Witam.
Mieszkam w Chorzowie (podaję, bo może ceny się róźnią w zależności od regionu).
Umówiłem już się z ekipą (2 osoby) na remont kuchni (10m2 podłoga, 25m2 - powierzchnia ścian), na który mają się składać:
- zerwanie dotychczasowej podłogi (drewniana)
- wylewka ok. 5cm grubości (pod płytki)
- wyrównanie i gipsowanie ścian
- malowanie
Żaśpiewali mi za to 1700zł. Wydaje mi się, że trochę za dużo. Czy ktoś z Was mógłby poradzić, czy ten koszt jest zawyżony?
Tak w ogóle ile teraz się płaci za m2 wylewki, gipsowania, malowania ew. także kładzenia płytek.