Jak palić - instrukcja dla blokowego tempaka/laika...

Informacje na temat instalacji grzewczych, ogrzewania domu, kotłów CO. Dowiedz się jak ogrzać mieszkanie i jakie wybrać instalacje grzewcze aby rachunki nas nie zaskoczyły.

Moderator: Redakcja e-instalacje.pl

guru
Początkujący
Początkujący
Posty: 27
Rejestracja: 23 sty 2008, 9:23
Lokalizacja: Zawiercie
Kontaktowanie:
Jak palić - instrukcja dla blokowego tempaka/laika...

autor: guru » 01 paź 2008, 17:22

Witam.
Niestety lub stety przyszedł czas na to by przeprowadzić się z bloków do domku jedorodzinnego:
Powierzchnia użytkowa: 123,5m
Budynek nieocieplony,
Dach welna mineralna 20cm, dachowka cementowa.
Mam pare pytan co do palenia w w piecu SAS UWT 17kW.

Rozpalam w ten sposób, że na dół kładę na krzyż drewienka. Zasypuje to wszytko miałem. do pełna. Na górę papier, dektura i drobne kamyczki. Podpalam.
Temperatura na piecu 55 stopni. Czopuch calkowicie zamkniety.
Czas spalania mialu to okolo: 12 godzin.

Moje pytanie to czy cos robie zle ? Wydaje mi sie ze chyba przy pelnym zasypie powinno palić sie dłużej?

Prosze o odpowiedzi....Przemek
Przemek

tomek30
Zainteresowany
Zainteresowany
Posty: 62
Rejestracja: 11 gru 2007, 10:33

autor: tomek30 » 01 paź 2008, 18:08

Nie znam tego kotła, ale czytałem opis i powiem że nie paprałbym się miałem tylko zastosowałbym węgiel sortymentu "orzech". Ale skoro walczysz z miałem to wydaje mi się że palisz jak w standardowej miałówce jednozasypowej. Czyli zasypać palenisko miałem, o nawilżeniu ok 20%. Taką porcję nalezy przygotować dobę wcześniej, miał ma być wilgotny, ale nie ociekający. Nie kładź żadnego drewna pod miał bo to nie ma sensu, zasyp palenisko, u góry ułóż sobie stosik drewna, kawałków węgla (tych "kamyczków") i podpal. Czopuch całkowicie otwarty, bo możesz komin "odpalić" jak sobie miałówka "strzeli". To że "połyka" Ci 50kg w 12 godzin może wynikać z wielu czynników, a przede wszystkim jakości miału. Dawka jaką ładujesz na moje oko 7 wiaderek 10l i przy Twoim metrażu powinna przy dobrym miale wytrzymać dobę, ale piec jest tzw. uniwersalny, czyli jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego, ja ogrzewam 210m pow. mieszkalnej w starym niedocieplonym domu, jak miałem miałówkę to w zależności od jakości paliwa paliło 24h, 18h, 28h - takie są uroki miału, ale mój piec miał 52kW mocy, czyli dla Ciebie wersja miałowa żeby paliła dobę powinna mieć ok. 25kW, a Ty masz 17 i to pewnie na węglu! Ja ładowałem 80kg miału na dobę średnio, ale w okresach takich jak teraz taka dawka potrafiła się palić 48 godzin. Wszystko zależy od jakości miału, a co do palenia - pali sterownik, można się nim "pobawić" ale na miale trzeba być ostrożnym. Mnie po 4 sezonach miał wyszedł "bokami" i zmieniłem piec na model z podajnikiem, jest bezpieczniejszy, milszy w eksploatacji, a przede wszystkim nie mam tego "syfu" jak na miale, ale Tobie radziłbym wykorzystać dolne spalanie i spróbować węglem. Na pewno czyściej i szczerze mówiąc wcale nie drożej. Spróbuj na węglu.

