co "fachowiec" potrafi spitolić przy kibelku

Łazienka w stylu nowoczesnym czy klasycznym? Jaką wybrać armaturę łazienkową i kolor płytek? Wanna czy prysznic? Jak zaaranżować małą łazienkę w bloku? Takie pytania zadaje sobie każdy, kto ma przed sobą wizję remontu łazienki.

Moderator: Redakcja e-mieszkanie.pl

greg1
Początkujący
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: 12 kwie 2008, 19:59
co "fachowiec" potrafi spitolić przy kibelku

autor: greg1 » 12 kwie 2008, 22:01

Przestroga dla remontujących

Nająłem, znajdując w internecie, "fachowców" do dokończenia remontu łazienki. Jak zrozumiałem z rozmowy, byli to ojciec i syn. Tylu błędów, ile popełnili przy montażu muszli klozetowej nie potrafiłem sobie wcześniej wyobrazić, a cały czas narzekali na błedy poprzedników. Pozostałe prace wykonali dobrze. Przy muszli pracował głównie młodszy. Ale po kolei ....

Prosiłem, między innymi, o zabudowanie rury odpływowej i zamocowanie muszli klozetowej.

Błędy:
1. Nie sprawdzono jak wysoka może być zabudowa - konstrukcja muszli nie dawała wiele możliwości. Zabudowa była przygotowana za wysoka, na szczęście przed przyklejeniem płytek, na chwilę trzeba było przystawić muszlę (żeby sprawdzić dostęp do ujęcia wody) i okazało się, że nie ma takiej możliwości, bo zabudowa już jest zawysoka ! - efek to demontaż i obniżanie (a w kafelkach na ścianie zostały otwory po dyblach mocujących obudowę - ostatecznie dało się je zasłonić listwą maskującą).
2. Zabudowa była szersza niżby mogła być, co spowodowało potrzebę odsunięcia muszli dalej od ściany, a w konsekwencji trzeba było wymienić wężyk doprowadzający wodę na dłuższy.
3. Źle wymierzone (zapewne nie mierzone) położenie rury odpływowej w zabudowie - trzeba było docinać już przyklejone płytki, bo nie dało się podłączyć muszli.
4. Nie wiem jak oznaczono punkty przykręcenia muszli do podłogi, bo na oko widziałem że coś jest nie tak, ale dałem wiarę fachowcą, że jest dobrze. Odległości otworów od zabudowy były różne ! W efekcie był problem z dokręceniem muszli do podłogi, bo otwory nie pasowały i "fchowcy" wkręcili śruby pod kątem - jedną w przód, drugą w tył. Spowodowało to, pomijając fatalny wygląd sterczącej ukośnie i do końca nie dokęconej śruby, lekkie odsunięcie muszli od zabudowy i gorsze uszczelnienie odpływu.
5. Sygnalizowałem, że muszla ma lekko kołyskowaty spód, bo kiwała się wzdłużnie. "Fachowcy" twierdzili, że to wina źle ułożonych płytek na podłodze, ale wg mnie nie jest to prawdą, bo tylko przód i tył wystawały nieznacznie na sąsiednie płytki, a kołysała się jakby była podparta na środku. W czasie osadzania nic nie podłożono aby unimożliwić ruchy, jedynie podklejono muszlę silikonem - jakby to miało ją ustabilizować.
6. Próba szczelności polegała jedynie na trzykrotnym spuszczeniu wody bez "obciążenia" muszli, w efekcie rano, gdy z niej korzystałem, zobaczyłem ogromny wyciek !
7. Bliższe oględziny przyłącza pozwoliły stwierdzić, że muszla nie wchodzi centralnie w rurę, tylko w górnej jej części, a w efekcie, w dolnej jest praktycznie niedoszczelniona, bo uszczelka gumowa ledwie dotyka rury. Wystarsczyło usiąść na muszli, aby nastąpilo rozszczelnienie i wyciek.

Próbowałem dodzwonic się do "fachowców". Udało mi się dopiero po kilku godzinach. Odebrał starszy. Był bardzo ździwiony, że jest wyciek. Zgodził się przyjechać oglądnąć i poprawić "jak tylko wróci syn z narzędziami". Jeszcze kilka razy w ciągu dnia dzwoniłem do niego i stale odsuwał termin przyjścia. Późnym wieczorem odebrał syn i stwierdził, że "musiałem skakać po muszl"i i "po co pchałem tam palce", że "on sprawdził i było szczelne", że "nie zamierza przyjść", że" mam sobie zadzwonić po hydraulików, bo on jest flizairzem i to nie jego problem".
Twierdzę, że przyczyną nieszczelności są błędy "fachowego fliziarza".
Po tym jak odmówił usuniecia usterki, powiedziałem, że jego partactwo opiszę w internecie i zakończyłem rozmowę, bo nie było już o czym rozmawiać, skoro uparcie nie przyjmował do wiadomości co zrobił źle.
Po chwili oddzwonił, i infantylnie stwierdził, że jak opiszę go w internecie, to on opowie o mnie na osiedlu. Ciekawe co chce opowiadać (przypuszczam, że będzie coś zmyślał, żeby ratować swoje cztery litery), bo u mnie można oglądnąć jego "fachowość".

