urzędnik mnie obraził - co zrobić ?

Jak nie zginąć w gąszczu przepisów i co zrobić, by podejmowane przez nas prace były wykonane zgodnie z przepisami? Niedopełnienie przepisów prawa budowlanego może mieć bardzo poważne konsekwencje. Jeśli zastanawiasz się na jakie prace potrzebne jest pozwolenia na budowę, jak je uzyskać, jakie wymagania formalne trzeba spełnić ? tu znajdziesz pomoc.

Moderator: Redakcja e-mieszkanie.pl

mpm
Aktywny
Aktywny
Posty: 148
Rejestracja: 27 lis 2008, 18:38
urzędnik mnie obraził - co zrobić ?

autor: mpm » 09 gru 2008, 12:11

Staram sie o pozwolenie na budowę budynku mieszkalnego w starostwie powiatowym.
Chciałem się dowiedzieć na jakim etapie jest moja sprawa, wiec wykonałem telefon do urzędu. Podczas rozmowy telefonicznej urzędnik był bardzo niemiły, nie udzielił mi żadnej informacji, a na koniec stwierdził, że jestem bezczelny i nie bedzie prowadził dalej ze mna rozmowy i odłożył słuchawkę. Ja osłupiałem, gdyz jeszcze nigdy mnie tak nie potraktowano, przecież w sposób bardzo grzeczny i kulturalny chciałem zasięgnać informacji. Co zrobic w tej sytuacji ? Nazwanie mnie bezczelnym jest podobno obraźliwe - oddać sprawę do sądu ?

oleyu
Zaawansowany
Zaawansowany
Posty: 376
Rejestracja: 18 lis 2008, 17:24
Lokalizacja: dolnośląskie

autor: oleyu » 09 gru 2008, 14:09

Ja bym prędzej zrobił zadyme u naczelnika, a jak nie to u Prezydenta (starosty).
On jest ich szefem więc, odpowiada za swoich ludzi.

Broda79
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 652
Rejestracja: 09 lip 2008, 7:51
Lokalizacja: Mikołów
Kontaktowanie:

autor: Broda79 » 09 gru 2008, 14:15

Czy aby na pewno był Pan uprzejmy i kultularny??? Pracuje w Urzedzie i wielu petentom wydaje się, że sa kultularni i uprzejmi. Zapominają jednak, że ja, mimo, że jestem po drugiej stronie lady, też jestem człowiekiem. To samo dotyczy sklepów, stacji benzynowych, poczty, hpermarketów, restauracji. Zbyt często klientom wydaje się, że mają prawo obrazić, nakrzyczeć, żadać a absolutnie nie maja żadnego poczucia kultury czy jakichkolwiek podstawowcyh zasad współzycia społecznego. Chciałbym zaznaczyć, że to jest tylko moje przypuszczenia, obserwacje i prośba o chwilę zastanowienia, czy rzeczywiście nie daliśmy powodu do zdenerwowania (np. "czemu tak długo to trwa?", "macie 14 dni na odpowiedź", "Ja się domagam..." itp itd) Czwarty czy piąty taki telefon w dniu może człowieka zasypanego po uszy papierami zdenerwować. Bo każdy czegoś żada i to na już.
Proszę zatem krytycznym okiem spojrzeć na siebie potem wykazać trochę zrozumienia dla osoby siedzącej po drugiej stronie słuchawki. I nie oddawać sprawy do sądu, bo te i tak już są takimi bzdurami przeładowane a ten człowiek aż tak bardzo znów Pana nie obraził.