guru
Początkujący
Początkujący
Posty: 27
Rejestracja: 23 sty 2008, 9:23
Lokalizacja: Zawiercie
Kontaktowanie:

autor: guru » 03 paź 2008, 8:00

Dziękuje Tomku za odpowiedź.
Powiedz mi odnośnie czopucha przy całym procesie palenia czopuch ma być otwarty ? Nie spowoduje to szybszego wypalania się miału?
Niestety narazie muszę miałem bo mam go parę ton na placu. :( Powiedz mi czy koniecznie muszę miałem palić "górnym spalaniem" i jedno zasypem?
Czy mogę powiedzmy do wypalającego sie już żaru zasypać cały kocioł?
Jak z czyszczeniem kotła co jaki czas trzeba go czyścic drucianką przy paleniu miałem?
Co do samego sterownika to niewiele na nim można ustawić.
Temperatura załączania pompy: 35 stopni
Przedmuchy: co 10 minut na 10 sekund.

Aha. Jeszcze jedna rzecz. Piec ma dwa termometry jeden na sterowniku a drugi analogowy. Podczas pracy pieca różnica temperatury to aż 10 stopni, wydaje mi się że tak nie powinno być... Przynajmniej któremu wierzyć??

Pozdrawiam Przemek
Przemek

derek
Zainteresowany
Zainteresowany
Posty: 45
Rejestracja: 25 gru 2007, 22:08

autor: derek » 03 paź 2008, 10:46

Zawsze jak słyszę o zalewaniu miału czy trocin wodą, aby za szybko się nie wypaliło to ciarki biegają mi po plecach. Cała ta woda musi wyjść przez komin, a gros pozostać w kominie i wyjść na ściany do pomieszczeń. Nie ma sprawy jak jest wsad kominowy z odprowadzeniem skroplin do kanalizy, ale rozliczni moi znajomi palą na mokro i płaczą, że wszystko "wyszło". Ja palę w piecu podajnikowym tłokowym z dużym płomieniem jednorazowo małą dawkę. Na piecu trzymam 60-70st. i nie polewam miału. Mam regulację jakościową temperatury wody w układzie co. Zdarza się często palić na ruszcie mokre drzewo, ale palę wtedy na 100% mocy lecz krótko i w kominie mam suchutko z niewielką ilością łatwo osypującej się sadzy. Pewnie znajdą się przeciwnicy takiego palenia, ale ja pozostanę przy swoim.

tomek30
Zainteresowany
Zainteresowany
Posty: 62
Rejestracja: 11 gru 2007, 10:33

autor: tomek30 » 03 paź 2008, 14:55

Witam, najpierw odpowiem Derekowi - z całym szacunkiem ja teraz jak mam piec z podajnikiem i pozostało mi trochę miału to spaliłem go na sucho, bo po pierwsze idzie w malutkich dawkach, po drugie zupełnie inaczej odbywa się spalanie przy podajniku a inaczej przy jednokrotnym zasypie, a kolega Przemek podajnika nie ma, a z tego co pisze w pierwszym poście wynika że pali na zasadzie jednego zasypu. Polewanie miału wodą, a w zasadzie doprowadzenie go do wilgotności ok. 20% nie ma na celu wydłużenia czasu palenia tylko doprowadzenie go do odpowiedniej konsystencji przy której będzie możliwy przepływ powietrza. Miałem taki jednozasypowy piec 4 lata i nigdy nie ciekło mi z komina, ani nie powychodziło coś na ścianie!! A to dlatego że paliłem na wyższych temperaturach i wilgotnym a nie mokrym miałem, jak ktoś za przeproszeniem wrzuci gnój do pieca i pali na 40st. przy minimalnym nadmuchu to potem jest zdziwiony, no i komin mam z cegły, bez wkładów i innych wynalazków - stary dom 1936 rok. Poza tym suchy miał ma większe właściwości wybuchowe i dlatego zwilża się to paliwo, a proces spalania przebiega tak: załadunek komory spalania paliwem o wilgotności ok. 20%, podpalenie tego paliwa u góry (nadmuch z dołu pod ruszt), spalanie w dół (niektórzy mówią że wtedy się to koksuje), a po dotarciu ognia do paleniska pali się od dołu w górę. Przy czym czas palenia w dół to ok. 1/4 a może nawet mniej całego procesu. Dlatego wcześniej koledze Przemkowi doradziłem przygotowanie porcji 24 g. przed załadunkiem. Bo miał ma nie ociekać, a być nasączony tak aby przy ściskaniu dłonią lekko się sklejał. Nie wiem czy widziałeś kiedyś jak pali się dawka 80kg za suchego miału w takim piecu, bo ja tak i więcej nie chcę, bucha, huha, strzela itd. ale na szczęście nic więcej złego się nie stało od tamtego (na początku palenia w takim piecu) dnia wiem że aby spalać miał w ten sposób musi on być odpowiednio nawilżony - nie mokry! Na za mokrym paliwie nie będzie tego buchania, ale też nie będzie temperatury na piecu, a i paliwo się dobrze nie spali tylko wyjmiesz z popiołem niespalony obsuszony i spieczony miał.

