czy to jest właściwy etap na takie prace przez zrb kowalczyk

Instalacja wodna w mieszkaniu czy w domu to bardzo istotna kwestia. Jeżeli masz problem ze swoją instalacją wodną, nie wiesz jak ją rozplanować, jak zainstalować hydrofor, czy wykonać podłączenia, tutaj znajdziesz odpowiedzi na swoje pytania.

Moderator: Redakcja e-instalacje.pl

anias
Początkujący
Początkujący
Posty: 19
Rejestracja: 31 paź 2008, 22:40
Lokalizacja: łódź, warszawa
czy to jest właściwy etap na takie prace przez zrb kowalczyk

autor: anias » 07 lis 2008, 23:25

proszę o opinie czy firma zrb kowalczyk z łodzi, ul.mencla prawidłowo wykonuje remont i na takim etapie ( zdjęcia w mojej galerii) kładzie instalacje woodne, a raczej zmusza do tego podwykonawcę ?? jestem laikiem w sprawach budowlanych, ale mam wielkie wątpliwości nie tylko co do fachowości i jakości usług firmy zrb kowalczyk jerzy ale również co do prawidłowej kolejności planowania prac.
proszę o pomoc :cry: w tej chwili instalacje wodne są bardzo zaawansowane, a wokół syf :( . ściany się walą, nie można w niektóre wpuścić rur bo się zawalą. nie ma zrobionych podłóg, dach do wymiany, krokwie spróchniały, murłatów prawie nie ma, stropy co najmniej do wzmocnienia ale instalacje położone............

Interno
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 2404
Rejestracja: 05 lis 2008, 22:07

autor: Interno » 08 lis 2008, 1:41

Trudno na podstawie kilku zdjęć i opisu wydać jednoznaczną opinię co do fachowości firmy.
Według mnie Twoje obawy mogą być uzasadnione.
Czemu przy takim dość pokaźnym i złożonym zakresie prac remontowych a więc i kosztownym nie powołano funkcji Inspektora Nadzoru.

anias
Początkujący
Początkujący
Posty: 19
Rejestracja: 31 paź 2008, 22:40
Lokalizacja: łódź, warszawa

autor: anias » 08 lis 2008, 9:07

witam, wiem .... to jest niestety bardzo nieprawdopodobne, ale niestety prawdziwe. to nie hie historia z serialu. po prostu, nie zdążyłam powołać inspektora nadzoru, bo pan jerzy kowalczyk miał rozpocząć jakiekolwiek prace dopiero po podpisaniu umowy, którą mu aż 4- krotnie przekazywałam. to był dla mnie wyjątkowy okres- byłam niejako wyłączona z życia z uwagi na bardzo ważny egzamin. mój błąd, że nie odebrałam mu kluczy... ale znałam tego człowieka, wiedziałam, że prowadzi firmę remontowo- budowlaną, że wykonuje prace dla zakładu energetycznego w łodzi ŁZE, PKP itd, zarządów nieruchomości itd, myślałam, że to solidna firma... nie odebrałam kluczy, gdyż znałam go wcześniej i ufałam mu, on miał tylko uprzątnąć budynek, tzn. przygotować do remontu, który mógł rozpocząć po podpisaniu umowy. nie dostał projektów, wizualek ani innych dokumentów. oczywiście, że powiedziałam mu co i gdzie planuję, ale to samo mówiłam wszystkim potencjalnym kandydatom na wykonawców tego remontu, z którymi się spotykałam aby mogli przedstawić mi cenę usługi. z zrb kowalczyk jerzy umówiłam się na kwotę od całości remontu, jednak po dokonaniu odkrywek pan kowalczyk podniósł jeszcze tę kwotę ale to zrozumiałam, bo skoro pojawiły się dodatkowe prace, których wcześniej nie uwzględnił. zależało mi na tym aby wszystko było dopięte na ostatni guzik. :cry: później pan jerzy kowalczyk pojechał na wczasy, a ja zajęłam się nauką. z uwagi na nie podpisaną umowę i zbliżający się egzamin nie zajmowałam się remontem, niczego nie nadzorowałam, nie przyszło mi po prostu do głowy, że taka poważna firma i zacznie prace bez zlecenia, projektu i bez umowy. teraz wiem, że to wszystko było zaplanowane przez niego. tym bardziej się zdziwiłam, gdy pewnego dnia zadzwonił ijeden z podwykonawców !! - nikt mnie nie pytał o zgodę !! - i poprosił o przyjazd gdyż twierdził, nie ma sensu inwestować w dach, który jest do wyrzucenia. ja poprosiłam o szybką konsultację biegłego cenionego konstruktora, który potwierdził opinię fachowców i oznajmiliśmy panu kowalczykowi, że nie wyrażamy zgody na kontynuowanie prac, tym bardziej bez umowy, którą ma podpisać i dopiero przystąpić do prac. powiedziałam wtedy, że chcę mieć kierownika budowy, który będzie nadzorował prace aby były zgodne z prawem i sztuką budowlaną. oburzony pan kowalczyk oznajmił, że nie chciał przeszkadzać mi w nauce i nie dzwonił, nie wzywał mnie na konsultacje, że ma własnego kierownika budowy, że powinnam mieć do niego zaufanie a nie słuchać debili i dziadziusia ze śrubokrętem ( o biegłym) i zabronił mi rozmawiać z jego podwykonawcami i pracownikami ( podobno studentami zaocznymi zatrudnionymi na czarno) poza tym oznajmił ale wykonał już pewne prace i chce wystawić fakturę. jakoś bym to pewnie przełknęła, ale gdy zobaczyłam kwotę, równą kwocie na którą się umawialiśmy na całość!!!!!!!! łącznie z przywieszeniem światełek, żyrandoli, umywalek, parkietów, plytek itd dosłownie tylko się wprowadzić i opłakany stan budynku to się przeraziłam :cry: . pomijając ogromne zdziwienie mojego męża :shock: , który jest jedynym właścicielem tego budynku, o czym pan jerzy kowalczyk wiedział. pan zrb kowalczyk wiedział, że mój mąż nie pozwala na rozpoczynanie prac bez podpisanej umowy. myślę, że wykorzystał fakt, że nie pojawialiśmy się w tam- nikt nie widział tam mojego męża ani razu, (bo po prostu nie przekazaliśmy terenu budowy z uwagi na nie podpisaną umowę. nie dostaliśmy nawet kosztorysu do podpisania- tym bardziej takiego !!!!!!!!!!!!- zrb kowalczyk, twierdzi , że pojawiły się jeszcze dodatkowe prace i dlatego cena jest taka :lol: . dużo by jeszcze pisać.. wiem, moja wina, że nie przewidziałam podstępu i nie odebrałam klucza. teraz mam tylko kłopot jak to wszystko przyprowadzić do stanu poprzedniego, bo wszystko jest źle i nie nadaje się do adaptacji na dalsze etapy wykonania prac. nie wiem tylko w jaki sposób zrb kowalczyk wykonuje przce dla ŁZE czy PKP Koluszki itd???? ciekawe jakim cudem otrzymuje zlecenia od tych firm??? czy naprawdę ma tam dobrą markę??? kto mu ją dał???? :?

