Uzasadnienie ekonomiczne, wydajnosciowe pompowego systemu CO

Informacje na temat instalacji grzewczych, ogrzewania domu, kotłów CO. Dowiedz się jak ogrzać mieszkanie i jakie wybrać instalacje grzewcze aby rachunki nas nie zaskoczyły.

Moderator: Redakcja e-instalacje.pl

zetdrw
Początkujący
Początkujący
Posty: 21
Rejestracja: 16 mar 2008, 4:32
Uzasadnienie ekonomiczne, wydajnosciowe pompowego systemu CO

autor: zetdrw » 12 sty 2009, 17:49

Prosze o wskazanie materiałów (raczej udokumentowanych) przemawiających za modernizacja CAŁEGO systemu CO (tzn. TEŻ grzejników, i orurowania), a nie tylko wymiana samego kotła CO ????
Jest dom, z instacja grawitacyjną,fi 50/35 itd , grzejnikami żeliwnymi T-1 i tradycyjnym kotłem. Czas wykonania: jakiś rok 1970 (????)
Zamierzam zmienić kocioł na retortowy.
Dlaczego powinienem / NIE powinienem wyrzucić wszystkie rury i grzejniki, i wstawić rury Cu + grzejniki współczesne?

Prosze o wskazania.

zetdrw
Początkujący
Początkujący
Posty: 21
Rejestracja: 16 mar 2008, 4:32

autor: zetdrw » 14 sty 2009, 12:18

Wszyscy wymieniają instalacje grawitacyjne na nowczesne (pompowe ) i nie wiedza dlaczego to czynia?
Żadnych uzasadnień, czy też może nikomu się nie chce niczego napisać????
:)

Bo takie zadałem pytanie:
Jakie są przesłanki przemawiające za tym, bym modernizował stara instalacje CO, wyrzucając wszystkie rury stalowe, w instalacji grawitacyjnej, na rury Cu/PCV o mniejszej średnicy(pompa CO) i grzejniki żeliwne T-1, na nowe, o mniejszej pojemności wodnej.

Czy tylko po to to robicie(wymieniace) , by woda śpiesząc się z przepływem w grzejnikach, w nich szumiała / na zaworach /?

:)

fpz
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 681
Rejestracja: 22 sie 2007, 13:57
Lokalizacja: Warszawa

autor: fpz » 14 sty 2009, 12:35

Weź sobie jedną z tych rur. Wytnij kawałek i zobacz przekrój, a lepiej porównaj go z kawałkiem rury o tej samej średnicy i grubości ścianki, która nigdy nie była zamontowana.
Zmiana kotła jest spowodowana jego sprawnością.

zetdrw
Początkujący
Początkujący
Posty: 21
Rejestracja: 16 mar 2008, 4:32

autor: zetdrw » 14 sty 2009, 13:26

Toco napisałes, jest jednym tylko argumentem.
Jako podstawa do rozpoczęcia dyskusji. Bo mnie nie przekonuje (być może do pewnego czasu).Ja, jako swój kontr-argument przytoczę przykład wielu (nadal zapewne pracujących )
poniemieckich instalacji CO. Takich stuletnich.
Rury korodują w powiązaniu z tlenem.Gdy instalacja jest szanowana, a woda zachowała zapach niemieckich mundurów ( ;) ), nie jest zapewne skorodowana.


]Co do wymiany kotła na nowoczesny, to nie mam najmniejszych złudzeń,ze jest to kierunek słuszny.

Mi chodzi raczej o ten wątek sprawnościowy. Dlaczego pompy są lepsze od grawitacji???

-bo można dzięki nim szybciej reagować na zmiany temperatury w domu?.
No niby tak,ale w Polsce domy są z reguły budowane jako masywne, i ściany pracują jako akumulatory ciepła.Wiec szybkie reagowanie ma mniejszy chyba sens w porównaniu do domów o konstrukcji lekkiej, wełniano-izolacyjnej. gdzie szybko się dom/powietrze w domu/ nagrzewa, i szybko stygnie.
- by zaoszczędzić na materiale rur? producenci się chyba tym nie trapią ;)
- ???????

