Mam pewien dylemat odnośnie wentylacji dachu.
Będę wymieniał pokrycie dachu starego budynku na którym obecnie jest łupek w kiepskim stanie a dach przecieka w kilku miejscach.
Wybór padł na gont bitumiczny Isola
Dach jest w pełni deskowany na pióro-wpust dwuspadowy.
Problemem jest to ze przestrzenie miedzy krokwiami od wysokości podłogi strychu(tj. około 3mb po skosie do kalenicy) nie są zabudowane w dodatku ojciec w te przestrzenie na poddaszach nawpychał wełny szklanej ale bez żadnej szczeliny wentylacyjnej z braku wiedzy o skutkach tego idiotycznego pomysłu,choć przyznam ze chciał dobrze.
Co teraz zrobić? Planowany system wentylacji to wentylacja z wywietrznikami połaciowymi ,wiem ze trzeba by było docieplic i zabudować te wolne przestrzenie ale co z tymi które sa nad pokojami pod tynkiem z ta upchana wełną? Czy przez okres 2-3lat może z tego wyniknąć coś złego? Budynek jest w rejonie górskim wiec w dzień cholernie goraco a w nocy zimno a takie zmiany temperatur nie wpłayaja korzystnie na taki dach bez dobrej wentylacji.
Co radzicie w tym wypadku zrobić?