Witam.
No to od początku. Po przeczytaniu opinii na temat ekogroszków zdecydowałem kupić do swojego tłokowca (opal 25) PIEKLORZA. No i dramat. sytuacja jest taka, że groszek pali się po wierzchu płomieniem dymiąc przy tym. Ten płomień powoduje, że groszek spieka się po wierzchu tworząc skorupę. Wypala się tylko to co jest pod spodem natomiast reszta to już nie bardzo.zostaje strasznie dużo niedopalonego czegoś w postaci pumeksu zbitego w kawałki o średnicy nawet 10cm, co czasem potrafi zatkać zsyp do popielnika. na dodatek tym czymś po rozłupaniu tego na kawałki i wrzuceniu do paleniska można jeszcze całkiem długo palić - Daje sporo żaru jeszcze. Jedyną radą na zmniejszenie tych brył pumeksu jest porządny nadmuch i to dość częsty ale wtedy niestety cała para idzie w komin i piec nie wyrabia się w cyklach temperatura skacze itp.Wolę już zejść co jakiś czas i kotłowni i "połupać" te bryły na palenisku(taka czynność powoduje, ze groszek się super dopala no ale to chyba nie chodzi o to żeby co 30 min zaglądać do kotłowni i grzebać w piecu), spalając mniej węgla. czy ktoś miał możne doświadczenia z tak palącym się groszkiem???. Może jest jakaś inna przyczyna niż groszku. Może za duży przekrój komina, albo jakaś inna wada. Jeśli chodzi o ustawienia to próbowałem już chyba prawie wszystkiego(czasy przedmuchów,moc dmuchawy, itp) ale to nic nie daje, bo groszek zanim trafi na palenisko jest już spieczony (to spiekanie tak naprawdę odbywa się zaraz za podajnikiem; porcja która "czeka" w kolejce jest częściowo spieczona zanim trafi na ruszt).Jeśli jest to wina groszku to może ma ktoś sposób, że by poprawić spalanie (coś wymieszać czegoś dosypać etc). Z góry dzięki za odpowiezi