Równanie ścian nie polega na nakładaniu w jednej warstwie 5 mm gładzi i potem szlifowania 4mm z tego co nałożyliśmy. Dla każdego polecam bardzo stara (anglosaską) metodę trzy cienkie warstwy bardzo szeroka pacą. Wiem że wszyscy w Polsce wolą nałożyć 5 worków gładzi w jednej warstwie i szlifować 3 z tych worków bo wszystkim się wydaje że tak będzie szybciej i lepiej.
Pierwszy raz słyszę czymś takim, a już parę ładnych lat pracuję w tym fachu. Może kraje pomyliłeś? Albo po swoim doświadczeniu takie rzeczy piszesz? Ładnie się uśmiałem.
Ale zgadzam się co do gotowych gładzi i czytania instrukcji na pudełkach, czasami producenci zalecają jakieś dziwne rzeczy.
Jedź do Castoramy i kup wiadro gotowej gładzi szpachlowej. Ona ma dużo mniejszą granulacje cząsteczek niż gładzie w workach. Rozrób tą gładź z wodą do konsystencji gęstego ciasta naleśnikowego. Najszersza szpachla lub paca jaka się umiesz posługiwać (min 40cm - lepiej 50 lub 60) nałóż warstwę grubości 0,5 mm a potem ściągnij nadmiar. Masa wypełni wszystkie dołki po siatce do szlifowania, inne ubytki i nierówności. Powtórz tą procedurę 3 razy. Będziesz miał idealnie gładka ścianę która prawie nie wymaga szlifowania. Zagruntuj i maluj (tylko nie śnieżka)
Tu co do nakładania zgadzam się z Tobą, chociaż w zależności od ściany, ale tak na oko to nakładam troszkę mniejsze warstwy. Pacy używa się szerokiej, ale jak komuś wygodnie jest troszkę węższą to też ok. A procedurę powtarzasz do uzyskania gładkiej powierzchni, w zależności od ściany może to być 2 razy albo i 4. A co do Śnieżki, używam jej, jak i wielu innych farb min Flugera, zależy co inwestor kupi i ze Śnieżką nie miałem jeszcze z nią problemów, tak samo z farbą jak i z gładzią Acryl Putz. Kiedyś owszem, jakość była dosyć kiepska ale teraz już po samej konsystencji widać różnicę. Zresztą jeśli malowałeś nią ostatnio to na pewno zauważyłeś różnicę.
robertm napisał:
Ja polecam dulux supermatt na sufity rewelacja
Ta na sufit jest całkiem niezła, ładna biel.