Witam,
kilka dni temu postanowiłem odnowić balkon. Położyłem klej na ścianach i zatopiłem w nim siatkę. Wszystko tak jak stosuje się przy docieplaniu ścian, tyle, że ja nie położyłem styropianu. Postanowiłem to po wyschnięciu kleju zagruntować a następnie pomalować gotową farbą Dekoral Fasadowa - polint(ale jak doczytałem na niej to jednak farba emulsyjna).
Wszystko wyszło pięknie i gładko....ale nie do końca, dopóki nie pomalowałem, ponieważ okazało się, że klej ma jednak swoją strukturę i choć pod dłonią jest równa powierzchnia to jednak ma sporo drobnych wgłębień i drobnych dziurek. Pomyślałem, że jak pomaluję to farba to świetnie pokryje, pozalewa te wszystkie drobiazgi.
Niestety efekt delikatnie mówiąc mnie drażni. Z odległości kilku metrów nic nie widać, ale ponieważ są to ściany przy oknie to wszystkie detale tej ściany widać, zwłaszcza, że patrzy się na to pod światło.
Chciałby prosić Was o radę co teraz zrobić, aby ściana była idealnie gładka.
Czy na przykład zastosować inną farbę? Czy też wyszpachlować czymś te ściany? A może jednak położyć na to strukturę (ale sam nie potrafię - kwestia zacierania)
Będę bardzo wdzięczny za podpowiedzi...