Do Przemka - czopuch cały otwarty i cały czas, w końcu jest wentylator który podaje powietrze, a miał ma taki opór że komin Ci tam nic nie wyciągnie. Po to są przedmuchy - żeby wyrzucić gazy z kotła gdy ma temperaturę wyższą od zadanej, bo komin sam nie da sobie rady, poniżej zadanej wentylator pracuje cały czas. Częstotliwość czyszczenia zależy od paliwa, kotła itd. musisz sobie sam wypracować metodę, ale i tak raz na dobę masz piec wygaszony, tak że możesz profilaktycznie co tydzień poszczotkować, chyba że się okaże że nie trzeba tak często, ja tak robiłem bo im mniej naklejone na ściankach tym większa efektywność kotła i mniejsze straty, a to raptem 15-30 minut pracy. Co do termometrów takie różnice mogą występować bo są na pewno w różnych miejscach kotła, ale 10st to sporo, radzę sprawdzić obydwa w identycznych warunkach, np. zanurzyć je w garnku z wodą i zobaczysz. Dobrze by było gdybyś za analogowym miał zawór, bo mogło się zdarzyć że masz tam poduszkę powietrzną i dlatego pokazuje inaczej mniemam że mniej niż ten ze sterownika, a mając zawór po prostu odpowietrzysz go. Ja tak mam na kotle, rurka z pieca ok 5cm termometr/manometr (w jednej obudowie) i zawór bezpieczeństwa, który i tak co jakiś czas się przekręca żeby w razie draki zadziałał. Ale najpierw sprawdź te termometry w jednym naczyniu - podejrzewam że będą w porządku. Nie wiem jak producent twojego sterownika zaleca, ale ja czujnik temperatury kotła mam zalany olejem. Tak zresztą robi się w automatyce przemysłowej, że czujniki temperatury cieczy, jeśli są montowane w pochwach (a tak jest przeważnie) to są te pochwy zalane olejem. Co do sposobu palenia dolnym spalaniem nie wiem, nie miałem takiego pieca i wydaje mi się że tutaj z tym miałem nie będzie łatwo - dlatego chyba producent zrobił tę możliwość górnego spalania - żeby palić miałem. Najgorsze jest dosypywanie takiego paliwa, ja w instrukcji starego pieca miałem wyraźnie napisane, że do palącej się porcji nie wolno dosypywać miału, pewnie ma to związek z gazowaniem i wybuchowymi właściwościami miału. Pewnie by można ale w bardzo małych ilościach, czyli co parę minut malutka łopatka taka do piaskownicy :), ale dlatego właśnie wymyślili podajniki :wink:

guru
Początkujący
Początkujący
Posty: 27
Rejestracja: 23 sty 2008, 9:23
Lokalizacja: Zawiercie
Kontaktowanie:

autor: guru » 09 paź 2008, 6:56

Witam.
Tomku dziękuje za odpowiedź i wskazówki...
Na początek odnośnie termometru...Załałem pochwę tak jak pisałeś olejem. Efekt prawie idealny. Różnica temperatury pomiędzy termometrami nie przekracza 2 st...Nietety ten na sterowniku pokazywał niższą temperaturę ale już jest OK.
Tomku, głupie pytanie ale muszę zapytać, to po co w końcu jest czopuch?
Jedni zalecają inni nie zalecają zamykania/przymykania...

