv.
A jeszcze mi się rzucił w oczy mały błąd w czyjeś wypowiedzi. Montaż zaworu antyskażeniowego jest regulowany ustawą. Jest to pierwszy element wew. instalacji i jest wymagany na każdym przyłączu.
Broda79 pisze:Cyba nie rozumiecie konsekwencji przejęcia przyłącza na eksploatacje... Ponieważ panowie maja lekkie kłopoty z czytaniem podaje podstawę prawną, regulującą problem eksploatacji przyłącza wodociagowego.
Dz.U. 2001 Nr 72 poz. 747 art 5 pkt 2.
Co z tego wynika?
Jeżeli przyłącze nie jest w eksploatacji zakładu, to wszelkie awarie, remonty i opłaty z tym związane (czyli np za umieszczenie przyłącza w drodze, przełożenie tego przyłącza przy przebudowie infrastruktury drogowej itp itd) ponosi jego WŁAŚCICIEL a nie zakład. Dla nas rozwiązanie idealne. Większość paści bez jakiegokolwiek dostępu wylatuje z głowy. Zajmujemy sie tylko samymi sieciami. Ja bym tak chciał. Ale niestety Rada miejska (wiejska, sołtys czy kto tam inny) nigdy na to nie pójdzie, bo by ich odbiorcy zjedli.
Poza tym to pytanie nie do mnie tylko do ustawodawcy.
wasser pisze:Broda79 pisze:Cyba nie rozumiecie konsekwencji przejęcia przyłącza na eksploatacje... Ponieważ panowie maja lekkie kłopoty z czytaniem podaje podstawę prawną, regulującą problem eksploatacji przyłącza wodociagowego.
Dz.U. 2001 Nr 72 poz. 747 art 5 pkt 2.
Co z tego wynika?
Jeżeli przyłącze nie jest w eksploatacji zakładu, to wszelkie awarie, remonty i opłaty z tym związane (czyli np za umieszczenie przyłącza w drodze, przełożenie tego przyłącza przy przebudowie infrastruktury drogowej itp itd) ponosi jego WŁAŚCICIEL a nie zakład. Dla nas rozwiązanie idealne. Większość paści bez jakiegokolwiek dostępu wylatuje z głowy. Zajmujemy sie tylko samymi sieciami. Ja bym tak chciał. Ale niestety Rada miejska (wiejska, sołtys czy kto tam inny) nigdy na to nie pójdzie, bo by ich odbiorcy zjedli.
Poza tym to pytanie nie do mnie tylko do ustawodawcy.
Którego pytania tyczy ta odpowiedź?
Broda79 pisze:Właśnie staram się wytłumaczyć, że stają się tak w przypadku, gdy w Umowie o dostawę wody albo w Regulaminie dostawy wody jest punkt, który mówi o tym, ze przyłącze przechodzi na eksploatację zakładu, przedsiębiorstwa itp itd. PRAKTYKA w Polsce jest taka, że w 90% przypadków jest taki zapis w Umowie. Wymienię tylko kilka wodociągów, które stosują taka praktykę: Lublin, Katowice, Chorzów, Tychy, Warszawa. Poza tym, jak Pan panie Ali wyobraża sobie naprawę we własnym zakresie przyłącza np. pod drogą wojewódzką??? Same zajęcie pasa na kilka godzin kosztuje kilka tysięcy złoty. Do tego każdy, kto ma przyłącze w drodze musiałby mieć w domu odpowiedni sprzęt do organizacji ruchu, piasek, asfalt, podsypkę i wszystkie potrzebne rzeczy do przywrócenia drogi asfaltowej do stanu przed naprawą. W związku z tym nie wiem, czy to jest taka niekorzystna sytuacja...
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości