Grubośc blachy a odgromienie

Dachówka ceramiczna, dachówka cementowa a może blachodachówka? Jeżeli stoisz obecnie przed takim wyborem to koniecznie musisz poradzić się innych którzy mają już te doświadczenia za sobą. Zapytaj się, które pokrycie dachowe jest najlepsze.

Moderator: Redakcja e-dach.pl

Jerzy Cieślański
Początkujący
Początkujący
Posty: 2
Rejestracja: 19 sie 2009, 16:20
Grubośc blachy a odgromienie

autor: Jerzy Cieślański » 19 sie 2009, 16:49

Jak to właściwie jest, w praktyce wykonywania odgromień, z wymaganą grubością blachy poszycia dachu, która ma służyć jako zwód ?
Temat co prawda mógłby być w Instalacjach elektrycznych.
Umieszczam go jednak w Dachach bo interesuje mnie trwałość poszycia z blachy wykorzystywanej jako zwód poziomy instalacji odgromowej

Właśnie przeczytałem artykuł autorstwa mgr.inż. Janusza Strzyżewskiego,
Link do: OCHRONA ODGROMOWA BUDYNKÓW JEDNORODZINNYCH

Opiszę to tak, jak sam rozumiem, nie będąc inżynierem energetykiem, a jedynie nie praktykującym swojego zawodu technologiem drewna.
Proszę fachowców o ewentualną korektę i dalsze fachowe uwagi, w tym temacie.

W artykule doczytałem się, że blacha stalowa poszycia dachowego, na palnym podłożu, musi mieć grubość co najmniej 4.0mm grubości aby bezpiecznie służyła jako zwód energii pioruna, zamiast zwodów wykonanych ze stalowego drutu ocynkowanego o średnicy zewnętrznej równej 8mm, i jednocześnie nie ulec perforacji.
Jak rozumiem, według artykułu, norma dopuszcza stosowanie blachy stalowej o grubości o 0.5mm, (czyli osiem razy cieńszej), jako zwodu, ale przestrzega przed powstaniem dziur w poszyciu dachowym w trakcie odprowadzania energii pioruna.

Jako technolog drewna, żadnym wypadku nie twierdzę, że koniecznie trzeba kłaść na dachu tak grubą blachę tj. 4.0mm. Rzecz jasna, na dachu domku jednorodzinnego, byłby to zbyt kosztowny i ciężki sposób wykonania poszycia (pokrycia).
Moim zdaniem ze względu ekonomię wykonania poszycia dachowego warto kłaść blachy o wspomnianej grubości minimalnej np. = 0.5mm.
Ale z punktu widzenia właściciela budynku, wymóg trwałości poszycia w trakcie kilkudziesięcioletniej eksploatacji dachu powoduje konieczność wykonania typowych zwodów poziomych i ukośnych z drutu stalowego ocynkowanego o śr.8mm, nad tak cienką blachą.

Moim zdaniem, również ze wspomnianej normy wynika jednoznacznie, że we wspomnianym przypadku, nad blacho-dachówką o grubości 0.5mm należy koniecznie wykonać klasyczne, zwody poziome i ukośne, ze stalowego ocynkowanego drutu o średnicy 8mm, w określonych normą odstępach.
Oczywiście, oprócz wykonania zwodów z drutu D=8mm, również krawędzie połaci poszycia dachu z takiej cienkiej blachy, też trzeba podłączyć do zwodów drutowych, zaciskami śrubowymi o odpowiedniej powierzchni styku.

Przypuszczam, że dzięki zwodom drutowym poprowadzonym w wymaganych normą odstępach, drastycznie zmniejszy się prawdopodobieństwo, że większość energii pioruna przejdzie po cienkiej blasze, przepalając ją na wylot w miejscu luźnego styku poszczególnych arkuszy blacho-dachówki pomalowanej farbą nie przewodzącą prądu.

W ciągu ostatnich kilkunastu lat zmieniła się technologia kładzenia i montażu poszycia dachów wykonywanych z arkuszy profilowanych blach stalowych.
Same arkusze blacho-dachówki nie są już łączone tak, jak kiedyś czyniono to z blachami płaskimi ocynkowanymi, czyli na wielokrotną, zaginaną i nawet „zaklepywaną” zakładkę, zapewniającą dobry styk elektryczny.
Zwłaszcza, że dawne blachy stalowe ocynkowane nie były pokryte izolacyjną warstwą farby, emalii lub lakieru dekoracyjnego.
Taki lakier nie stanowi co prawda przeszkody dla prądu i napięcia pioruna ale chyba znacznie zwiększa początkową oporność zwodu wykonanego z użyciem takiej blachy lakierowanej.
Czyli, zwiększa się prawdopodobieństwo, że na dachu krytym blacho-dachówką lakierowaną, przy braku zwodów poziomych i ukośnych energia pioruna popłynie tam gdzie znajdzie najmniejszy opór elektryczny.
Innymi słowy może przejść n.p. ;
- po przewodzie antenowym do telewizora i gniazda sieciowego ~~230V,
- po żeliwnych odpowietrznikach kanalizacji do mieszkań i piwnic i przeskoczyć "iskrowo" lub nawet w postaci solidnego łuku elektrycznego na elementy przewodzące bardziej uziemione,
- po przewodach kominowych pokrytych sadzą i pyłem węglowym, po metalowych wkładach kominowych do pieców np. gazowych CO-WU, lub okapów-wyciągów kuchennych z wentylatorami elektrycznymi podłączonymi do sieci~~230V
Wzrasta więc również prawdopodobieństwo porażenia prądem ludzi przebywających wewnątrz budynku oraz uszkodzenia urządzeń elektrycznych, gazowych i elektronicznych.