Gdybym to ja miał kierować do sądu każdą obrazęmojego dobrego imienia, to z pracy na stacji byłoby to ok 5-6 spraw dziennie w urzędzie tyle tygodniowo.
Pozdrawiam.
projekty przyłączy wod-kan. info na priv.

matt_davis
Aktywny
Aktywny
Posty: 186
Rejestracja: 28 paź 2008, 8:21

autor: matt_davis » 10 gru 2008, 15:09

zgadzam sie z przedmowca, ilez to razy mam tak ze siedzac za biurkiem, jest dwoch klientow i co chwile telefony, faxy itd... do tego kazdy chce cos i to na teraz. Mozna zglupiec. Ale coz taka praca ;) trzeba sie przyzwyczaic do tego ze osoba za biurkiem czasem moze miec wiecej rzeczy na glowie niz przecietny klient w ciagu calego tygodnia. Ale z drugiej strony troche urzednik przesadzil bo mogl powiedziec ze sprawdzi i oddzwoni czy nawet napisze mail/sms... cokolwiek. Czasem niektorzy nie umieja sobie rozplanowac dnia w pracy ;) tak to jest ;]
słowo wegetarianin pochodzi z jednego z narzeczy indiańskich i oznacza za głupi, by polować

the word vegetarian comes from one of the indian tribes and means to stupid to hunt

Broda79
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 652
Rejestracja: 09 lip 2008, 7:51
Lokalizacja: Mikołów
Kontaktowanie:

autor: Broda79 » 11 gru 2008, 7:19

Matt i ja Ci przyznam rację. Tylko wiesz czasem mozna stracić cierpliwość. Kiedy wreszcie ludzie przestaną żądać a normalnie poproszą. Nie na kolanach, nie muszą się kłaniać w pas... Troszkę podstawowoych zasad kultury...Dziękuję, proszę, przepraszam i zaraz sie wszystko da załatwić...
projekty przyłączy wod-kan. info na priv.

mpm
Aktywny
Aktywny
Posty: 148
Rejestracja: 27 lis 2008, 18:38
---

autor: mpm » 12 gru 2008, 13:53

Szanowni Panowie !
Niestety piszecie nie na temat, zaznaczyłem wyraźnie, że zachowałem się kulturalnie, nie brońcie kolegi po fachu, który nigdy nie czytał komentarza do KPA, tam wszystko jest dokładnie opisane w jaki sposób urzędnik powinien się zachować w danej sytuacji, tłumaczenie, iż nawał klientów potęguje napięcie nie jest uzasadnieniem.
I "odszczekiwanie" ze strony urzednika w moim odczuciu zupełnie dyskwalifikuje taką osobę.
Ja też mam kontakt z klientami i takie zachowanie wobec najbardziej upierdliwej osoby jest nie do pomyślenia, po kilku takich scysjach poszedłbym z torbami.

Broda79
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 652
Rejestracja: 09 lip 2008, 7:51
Lokalizacja: Mikołów
Kontaktowanie:

autor: Broda79 » 15 gru 2008, 16:57

Tak tak. Pan pewnie jest w ogóle niewiny... Każdy tak mówi...
Widdocznie ma Pan mało z klietami do czynienia. W ogóle to ludziom sie wydaje, że taki człowiek za biurkiem (ladą) to ma zarąbiste życie i nic go nie jest w stanie zdenerwować. Powtarzam jeszcze raz, że sie gośc zachował nie w porządku ale to nie powód, żeby go od razu do sądu oddać. Gdybym ja miał oddać do sądu każdego klienta, co mnie braził (zapewne było tam takich kultularnych co najmniej kilkunastu) to byłbym bogatym człowiekiem. Co najmniej 10 na dzień. (z pracy na stacji) Przypominam, że urzędnik ma nad soba jeszcze szefa, który przychodzi i mówi A weż pchnij tam tego szybciej, albo Załatw to na już... Nawet świętemu zdarzy się zdenerwować. A Wy Państwo klienci jesteście strasznie upierdliwi. Każdy żąda na już na wczoraj i zawsze pozytywnie. I my się jeszcze mamy uśmiechać??? Nie twierdzę, że Pan akurat był niekulturalny, ale chamstwo petenta często nie zna granic. Niestaty człowiek jest tak zbudowany, ze czasem wyżyje się na całkowicie niewinnej osobie. Jeżli Pan wie z kim Pan rozmawiał to proponuje iść do niego (niej) powiedzieć opowiedzieć sytuacje (spokojnie najlepiej się usmiechać przy tym). Jeżli przeprosi to miał słabszy dzień i to jest po prostu wpadka. Jeżeli będzie dalej chamski to będziesz Pan wiedział, że to burak.
PS Niestety nie wiem w 100% czy Pana zachowanie było właściwe. Mi się też wydawało, że jestem dla sprzedawcy zawsze uprzejmy. Dopiero ktoś mi uświadomił jak źle traktuję osoby po drugiej strony lady. Odkąd zacząłęm sie do nich uśmiechać obsługa jest na najwyższym poziomie. Poza tym z klientem pracuje już od 10 lat z czego 8 jako pracownik obsługi klienta i nigdy nie zdarzyło mi sie nakrzyczeć na kogoś, kto był uprzejmy...
projekty przyłączy wod-kan. info na priv.