Interno
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 2404
Rejestracja: 05 lis 2008, 22:07

autor: Interno » 10 lis 2008, 1:39

Sprawa remontu i Wykonawcy jest szeroko rozreklamowana przez Ciebie na forum.
Rozumiem, że masz żal do Wykonawcy ale eskalacja postów i ciągłe naruszanie dóbr osobistych Wykonawcy a nawet pomówienia dotyczące nielegalnego zatrudniania pracowników i pochodzenia materiałów budowlanych lekko mówiąc nie jest w dobrym tonie. Nie jestem rzecznikiem Wykonawcy ale radzę nie wyciągać dział jeśli nie masz amunicji. To Inwestor jest odpowiedzialny za organizację procesu budowlanego.
Wykonawca nie włamał się do obiektu ale za Twoim przyzwoleniem rozpoczął dzieło remontu i nawet byłaś skłonna płacić faktury, gdyby nie ich wysokość.
Dla mnie to brak konsekwencji w Twoim działaniu, nie ma umowy ale faktura by zaistniała. Ja zawsze zalecam daleko idące ograniczone zaufanie nawet do firm z dobrymi referencjami. Początki rozpoczynania budowy są zwykle przyjemne ludzie się do siebie uśmiechają i są sobie życzliwi mimo, że sprawy nie dopięte ale przecież to norma.
Niektóre zakończenia lub przez Ciebie opisana sytuacja jest już w chmurniejszym klimacie, potrzebni są biegli i być może sąd. No cóż za doświadczenia, z których wyciągniemy wnioski na przyszłość czasami idzie płacić nie tylko gotówką.
Życzę opanowania i znalezienia kompromisowego rozwiązania zaistniałej sytuacji.

anias
Początkujący
Początkujący
Posty: 19
Rejestracja: 31 paź 2008, 22:40
Lokalizacja: łódź, warszawa

