Witam.
Skoro wszystko robił elektryk (ten z
) , powinno być dobrze.
Elektryk albo zrobił źle, albo sprawdził źle.
A sprawdzić powinien na kilka sposobów :
- zwykłą probówką żarówkową : od WLZ, poprzez zabezpieczenie przedlicznikowe do tablicy bezpiecznikowej i wypustów oświetleniowych
(dotyczy również gniazdowych)
- to samo multimetrem lub woltomierzem analogowym : skoki napięcia.
- miernikiem do pomiaru impedancji pętli zwarcia : kolejność jak wyżej.
Dopiero wówczas można zlokalizować przyczynę "mrugajacego światła".
O przekazaniu instalacji do eksploatacji nie wspomnę.
Jak nie pomoże, proszę wezwać drugiego elektryka, na koszt tego pierwszego