witam ,mam problem - przez moją posesje, 3 m od muru budynku biegnie na długości ok 30 m rurociag wodny,150 na nim jest nawiertko zasua z której biegnie przyłacz do mojego domu, W takim stanie to kupiłam. Niedawno, kiedy kopaliśmy do przyłacza, w odległosci 1 m od zasuwy doszło do niekontrolowanego wycieku wody.ii potrzebna była pomoc wodociagów. Przyjechali, pewni ze to zasuwa nie wytrzymała, . okkopali całosc, nie bez trudu zdemomtowali zasuwe, /wyginanie, bicie mótem , wycinanie szlifirka katową./pisze dokładnie gdyz moze to mieć znaczenie. Otórz odok nawiertki ok 30-40 cm dalej była pierwsza ze złaczek i przy kołnierzu wiać było kolorowy wypłukany piasek, był to raczej dowód na to że wyciek był na rurociagu a nie na zasuwie,Ale zasuwe wymieniono, puszczono wode i rozlałasie wtedy z tej sztukówki. Mało tego, na 2 m rurociagu były 3 takie łaczenia, a rurociąg biegł po link\ji krzywej do zakretu. Tak wiec najpierw załozyli jakieś dwie niebieskie żeliwne odrecze/zdziwo/? czy cos tak to sie nazywało, ale jak puscili wode , to omało ich nie zabiło, żdziwa bowiem wyleciały w powiertzei , . no i tak męczyli sie niemiłosiernie jeszcze, zrobiłi jedną dłuzsza sztukówke, teraz sa tylko 2, ale jest łuk , a oni zaparli go deseczką ok 25cm.18mm i długą 2m.
zasypali to wszystko błotem, wyginając zasywe wzdlędem rury wodociagowej do kata 45st , z drugiej strony odpychali prostujac deską te zasuwe,. , nie szło, więc koparka znowu cześciaaowo odkopałan nagiągneli do prostej i zasypywali dalej. Nagorsze z z asuwy i przy niej wycieka woda, nie zawsze, ale przez pierwsze 3 dni, i jakiś miesiąc pózniej , ja zgłaszem Dyrekcji ze jest zle zrobione/zasuwa jest zamknęta/ a oni twierdza że skoro jest w mijej eksploatacji to mam sobie zrobić, Moze to wazne, moze nie , ale zhce podposac mowe ajescze jej nie mam . Nie podpisze dopuki nie pokaza mi ze zasuwa jest sprawna, oni nie cce tego zrobić mimo że pisze do nich od 7 pazdziernika.
Druga sprawa, zawór, tzn głowica/pokretło zasuwy jest odkryte w terenie i nie jest to dla mnie kozystne. moze tam krecić i i uszkadzac osoba obca, a ja nie moge tam zaorac, czy wjechac samochodem dostawczym , czy jakomkoliwek z obawy ze sie uszkodzi.Chyba tak nie powinno wygladać , Ale jak?nie wiem szukam pomocy.]
Mam dokumentacie foto przy tej awarii, gdyby ktoś zechciałby mi cos podpowiedzieć
dziękuje