Mam podejrzenie występowania teorii spiskowej ;)))
Producenci grzejników, automatyki i rur lobbują za wymianami, by upychać swą produkcję ;)

Indiana
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 1455
Rejestracja: 25 paź 2008, 19:36

autor: Indiana » 14 sty 2009, 22:30

He he, masz rację, generalnie zmniejszenie ilości wody w obiegu g... daje a nie oszczędności - bo co to za głupi argument "że woda się szybciej ogrzeje", jeśli rury są zdrowe i bez szlamów wymień tylko kocioł i po sprawie.
A dlaczego wszyscy zalecają wymianę całości? Bo koszt samego kotła w hurtowni to kilka -10 k, a koszt wymiany całej instalacji to kilkadziesiat k , a dodatkowo nikt nie chce brać sobie na głowę gwarancji na instalację mieszaną z nowych i starych rur, bo mogą występować problemy np. zatykaniem zaworów, zatarcie pompy, problemy z armaturą.

Natomiast jesli chcesz wymieniać grzejniki to warto wymienić i rury, skoro wymieniasz rury to dajemy lekko przewymiarowane, aby prędkość przepływu przy danej mocy była mniejsza, wtedy po pierwsze instalacja chodzi cicho, a po drugie pompa wody może być ustawiona na minimum i spokojnie daje radę. Pompa jest potrzebna aby pokonać opory zaworów termostatycznych - gdybyś ich nie montował to spokojnie można zostawić obieg grawitacyjny. Przy czym akurat montaż tych zaworów wielokrotnie i szybko się zwróci, no to pompę też trzeba wstawić.

Szczerze mówiąc ja też zawsze wymieniam lub montuję komlet (robimy duże zlecenia, nie domki), stąd nawet nie doradzę jaka jest właściwa kolejność łaczenia różnych instalacji z rurami stalowymi w CO (jak dasz kombinacje w stylu stal>miedź>aluminiowy grzejnik to korozja elektrochemiczna pewna). Ale wiele razy było o tym mowione na forum, poszukaj.

Paweł_Małek
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 993
Rejestracja: 18 kwie 2006, 22:10
Lokalizacja: Tychy
termostaty

autor: Paweł_Małek » 14 sty 2009, 23:00

Sa jus termostatyczne zawory do grawitacji - sa drozsze, produkuje je m. innymi Danfoss.
Wystepuja czesto pod nazwo "zawory termostatyczne niskooporowe" - poszukaj strony Danfossa w necie - w katalogu sa te zawory, sa w wymiarach 1/2", 3/4", 1".

adamis
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 2756
Rejestracja: 09 wrz 2006, 13:11

autor: adamis » 15 sty 2009, 1:03

Wymiana rur i grzejników nie ma sensu.Demontowałem dziesiątki bardzo starych instalacji CO,i jeszcze NIGDY nie spotkałem zakamienionej rury.
adam

K.mat
Zaawansowany
Zaawansowany
Posty: 425
Rejestracja: 10 lis 2006, 17:01

autor: K.mat » 16 sty 2009, 23:36

Wymiana rur i grzejników nie ma sensu.Demontowałem dziesiątki bardzo starych instalacji CO,i jeszcze NIGDY nie spotkałem zakamienionej rury

Masz po części rację,bo też takie wymieniałem.Ale nie możesz generalizować zasadności wymiany inst.grzewczej.U nas w Bydgoszczy są dwa ujęcia wody;głębinowa,bakteriologicznie i smakowo super,ale skład wapnia,żelaza i innych minerałów zdecydowanie dyskfalifikuje ją do celów CO!!!Drugie z rz.Brdy,może niezbyt zdrowa i smaczna,ale instalacje CO hulają kopę lat bez większych problemów.Do czego dążę..Czytając Twoje posty,podobnie jak kol.Shive rok temu w tym temacie odnoszę wrażenie że nie znaćie "złośliwej"wody która potrafi "załatwić" nową instalację już po dwóch latach,i nie jest specjalnie ważne jakie metale są łączone.Mogą być Conevectory na rurach CU i wymienniku też z CU.(w kotle)Znam temat dobrze bo głownie od 84r zajmuję się awariami i konserwacjami.Oglądam,przyglądam się tyle lat,robię testy i doświadczenia i nikt mi nie powie pewnych rzeczy.Pytam się jak wygląda Twoim zdaniem zakamieniona rura i ile musi mieć mm osadu i jeszcze jakiego,abyś mógł ją tak nazwać.Uprzedzam że ostatnio testowałem na własnym ogrzewaniu i mam szokujące dane o których już kiedyś pisałem na tym forum.Z poważaniem Krzysztof :)