Ogłasza się w internecie, nazwiska nie podaje tylko imię Rafał i nr telefonu 886-994-876. Starszy ma na imie Zdzisław. Widać, że dyryguje młodszy.
EDIT.
"Fachowcy" są z Krakowa (Kraków).
------------------------
pozdrawiam Greg

Picadoor

autor: Picadoor » 15 kwie 2008, 12:45

Cóż za własne błędy trzeba płacić. Ten elaborat pokazuje jak NIE należy angażować fachowców.
A poza tym wyraźnie widać, że tfu.....fliziarze (co to za kretyńska nazwa? - Dlaczego nie kafelkarze, glazurnicy) nie powinni tego robić - dlaczego "odważny" inwestor im to zlecił? Czy nie przypadkiem dla taniej kaski? Coś tam było do dokończenia. Więc ma co ma.

Tak ogólnie, to mnie w jakimś sensie cieszy, gdy jakieś buractwo coś gdzieś spartoli. To jest pewna satysfakcja za lata ciężkiej pracy i handryczenia się z inwestorami i przekonywania, że fachowej roboty NIE robi się za flaszkę. Że musi to kosztować - bo tego nikt się nie nauczy w 2-3 miesiące, a nawet lata. No ale strasznie zawodzili, gdy za remont kapitalny sporej łazienki mieli zapłacić 3-4 tysiące za RZETELNIE i profesjonalnie zrobioną robotę. W efekcie już nie robię (zresztą brak zdrowia), a teraz "tacy" się popisują swoim "gieniuszem", ha, ha, ha.

P.S.
Przykręcanie kibelka jest najmniej rozsądnym i najbardziej ryzykownym sposobem montażu.
Do uszczelnienia połączenia z kanalizą używa się kształtek z uszczelką fartuchową. Wówczas nie występują takie czy podobne problemy.
A poza tym JAK tacy "fachowcy" mogli dobrze położyć glazurę? Mam nieodparte wrażenie, że chyba i to spartolili.

greg1
Początkujący
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: 12 kwie 2008, 19:59

autor: greg1 » 16 kwie 2008, 5:43

Muszla połaczona jest z kanalizacją właśnie taką miękką uszczelką gumową, tyle że podłaczenie jest bardzo niecentralne więc nieszczelne (nie zachowana położenia rury sprzed zabudowy).
Jeżeli nie przykręcać muszli do podłożą, to jak zamocować żeby sie nie ruszała ?
Kto jak nie glazurnik miał obudować rurę odpływową, a potem zamocować muszlę - wcześniejsze zamocowanie muszli do podłoża przez hydraulików nie miało sensu, bo i tak trzebaby wiercić nowe otwory ...
Robota nie była za "flaszkę" tylko za 500 zł, obejmowała obudowanie rury odpływowej WC, zamocowanie muszli (samo podłaczenie wykonali wcześniej hydraulicy), obrobienie rur wodnych do umywalki (hydraulicy zostawili je przełożone przez otwory w ścianie), zamocowanie umywalki oraz wymianę 2 pęknietych fliz (w tym jedna pod baterią umywalki). Poza tym nieszczęsnym kibelkiem, prace wykonano bardzo bobrze i starannie.
------------------------

pozdrawiam Greg

adamis
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 2756
Rejestracja: 09 wrz 2006, 13:11

autor: adamis » 16 kwie 2008, 7:02

Muszla połaczona jest z kanalizacją właśnie taką miękką uszczelką gumową, tyle że podłaczenie jest bardzo niecentralne więc nieszczelne (nie zachowana położenia rury sprzed zabudowy).

Miałem też kiedyś dokładnie taki sam przypadek.Kafelkarz tak obudował rurę spływową,ze nijak się nie dało wycentrować kibelka do rury.I żadna fartuchowa uszczelka tu nic nie pomoże.Lało się z dołu i tyle.Trzeba było rurę obkuwać,by sama ustawiła się centrycznie.
.fliziarze (co to za kretyńska nazwa? - Dlaczego nie kafelkarze, glazurnicy)

