W pokoju o powierzchni 25 m2, "fachowiec" podwiesił sufit z płyt gipsowo kartonowych na stelażu metalowym. Stelaż mocowany był do ścian oraz wieszakami do drewnianego stropu. Po kilku dniach od zawieszenia całej konstrukcji sufit zaczął pobrzękiwać i trzeszczeć, po czym po następnych kilku dniach przestał. Nie martwiłbym się tym gdyby nie to, ze sytuacja (trzeszczenie i brzęczenie) powtarza się co jakiś czas w zupełnie niespodziewanym czasie trwa dzień, dwa i przestaje a potem powtarza się na nowo. W tej chwili od montażu tego ustrojstwa minęło ok. miesiąca i sytuacja trwa nadal, dlatego sądzę że nie jest to problem związany z "układaniem" się desek stropu. Czy da sie coś z tym zrobić bo umęczony już jestem nocnym wysłuchiwaniem dość głośnych odgłosów z dachu. Czy da się coś zaradzić bez zdejmoawania płyt? Dodam że mogę wejść na strop i po zdjęciu ocieplenia dostać się do desek stropu "od góry". Czy taka sytuacja może być związana ze zbyt gęstym umiejscowieniem wieszaków podtrzymujących stelaż od strony stropu?
Podwieszane sufity mam też w innych pomieszczeniach przykrytych tym samym stropem i nie mam tam żadnych dodatkowych atrakcji akustycznych. P