Witam
Mam tu taką w sumie sprawę... Jest sobie 9-metrowy komin 20x20cm w chałupie z połowy lat 80. Palenie węglem.
Problem z nim taki, że "fachowcy", którzy go budowali, użyli jakichś odpadów cegieł i wewnętrzne ściany są tam krzywe, nierówne i poharatane, przez co w zasadzie nie da się go skutecznie wyczyścić, można jedynie utrzymać jako taki przelot. Niby problemu większego nie ma, ale czy na pewno? Ciąg jest, palić się pali, ale chyba komin w takim stanie to nic ciekawego.
Były przymiarki, by z tym coś zrobić, ale roboty kup..., więc ciężko ruszyć, zwłaszcza jak sprawa nie nagli. W zasadzie co w takiej sprawie jest najbardziej realne? Czy do ogrzewania węglowego można zastosować wkład kominowy z blachy kwasoodpornej i wpakować go w istniejący pion, jeśliby się zmieścił? Czy też jedynym wyjściem może być rozwalenie wszystkiego i budowa od nowa?
A w zasadzie od tego powinienem był zacząć: czy to w ogóle poważny problem, z jakiegokolwiek punktu widzenia?
pzdr
Juzef