Awatar użytkownika
deggial
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 867
Rejestracja: 17 mar 2008, 14:24
Lokalizacja: okolice Wrocławia

autor: deggial » 16 gru 2008, 10:20

Broda ale tego nikt nie zrozumie kto nie siedział w urzędzie za biurkiem i miał do czynienia z bandą debili twierdzących że oni wiedzą najlepiej i są najuprzejmiejsi na świecie.
Nie przeczę że jest gro osób które na prawdę są uprzejme, dadzą sobie wytłumaczyć i przyjmują do wiadomości to co się im mówi - z takimi ludźmi aż przyjemnie się pracuje.

Ale jak np. przychodzi klient po ponad pół roku od otrzymania decyzji o warunkach zabudowy i mówi że mu się wstrzymuje proces inwestycyjny bo decyzja jest wydana zgodnie z prawem i przepisami a do tego jeszcze zaczyna rozmowę tekstem "no pan nie wie kto ja jestem i co mogę" - i takich dzięciołów kilka dziennie - najnormalniejszy by nie wytrzymał.

Także ta dyskusja jest jałowa.

P.S.
Broda zmieniłeś miejsce pracy - co to za stacja ?

Broda79
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 652
Rejestracja: 09 lip 2008, 7:51
Lokalizacja: Mikołów
Kontaktowanie:

autor: Broda79 » 16 gru 2008, 11:19

Nie ja przyszedłem ze stacji do urzędu. Różnica taka, że tu jada po mnie "kulturalni" a ja nie muszę się uśmiechać i przepraszać za to, że jestem...Tutaj tez mam pewne niewielkie pole do manewru dla tych neuprzejmych... Ale nie będę zdradzał szczegółów. Pozdrawiam wszystkich..
projekty przyłączy wod-kan. info na priv.

tomekjew
Początkujący
Początkujący
Posty: 26
Rejestracja: 15 gru 2008, 19:32

autor: tomekjew » 17 gru 2008, 12:48

Do czego to dochodzi za stwierdzenie ze ktoś jest bezczelny podawać do sądu po drugie
nie sądzę żeby pan coś w sądzie wskórał przypomnę że niedawno PAN POSEŁ PALIKOT NAZWAŁ PREZYDENTA CHAMEM I SĄD STWIERDZIŁ ŻE NIE JEST TO OBRAŹLIWE , to tym bardziej żaden sąd nie uzna stwierdzenia że ktoś jest bezczelny za obraźliwe, szkoda pieniędzy czasu i nerwów , ale to jest tylko moja opinia

i jeszcze ze słownika synonimów
bezczelny - bezwstydny, wyzywający, zuchwały

Słownik synonimów
pozdrawiam

luksky
Początkujący
Początkujący
Posty: 30
Rejestracja: 08 paź 2007, 17:55
Lokalizacja: Leszno