PS. Żona wczoraj rozpaliła w piecu jak mnie nie było...
- Wrzuciła suchy miał (koło wiaderka), suche drewno, papier, dektura...
- efekt taki że za chwile krzyczy: "Qrwa zaraz piec rozj....bie", zdążyła zamknąć czopuch i wyłączyć wentylator i uciekła 10m od domu :)

Zabawa była na całego, weszłem do kotłowni...Wentylator na 10 cały miał rozżarzony do czerwoności i co?? I nastąpiło chyba puntowe na ruszcie wodnym wrzenie wody :)...szczerze mówiąc sam siętroche wystraszyłem, ale to takto jak się mieszka w blokach...

Przemek
Przemek

tomek30
Zainteresowany
Zainteresowany
Posty: 62
Rejestracja: 11 gru 2007, 10:33

autor: tomek30 » 09 paź 2008, 15:15

Witam, cieszę się że mogłem pomóc, co do czopucha - czopuch jest po to aby połączyć część wymiennikową kotła z kominem. W przypadku pieca miałowego producenci nie stosują nawet klapek, ale Twój kocioł jest przystosowany do spalania górnego, a jego głownym trybem pracy jest spalanie dolne węgla. Dlatego pewnie masz tę regulację na czopuchu. Przymykanie czopucha stosuje się w przypadkach gdy komin ma bardzo silny ciąg i chcemy ograniczyć uciekanie ciepła w komin. Ale na paliwie typu miał nie przymykałbym ze względów które już wcześniej opisałem. Co do suchego miału - już więcej chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego nie suchy w tym kotle :). To że zabulgotało w wodnym ruszcie zdarza się, była za wysoka temperatura i woda zaczęła się po prostu gotować. Teraz jak już wiesz o co chodzi wystarczy powalczyć ze sterownikiem, aby ograniczyć spalanie i będzie OK. Musisz tylko pamiętać o przedmuchach gdy temperatura jest powyżej zadanej w celu usuwania gazów z kotła - musisz to tak dobrać aby gazy były usuwane, ale nie powodowało to dalszego wzrostu temperatury kotła. Wtedy będzie wszystko w porządku i bez przygód. A kocioł będzie pracował równo i w wąskim zakresie najlepiej gdy te wahania zamkniesz w 5st. to będzie ideał na miale.

hatcher
Początkujący
Początkujący
Posty: 3
Rejestracja: 21 paź 2008, 8:18
Lokalizacja: Rybnik

autor: hatcher » 27 paź 2008, 12:50

A na weglu? Jak palic? Posiadam kociol Taurus Tur S 17KW i mecze, oj strasznie mecze sie z nim juz od 2 tygodni. Dom mam nieocieplony, pow do ogrzania 110m2, okna nowe a piec wygasa juz po 4h. Do tego dochodza wahania temperatury - kociol potrafi sie rozpedzic nawet do 80-90 stopni przy temp zadanej 60 stopni. Kombinowalem z czopuchem aby ograniczyc ciag kominowy i juz tak bardzo nie szaleje, ale nadal nie jest stabilny. Moze ktos bardziej doswiadczony pomoze?

Pozdrawiam!

monolit4
Początkujący
Początkujący
Posty: 1
Rejestracja: 21 gru 2008, 12:08

autor: monolit4 » 21 gru 2008, 12:14

Witam

Mam inny problem,kuiłem brykiet weglowy workowany okazalo się że jest cału porozwalany kombinuje na wszystkie sposoby aby to spalic.Napoczątku ładnie pienknie sie pali po jakims czasie robi sie szlaka na rusztach i ogien zdycha.Zastanawia mnie czy to się nadaje do palenia czy zostaje to tylko wyrzucić? Czekam na jakieś podpowiedzi pozdrawiam.Dodam że posiadam piec z nadmuchem.

czysty
Zainteresowany
Zainteresowany
Posty: 52
Rejestracja: 10 cze 2007, 15:01

autor: czysty » 21 gru 2008, 18:42

witam, ja mam nastepujaca prosbe chcialbym kupic nowy piec do domu o pow 140m tylko nie wiem ktoryjest dobry i czym wogole sie kierowac przy wyborze pieca?


Wróć do „Instalacje grzewcze i ogrzewanie domu”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 39 gości

Gotowe projekty domów