Witam,
mam problemy z ekipą budowlaną, a mianowicie myślę, że oszukują mnie na materiale. Ale może zacznę od początku. Przed rozpoczęciem robót, fachowiec wyliczył ile czego będzie mu potrzebne po czym w trakcie remontu wciąż wołał o następny towar. Wołał tak długo, aż wartość ceny i ilość dorównała pierwszym wyliczeniom. Czy to możliwe aby fachowiec pomylił się w wyliczeniach aż o 100%?
Jak do tej pory udało się mu wyszpachlować ok 60m2 ścian(które nie wyglądają jeszcze na gotowe pod malowanie), postawić murek z cegły (180 cegieł) połatać kilka dziur po elektryku i instalatorze (łącznie ok ok 1m2 o głębokości ok 10cm) czy możliwe aby na to zużył:
- zaprawa murarska - 250 kg
- posadzka cementowa - 50kg
- gips szpachlowy - 300kg
- zaprawa gipsowa - 20kg
- zaprawa tynkowa - 375kg
- goldband - 280kg
Pozdrawiam