Witam,
jeszcze w tym roku czeka mnie docieplenie stropu nad moim mieszkaniem (XIX wieczna kamienica). Ponad stropem znajduje się wysoki (od 4 do 2 m wysokości), nieogrzewany i niedocieplony strych - który wykorzystywany jest przez mieszkańców jako suszarnia.
Konstrukcja stropu to 20 cm szerokie belki drewniane. Patrząc od dołu: najpierw jest mój sufit - a więc tynk na deskach przybitych do belek od spodu, następnie jest ok 14 cm pustej przestrzeni, potem między belkami zrobiony z desek tzw. fałszywy pułap na którym to leży ok. 14cm polepy. Na wierzchu belek przybita jest połoga z desek.
Mój zamysł jest taki żeby polepę zastąpić izolacją z wełny mineralnej.
I tutaj mam rozterkę - czy kłaść matę z wełny mineralnej czy granulat? Wydaje mi się, że granulat będzie mniej pracochłonny i dokładniej wypełni przestrzeń miedzy belkami. Ponad to patrząc po cenach i wydajności - granulat wychodzi mi nieco taniej.
I na koniec pytanie - czy izolacja w obu przypadkach powinna wyglądać tak:
1)od spodu folia paroizolacyjna
2)mata lub granulat
3)folia paroprzepuszczalna
????
Z góry dziękuję za podpowiedzi, opinie i uwagi.