Obecnie stosowana zakładka arkuszy blacho-dachówki wykonywana jest bez zaginania i zaklepywania krawędzi blach.
Arkusze blachy po prostu leżą, na sobie, z zakładką 100mm~~150mm, czyli. poszczególne arkusze zachodzą na siebie płasko tak aby uniknąć przenikania pod nie ściekającej wody deszczowej.
Innymi słowy, dzięki powłoce farby lub emalii 90% powierzchni styku na zakładkach poszczególnych arkuszy blacho-dachówki, praktycznie nie ma ze sobą połączenia elektrycznego.
Jedynie, odsłonięte z farby stalowe zadziorki na krawędzi arkuszy, a powstające przy ich przycinaniu lub nieostrożnym transporcie, tworzą przypadkowe styki elektryczne z sąsiednim arkuszem, o ile głęboko zarysują sąsiadującą powłokę farby.

Ba, powiem więcej, prawidłowe wykonanie dachu z blacho-dachówki wymaga po zakończeniu robót uzupełnienia ochronnej powłoki z farby, (z natury, nieprzewodzącej prądu) w miejscach gdzie uległa ona uszkodzeniu podczas transportu i układania na dachu.
W przypadku nie dokonania tego zabiegu, producent nie daje wieloletniej gwarancji na trwałość blachy, lub odmawia udzielania, względnie egzekucji zobowiązań gwarancji w ogóle.
Gwarant uczyni tak po wizycie na dachu rzeczoznawcy, który stwierdzi brak po-montażowego uzupełnienia powłoki antykorozyjnej we wspomnianych miejscach uszkodzenia warstwy ocynku i warstwy farby.
Rezystancja tych połączeń pomiędzy arkuszami może więc niebezpiecznie przekraczać wymagane dla zwodów odgromowych minimum, czyli wynosić znacznie ponad R= 10 ohm.
Jako-tako, „wystarczające” połączenie elektryczne pomiędzy arkuszami blacho-dachówki możemy, więc, o ironio zawdzięczać obecnie, po montażowym zadziorkom na krawędzi blach i nie-solidności ekip kładących blaszane dachy, bo nie uzupełniających uszkodzeń farby antykorozyjnej po zakończeniu montażu dachu.
Zadziorki te, są oczywiście na swych krawędziach, pozbawione powłok antykorozyjnych, więc ulegają korozji pod wpływem działania tlenu z powietrza i wilgoci z "kwaśnych deszczów.
A ponieważ, owe zadziorki są małe, to w wyniku procesu korozji zanikają zupełnie po ok.2-6miesiącach.
A wraz z ich zniknięciem, również zanika połączenie elektryczne pomiędzy poszczególnymi krawędziami arkuszy blacho-dachówki.


Należy opamiętać, że uwzględniając wymagania tej normy właściciel budynku powinien brać pod uwagę, jednocześnie różne względy techniczne.
1. ochronę życia i zdrowia ludzi przebywających w budynku, tj. zabezpieczenie przed porażeniem prądem elektrycznym w trakcie uderzenia pioruna,
2. bezpieczeństwo przeciw-pożarowe budynku a zwłaszcza łatwopalnego podłoża-dachu przy uderzeniu pioruna,
2.zapobieżenie podziurawieniu przez przepalenie blachy i uszkodzeniu powłok antykorozyjnych w wyniku wysokich temperatur luku elektrycznego,
3.zapewnienie trwałość i szczelności poszycia dachu, rzędu kilkudziesięciu lat.

Znaczenie dla oceny palności podłoża i doboru kryteriów bezpieczeństwa wykonania dachu może mieć również sytuacja na strychu i obecność na nim materiałów zapalnych.
Poszycia z blacho-dachówki układane są na „kracie” z listem drewnianych, impregnowanych najczęściej preparatami zapobiegającymi rozwojowi korozji biologicznej i owadów-szkodników drewna.
Wskazane byłoby aby takie preparaty, nakładane najczęściej w postaci soli rozpuszczonych w wodzie, pełniły również rolę impregnatów zwiększających „trudno-zapalność” drewna.
Pewien dylemat technologiczny stanowi fakt, że preparaty solne przyspieszają jednak korozję wkrętów stalowych ocynkowanych mocujących blacho-dachówkę do drewnianych listew.
Preparaty oleiste, na bazie węglowodorów, stosowane jako zabezpieczenie przed korozją biologiczną i szkodnikami drewna, zwiększają łatwo-zapalność zaimpregnowanego nimi, bardzo suchego i rozgrzanego drewna.
Drewno tuż pod blachą poszycia dachu, jest bardzo wysuszone, bo latem stale przebywa w lekko-przewiewnej przestrzeni gdzie panują temperatury powietrza, dochodzące do 50-60 stopni Celsjusza.
Również, powszechnie stosowane, wykonywane z tworzyw sztucznych, paro-przepuszczalne membrany dachowe, stykające się z listwami podtrzymującymi blacho-dachówkę i belkami krokwiowymi dachu powinny być trudno-zapalne.
Warto pamiętać, że im grubsze listwy, tym trudniej jest je zapalić, czyli pilnujmy aby listwy zakładane przez tanich, „materiało-oszczędnych” monterów blach-dachówki nie były cieńsze, niż wymagane normą budowlaną.
Jerzy Cieślański, syn Jerzego

Wróć do „Pokrycia dachowe”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 29 gości

Gotowe projekty domów