autor: luksky » 18 gru 2008, 7:48

Co do urzędników - jedna sprawa jest nagminnie przez nich zapominana, mianowicie kto dla kogo jest i kto kogo utrzymuje. W takim Lesznie wszyscy doskonale wiedzą iż spokojnie mozna pójśc do skarbówki bo naprawdę jest ekipa w urzędzie, ktora zyskała sobie bardzo duzo swoim postepowaniem, ale takie instytucje jak np ZUS to tylko wpaść i sprzedać każdemu mordobicie, nic wiecej. Wydziały komunikacji też juz o dziwo sa bardzo fajne dla klienta, ale juz okienka pocztowe zakrawaja na kpinę, analogicznie wodociągi, itp. Widząc to wszystko zauważam, ze chyba jest jakas zalezność. ZAwsze przychodze uśmiechnięty i miły, jednak skoro akurat panienka po drugiej stronie "ma umysłowy okres" albo pan jest potwornie zapracowany i niemiły to cóż nie mozna wchodzic w tyłek palantowi tylko jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie. Sam pracuję z klientami i wykonuje usługi dla klientów i doskonale sie rownież sprawdza tutaj takowe postepowanie. Jeżeli klient jest OK to dzieki Bogu że znowu na fajnego gościa sie trafiło. Jeżeli jest nie miły, opryskliwy, itp to cóż, siedziec cicho i robić swoje, czasami jednak za jakis czas sytuacja sie zmienia i wtedy dostrzegaja że nie warto było gnębić czy wyżywac sie na akurat tym czlowieku. ROznie to bywa, jednak faktycznie trzeba przyznac że urzędnicy w PL to w połowie przypadków ludzie sensowni - reszta na zielona trawkę powinna poleciec i to nie tylko ze wzgledu na zblizajacy sie kryzys, ale ze wzgledy na za bardzo rozbudowana administrację i marnotrawienie naszych podatków. Czytaliście ostatnio wyniki kontroli NIKu na US? :) Żenada, żenada i nikt nic z takim stanem nie zrobi zapewne :(

Autor tego wątku powinien odwiedzić kogos pieterko wyżej tego urzędasa i zdać relacje. Jeżeli mnie by to spotkało a wiedziałbym że nie zawiniłem swoim postepowaniem niczym to bym nie odpuścił.
pozdrawiam
Łukasz

Lza
Początkujący
Początkujący
Posty: 11
Rejestracja: 25 sie 2008, 12:19
Lokalizacja: Iwanowice

autor: Lza » 18 gru 2008, 12:50

myślę, że nie posiadasz nagrania rozmowy, a pewnie byłoby przydatne. Możesz spróbować zadzwonic jeszcze raz i nagrać, z tym, że z tego co wiem, przed rozmową musisz poinformować delikwenta, że nagrywasz.
To z kolei może go spacyfikować i będzie miły...

tomekjew
Początkujący
Początkujący
Posty: 26
Rejestracja: 15 gru 2008, 19:32

autor: tomekjew » 18 gru 2008, 13:05

luksky pisze:Co do urzędników - jedna sprawa jest nagminnie przez nich zapominana, mianowicie kto dla kogo jest i kto kogo utrzymuje. W takim Lesznie wszyscy doskonale wiedzą iż spokojnie mozna pójśc do skarbówki bo naprawdę jest ekipa w urzędzie, ktora zyskała sobie bardzo duzo swoim postepowaniem, ale takie instytucje jak np ZUS to tylko wpaść i sprzedać każdemu mordobicie, nic wiecej. Wydziały komunikacji też juz o dziwo sa bardzo fajne dla klienta, ale juz okienka pocztowe zakrawaja na kpinę, analogicznie wodociągi, itp. Widząc to wszystko zauważam, ze chyba jest jakas zalezność. ZAwsze przychodze uśmiechnięty i miły, jednak skoro akurat panienka po drugiej stronie "ma umysłowy okres" albo pan jest potwornie zapracowany i niemiły to cóż nie mozna wchodzic w tyłek palantowi tylko jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie. Sam pracuję z klientami i wykonuje usługi dla klientów i doskonale sie rownież sprawdza tutaj takowe postepowanie. Jeżeli klient jest OK to dzieki Bogu że znowu na fajnego gościa sie trafiło. Jeżeli jest nie miły, opryskliwy, itp to cóż, siedziec cicho i robić swoje, czasami jednak za jakis czas sytuacja sie zmienia i wtedy dostrzegaja że nie warto było gnębić czy wyżywac sie na akurat tym czlowieku. ROznie to bywa, jednak faktycznie trzeba przyznac że urzędnicy w PL to w połowie przypadków ludzie sensowni - reszta na zielona trawkę powinna poleciec i to nie tylko ze wzgledu na zblizajacy sie kryzys, ale ze wzgledy na za bardzo rozbudowana administrację i marnotrawienie naszych podatków. Czytaliście ostatnio wyniki kontroli NIKu na US? :) Żenada, żenada i nikt nic z takim stanem nie zrobi zapewne :(

Autor tego wątku powinien odwiedzić kogos pieterko wyżej tego urzędasa i zdać relacje. Jeżeli mnie by to spotkało a wiedziałbym że nie zawiniłem swoim postepowaniem niczym to bym nie odpuścił.