autor: anias » 10 lis 2008, 8:36

niestetywykonawca nie działał za moim przyzwoleniem, gdyż nie podpisał umowy, którą aż czterokrotnie mu przekazywałam ( fakt , że dwa razy drogą mailową), jednocześnie uprzedzając go otym, że mój mąż nie zleci mnu prac bez podpisanej umowy. miał się w tej kwesti porozumieć ze swoim prawnikiem. jednak, nie doczekaliśmy się. wiem, że popełniłam błąd nie odbierając mu klucza. niestety , ja nie mam złych zamiarów i sadzę wg siebie poza tym nie przyszło mi do głowy , by taka firma zaczęła remont bez podpisanej umowy. co do pracowników podobno zatrudnianych na czarno, choć potwierdza mi ten fakt wiele osób, nawet ci obecnie pracujący i kilku , którzy odeszli to jednak zawsze piszę podobno. co do materiałów wbudowanych- to rozumiem, że powinny być trwale związane z budynkiem, jednak niestety nikt z biegłych - zakładam, że
nie są naiwni i ślepi nie widzi 600m2wbudowanej membrany dachowej i foli żółtej itd itp. na dodatek twierdzą , że nie ma możliwości polożenia membrany bez zdejmowania blachy, a blachy po zdjęciu się już nie założy ..... na dodatek membranę dachową kładzie się jedną warstwą, dach ma 184m2 a nie 600m2 ..... jeśli chodzi o inne materiały to nie oskarżam, tylko się dziwię, skąd wykonawca je ma ....... jeśli chodzi o zlecone prace to wykonawca powinien dostać projekt, czyż nie tak? moja aarchitekt, nawet jeszcze nie zdążyła go zrobić..... nie ponaglałam, gdyż czekałam na umowę oraz z powodu mojego egzaminu. jeśli chodzi o wysokość faktur , to pomijając fakt, że miał być ryczałt od całośći zakwotę równą tej wynikającej z przedstawionych faktur to, czyż wykonawca nie powinien przedstawić kosztorysu wcześniej? czyż nie powinien protokołem odebrać terenu budowy? czy nie poinien konsultować ze mną wykonywanych prac? czy jego tłumaczenie , że nie chciał mi przeszkadzać w nauce wynika z troskliwości o mój egzamin, czy raczej z chęci wyłudzenia podstępem większego wynagrodzenia? nie bacząc na wartość i celowość wykonywanych prac? myślę, że kompetentni biegli ocenią kompetencje i jakość prac firmy zrb kowalczyk. zanim biegli zostali powołani zwróciłam się o opinię na forum w kilku postach z uwagi na podział wg fachowości forumowiczów. tylko utwierdzili mnie w przekonaniu, że nie jest to solidna firma. jeśli oczywiście biegli orzekna inaczej to z pewnością o tym napiszę z bardzo wielką pokorą. póki co to jest mi wstyd przed samą sobą, rodziną i biegłymi, że działając w dobrej wierze nie odebrałam klucza i tracę czas i pieniądze na wyjaśnienie tej sprawy. fakt, nauczkę mam na całe życie. teraz nie będę zakładać, że każdy ma dobre zamiary i nie chce mnie skrzywdzić. teraz będę "chuchać na zimne" i niestety myśleć odwrotnie. ale czy tak ma być? czy w obawie przed konsekwencjami lepiej z góry zakładać, że mamy do kontakt wyłącznie z wrogami? homo homini lupus...

Adarkar
Zainteresowany
Zainteresowany
Posty: 44
Rejestracja: 01 lut 2008, 11:52

autor: Adarkar » 14 lis 2008, 9:52

Idz do prawnika po porade prawna. Bez tego sie nie obedzie. I nie licz na zadne organizacje konsumenckie bo to strata czasu. Ten pan zniszczyl ci dorobek zycia, i jeszcze chce za to pieniadze. Klucze mu dalas zeby podlal kwiatki a on zniszczyl ci dom. Idz do sadu. Niestety w tym kraju inaczej nie mozna.

Przemek

autor: Przemek » 14 lis 2008, 18:12

zobacz dział porrozmawiajmy o wkonawcach
o ile pamietam ludzie tam przestrzegaja przednimi

Indiana
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 1455
Rejestracja: 25 paź 2008, 19:36

autor: Indiana » 15 lis 2008, 15:09

U mnie też kiedyś firma robiła CO. Dobrze, ze wcześniej po dokładnym obejrzeniu budynku przygotował mi na kartce papieru wyliczony kosztorys, uwzględniajacy kotły, rury, grzejniki, no wszystko. Cena wyliczona 35 tys. Zgodzilismy się, kartkę zachowałem.
Roboty zostały bardzo solidnie i dokładnie wykonane, naprawdę co do jakości nie mam żadnych zastrzeżeń. Po skończeniu roboty, dostałem fakturę na... 55 tys.
Zapłąciłem zgodnie z umową przelewem 35k, na pozostałą kwotę zaproponowałem sąd, zaznaczajac, ze mam kosztorys. Gość mówił, że sie pomylił, nie uwzglednił robocizny czy coś, ale do sądu nie poszedł.
Przestrzegam wszystkich przed robotami bez umowy, oraz przed braniem robót bez umowy.
Taki Kowalczyk właściwie może Ci naskakać, przecież skoro nie dostał projektu, ani nie podpisał umowy, mimo ewidentnych starań z Twojej strony (maile), to co on tam właściwie robił? Jak najszybciej zgłaszaj sprawę do sądu. Tylko koniecznie przez prawnika, i w żadnym wypadku nie mów, że chciałaś mu zapłacić. Przygotuj listę błędów, najlepiej podpisaną przez dwóch biegłych, właśnie typu brak membrany z faktury, idiotyczna kolejność robót itd. Sprawę wygrasz bez problemu, tylko daj zarobić adwokatowi, to konieczne.


Wróć do „Instalacje wodne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości

Gotowe projekty domów