Moderator: Redakcja e-instalacje.pl
Broda79 pisze:Już mam. Jest to Art 5 Ustawy, o której wspomniałem:
Dz.U. 2001 Nr 72 poz. 747
USTAWA
z dnia 7 czerwca 2001 r.
zysku;
(Dz. Urz. WE L 135 z 30.05.1991),
Rozdział 2
Zasady zbiorowego zaopatrzenia w wodę i zbiorowego odprowadzania ścieków
Art. 5.
(...)
2. Jeżeli umowa o zaopatrzenie w wodę lub odprowadzanie ścieków nie stanowi inaczej,
odbiorca usług odpowiada za zapewnienie niezawodnego działania
posiadanych instalacji i przyłączy wodociągowych lub instalacji i przyłączy kanalizacyjnych
z urządzeniem pomiarowym włącznie.
Na początku ustawy jest podana definicja przyłącza wodociągowego:
6) przyłącze wodociągowe – odcinek przewodu łączącego sieć wodociągową z
wewnętrzną instalacją wodociągową w nieruchomości odbiorcy usług wraz
z zaworem za wodomierzem głównym;
Broda79 pisze:Ja pracuje w wodociągach i przykro mi Wasser ale nie masz racji. Awarie na przyłączu mają obowiązek usuwać eksploatujący siećna własny koszt. Dlatego wymagane są projekty, odpwoiedni materiał, odbiory, zgody na wejście w teren itp itd. Proszę nie siać dezinformacji...
Zapytam inaczej. Wymieniali Ci już przyłącze??? Bo mi tak. Skorodowało, zorosło, zgłosiłem, p-rzyjechali, wyminili zasuwę, filtr przy wodomierzu, zawór i jeszcze podziękowali za wpuszczenie do piwnicy. Nie zapłacilłem ani grosza. Widocznie ktoś błędnie interpretuje przepis.
Lucka pisze:Witam. Szukam wiadomości na taki temat:
1. Do kogo należy zasuwa od kanalizacji (popsuła się przed moim domem, przed ogrodzeniem, na chodniku należącym chyba do miasta, od niej idzie do mnie przyłącze i teraz żądają ode mnie zapłaty za naprawę - sporo); za naprawę kostki na ulicy już zapłaciłam;
2. Do jakiego miejsca kanalizacja, rury itd. należą do wodociągów (słyszałam, że całość do licznika, ale nie mam pewności); Wodociągi twierdzą, że całość przyłącza, od zasuwy do licznika należy do mnie i to ja mam ponosić wszelkie koszty naprawy, konserwacji itd.
Wyciekała woda w okolicach przyłącza, poza moją posesją (znaczy się poza moim ogrodzeniem na chodniku przed moim domem), to było w zeszła niedzielę. Zgłosiłam, przyjechali, zakręcili i powiedzieli, że w poniedziałek sprawdzą, czy przyłącze należy do nich czy do mnie. Okazało się, że przyłącze jest moje i kazali sobie zrobić zlecenie i naprawiali. Ale awaria była na zasuwie, od niej dopiero idzie przyłącze do mnie. Zrobili wielką dziurę, zasypali piachem i pojechali. Za naprawę kostki na chodniku już zapłaciłam. Ale teraz czekam na fakturę i naszły mnie wątpliwości, czy to nie należy jednak do wodociągów: na tej ulicy jest bardzo duży ruch, jeżdżą tiry i masa osobowych, rury były okej, myślę sobie, że ja nie jestem w stanie upilnować, żeby to się nie obruszało i zasuwa nie pękała. Takie awarie mogą się powtarzać, nie jestem w stanie płacić co trochę bardzo dużych pieniędzy (rzędu kilku tysięcy).
Czy ktoś wie, jak to wygląda, zna ustawy, przepis itp.
Z góry dziękuję za pomoc icon_smile.gif
Lucka pisze:Wiem, bo odkopali mi całą rurę prawie, ale ponieważ ciągle nie było wiadomo skąd leci woda, doszli do zasuwy. Okazało się, że na niej jest jakieś obluzowanie, nie ma jakiegoś sznurka w środku zasuwy, założyli nakładkę i wyciek się skończył.
Lucka pisze:Hmmm, mówili o zasuwie, zdjęli taka jakby blaszkę, która była pęknięta, dodali tego sznurka, towotem posmarowali, dali plastikową chyba rurę do góry, do tej metalowej nakładki w chodniku i tyle. A kasy....
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 26 gości