Zgadzam się z tą wypowiedzią w 100% , ale nie odrazu sąd

Awatar użytkownika
deggial
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 867
Rejestracja: 17 mar 2008, 14:24
Lokalizacja: okolice Wrocławia

autor: deggial » 18 gru 2008, 14:13

Zgadzam się z Tobą, Luksky, że urzędnicy są różni i mogą mieć różne nastroje. Też jestem za bezwarunkowym uszczupleniem administracji ale RZĄDOWEJ - czyli jak piszesz ZUS, US itp. molochy które tylko ciągną kasę a potem jakimś cudem maja 30 mln dziurę budżetową. Ale nie miałeś chyba nigdy styczności z administracją SAMORZĄDOWĄ, i nie powiesz mi że tu też jest nadmiar urzędników - ja Cię zapraszam na 2 dni za moje biurko - jak odbierzesz kilkanaście telefonów, odwiedzi Cię kilkanaście bardzo "miłych" osób które wszystko wiedzą lepiej od Ciebie, nie mówiąc o papierach które leżą niezałatwione to bardzo szybko zmienisz zdanie, zresztą jak już pisałem - ktoś kto nigdy nie pracował w urzędzie np. gminy, nigdy tego nie zrozumie.
Pozdrawiam sektor samorządowy.

luksky
Początkujący
Początkujący
Posty: 30
Rejestracja: 08 paź 2007, 17:55
Lokalizacja: Leszno

autor: luksky » 18 gru 2008, 14:46

nie martw sie nie jest to tylko kwestia samorządowej administracji. Jestem serwisem fabrycznym pewnego niemieckiego molocha nie zwiazanego z kotłami ani budowlanką. Jestem szarym wyrobnikiem, ksiegową, koordynatorem i kierownikiem steru :) Nie powiesz mi że nie wiem co to jest nawal roboty na wczoraj, dzwoniace telefony, pretensje ludzi o to i o tamto. Mam podobnie a nawet i gorzej bo to w zasadzie jest firma a nie samorząd, tudzież inny nierząd :) Jeżeli klient jest dla mnie niemiły to nie mam prawa na niego wylać czary goryczy, mozna delikatnie delikwenta probowac sprowadzic na wlasciwą drogę, ale nie zawsze to zrozumie albo przyjmie do wiadomosci. Tak wiec jakby nie było urzędnik swoje fochy czy okres nie powinien przelewac na szarego petenta. To moje zdanie i nie mysl proszę drogi czytelniku że jestem jakimś gnojem czy gburem :) Owszem mam nerwicę itp ale nie mogę zamiatać klientow bo to moja kasa w przeciwienstwie do urzednika - to nie jego kasa, nie jego cyrk i nie jego małpy - zupelnie inne podejscie do tej samej sprawy. Teraz np wójt i jego wesoła druzyna wyfakturowała mnie na 1800zł za to że połozyli kostke na drodze prowadzacej do mojego domu. Bez mojego podpisu ani podstawy prawnej. Jak sadzisz jak tam wpadne w poniedzialek to od razu powinienem otworzyc ogień ciągły do tych za biurkami? Najpierw wejdę i sie grzecznie przywitam i przedstawie moj punkt widzenia :) w mordę zawsze zdaze dac :) Pozdrawiam


BTW taki ch..... jak Batorego komin jak zobaczą ode mnie i sasiadow złotowke :)
pozdrawiam

Łukasz


Wróć do „Prawo budowlane”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 24 gości

Gotowe projekty domów