autor: endi » 29 lis 2008, 14:04
Sądząc po zainteresowaniu tematem problem dymienia i odkładania się sadzy w wymienniku w waszych kotłach
tłokowych nie istnieje. Pozwolę jednak wrócić do tematu, bo mogę już coś napisać o płycie z włókien ceramicznych,
z której wykonałem deflektor. Jest świetna. Nic się z nią nie dzieje, nie zniekształca się. Ma jeszcze podstawową zaletę.
W warunkach amatorskich można ją dokładnie dopasować do komory, co w przypadku „szamotki” byłoby kłopotliwe.
Może ktoś zadać pytanie: co takiego może zdziałać taka prosta płyta, która zakrywa przestrzeń od tłoka do około połowy paleniska.
To proste, to co w kotłach retortowych występuje w sposób naturalny ( świeża porcja paliwa podawana od dołu jest wpierw
„zdymiana” w dolnej warstwie retorty a produkty lotne tego „zdymiania” dopalane w górnej warstwie żaru), trzeba obrócić o 90
stopni do poziomu.
W kotłach tłokowych świeża porcja jest podawana z buku . Normalnie produkty tego „zdymiania” swobodnie uciekają do góry
i wychłodzone na ściankach wymiennika odkładają się w postaci sadzy. Reszta, np. palny CO idzie w atmosferę.
Ten deflektor wymusza nakierowanie wszystkich niedopalonych produktów na strefę żaru. Proste, a jakże skuteczne.
Warto zadać sobie trochę trudu i zamontować taki deflektor ( nie dotyczy np. kotła OPAL, gdzie z tego co
wiem jest zamontowany deflektor szamotowy) .
O korzyściach nie muszę chyba pisać. Proszę mi wierzyć . ZERO dymu w czasie pracy kotła.
( przypominam, że chodzi o kocioł Stalmark , palę ekogroszkiem 25 MJ/kg) .
Z uwagą wpatrywałem się w komin, co się dzieje po podaniu świeżej porcji paliwa. Tutaj informacja dla Jarecki79 :
nie zaobserwowałem pojawienia się dymku i w tym przypadku funkcja clean blow jest niepotrzebna. Wynika to z
tego, że pełen cykl tłoka to 45 sek.( w przypadku mego kotła). To wystarczająco dużo, aby nie zakłócić pracy kotła
( w sensie prawidłowego spalania).
Osobnym tematem jest ustawienie sterownika, aby uzyskać ten efekt. W sterownikach tradycyjnych (nie PiD)
wystarczy obserwować kolor płomienia w czasie pracy kotła i zwiększać nadmuch do momentu , aż zmieni się
wyraźnie na żółty. Do siły nadmuchu trzeba dopasować przerwę podajnika.
Nie podoba mi się moment przejścia w nadzór, czy podtrzymanie, po wyłączeniu dmuchawy. Wtedy pojawia się dym
na pewien czas. Mój obecny sterownik ST77 z tym nie radzi.
Efekt dopalania występuje zdecydowanie w górnych zakresach mocy kotła, dlatego mam wątpliwości jak będzie
spisywał się ze sterownikami PiD , gdzie płynnie modulowana jest moc kotła . Idea tego sterownika jest piękna , ale
chyba trochę nie przystaje do tak trudnego w spalaniu paliwa jakim jest węgiel .
Pozdrawiam, Endi