adamis
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 2756
Rejestracja: 09 wrz 2006, 13:11

autor: adamis » 18 sty 2009, 22:41

Pewnie masz rację.Do tej pory miałem do czynienia jedynie ze starymi rurami CO ze Śląska,Przemyskiego i Lubelskiego.Nigdzie tam nie było kamienia.Być może woda z innych regionów zawiera o wiele większe ilości minerałów,ale trudno mi uwierzyć w to,żeby np. z 300L wody w instalacji przez 30 lat wytrąciło się kilkadziesiąt kilogramów kamienia,by osiąść na ściankach rur.Nawet,jak uwzględni się,że przez tyle lat woda była kilka razy wymieniona,to i tak trudne do przyjęcia.
Zakamienione rury wodociągowe,to normalka w każdym rejonie ,ale CO?Czy ktoś potwierdzi fakt zakamieniania się rur CO w instalacji domowej?Ja tego nie spotkałem nawet w instalacjach w blokach,gdzie woda jest corocznie nowa.
adam

K.mat
Zaawansowany
Zaawansowany
Posty: 425
Rejestracja: 10 lis 2006, 17:01

autor: K.mat » 19 sty 2009, 0:53

ale trudno mi uwierzyć w to,żeby np. z 300L wody w instalacji przez 30 lat wytrąciło się kilkadziesiąt kilogramów kamienia,by osiąść na ściankach rur.Nawet,jak uwzględni się,że przez tyle lat woda była kilka razy wymieniona,to i tak trudne do przyjęcia.

To nie tylko kamień ale jakieś inne świństwo powstające w procesie korozji elektrochemicznych,pozostałości pasty,tawotu czy czym tam smarowali pakuły.Do tego wylizane kolanka,zawory z mosiądzu itp.Skład nie wiadomy,a efekt różny.Dlatego zawsze płuczę instalację a wodę uzdatniam.Ostatnio wiosną piec stanął po 15 min.pracy na nowych grzejnikach Idmaru i rurach pexa!Chyba miały jakąś powłokę antykorozyjną te grzejniki.nie wiem.Ale po przepłukaniu na gorąco chodziło.Jesienią nagrzewnica poszła do czyszczenia,bo coraz słabszy był płomień na palniku.Taki szajs wyleciał że taakie gały!No i co?Będziemy tak dyskutować bez sensu,a i tak każdy przypadek jest inny.Czasami zwykła kranówa i hula a czasami uzdatniacz nic nie pomaga bo instalator zapomniał wyczyścić instalację przed jej oddaniem,albo jakieś zonki w grzejnikach.Pozdrawiam.

fpz
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 681
Rejestracja: 22 sie 2007, 13:57
Lokalizacja: Warszawa

autor: fpz » 20 sty 2009, 14:17

Dlaczego wymiana grzejników?
Wynika to z faktu, że dążymy do obniżania temperatur. Kiedyś kocioł na paliwo stałe hulał na 80 90 stopni zasilania. Dzisiaj często stosuje się kondensaty gazowe lub olejowe, a w nich temperatura zasilania jest dużo niższa. Wtedy trzeba dać większe grzejniki. Fakt ich pozostawienia motywowałbym ociepleniem budynku. Obrazowo. Grzejnik oddaje 1000W. Po obniżeniu parametrów odda 800 W. Tę różnicę kompensujesz przez zmniejszenie zapotrzebowania na ciepło w pomieszczeniu poprzez jego docieplenie. Tak więc można zostawić grzejniki jeśli się ociepla budynek. Chyba że ów grzejnik był dobrany z dużym naddatkiem.


Wróć do „Instalacje grzewcze i ogrzewanie domu”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 79 gości

Gotowe projekty domów