Kretyńska?Dla krakusów normalna,za to kafelkarz jest dla nich kretyńską nazwą. :wink:
adam

greg1
Początkujący
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: 12 kwie 2008, 19:59

autor: greg1 » 17 kwie 2008, 6:13

Obkucie w moim przypadku nic nie da, bo góra obudowy nie puści - trzeba by zmniejszyć jej szerokość i podnieść wysokość, ale to powinien był wymierzyć wykonawca :(
Podcinanie płytek przez "fachowca" służyło obniżeniu rury, bo wychodziła ukośnie ... teraz wychodzi prosto, ale za nisko.
Na razie zalałem złącze silikonem, a pod przód muszli włożyłem dwa kliniki, żeby stała stabilnie. Nie wiem jak długo wytrzyma ten silikon - ma ktoś może jakieś doświadczenie ?
------------------------

pozdrawiam Greg

icebreaker
Początkujący
Początkujący
Posty: 2
Rejestracja: 25 lut 2008, 22:11

autor: icebreaker » 19 kwie 2008, 8:05

zamiast sztywnych rur trtzeba bylo kupic rure typu "niagara" harmonijkowa rura, ktora mozna ksztaltowac we wszystkie strony swiata, pod kibel mozna bylo podlozyc pianke , taka jak pod panele, ew grubszy karton, a nastepnie musze wokol przejechac fuga, ew silikonem, po 2dniach muszla byla by stabilna na lata,

demon3m
Początkujący
Początkujący
Posty: 1
Rejestracja: 28 mar 2008, 5:40
Lokalizacja: K-ce

autor: demon3m » 20 kwie 2008, 8:17

Dokładnie jeżeli nie ma innej mozliwosci w takiej sytuacji to gięte złącze typu "niagara" ułatwi nam istniejacy problem.Przedewszystkim rura tego typu ułatwi nam sposób montażu i czasu pracy z winikających wycieków,po przez jej wygięcie pod różnymi kątami jak i uzyskanej długości, możemy dojśc do ciężko dostępnych miejsc.

greg1
Początkujący
Początkujący
Posty: 5
Rejestracja: 12 kwie 2008, 19:59

autor: greg1 » 20 kwie 2008, 11:50

Gięta rura nic juz nie pomoże, gdy obudowa rury jest za niska :(
Musiałbym sztukować już poza obudową i od suwać muszlę jeszcze dalej od ściany.
------------------------

pozdrawiam Greg

adamis
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 2756
Rejestracja: 09 wrz 2006, 13:11

autor: adamis » 21 kwie 2008, 7:43

Na giętką rurę trzeba mieć sporo miejsca,więc nie wszędzie da się ją zastosować.
adam

Picadoor

autor: Picadoor » 21 kwie 2008, 11:53

Muszlę - jeśli o mnie chodzi, wyłącznie przyklejałem na silikon sanitarny. Taki montaż ma mnówstwo zalet. Jest szybki, czysty, estetyczny, trwały - w razie pęknięcia miski ustępowej, wymiana na nową nie nastręcza większych trudności i nie pozostawia śladów.
Jak to robiłem? Po prostu przystawiałem muszlę (na sucho) w jej właściwej pozycji, delikatnie obrysowałem ołówkiem, zdejmowałem, nanosiłem cienką warstwę silikonu po wewnętrznej stronie linii, stawiałem (pewnie i jednym ruchem) muszlę i wykonywałem standardową obróbkę (na wodę z mydłem). Robiłem tak ludziom, zrobiłem tak u siebie. Stoi jak dzwon.
Dla krakusów normalna,za to kafelkarz jest dla nich kretyńską nazwą.

Zapomniałem, Kraków to taka trochę inna Polska, no i zapomniałem o regionalizmach. I'm sorry.
Chociaż trzeba przyznać brzmi to jakoś dziwnie - fliziarz. Wszak naprawdę to dawny kamieniarz-posadzkarz. Glazurnik, kafelkarz brzmi kretyńsko? Ciekawe.

Kto jak nie glazurnik miał obudować rurę odpływową, a potem zamocować muszlę - wcześniejsze zamocowanie muszli do podłoża przez hydraulików nie miało sensu, bo i tak trzebaby wiercić nowe otwory ...


Ależ tak! Lecz tylko patałach NIE chce pamiętać, że do tejże dziury będzie podłączany sedes. Widać, że to byli właśnie "fliziarze". Glazurnik, dobry rzemieślnik nie robi tak kardynalnych błędów. Czy można taką robotę nazwać poprawną?
Pewnie teraz pozostaje toto rozkuć i zrobić na nowo, więc te patałachy powinni za to zapłacić.
pozdro

pawelec47
Początkujący
Początkujący
Posty: 31
Rejestracja: 18 cze 2007, 19:37
po co tyle tej pisaniny???

autor: pawelec47 » 28 kwie 2008, 19:19

wszystko mozna skwitowac jednym zdaniem : Zrob to sam !

Marcim
Początkujący
Początkujący
Posty: 25
Rejestracja: 03 wrz 2006, 16:39
Lokalizacja: Opolskie

autor: Marcim » 14 maja 2008, 17:42

tak zrob to sam
tylko kto ma na to czas
wiadomo jeśli robisz cos dla siebie to chcesz to wykonać poprawnie i przed pracą zbierasz tyle informacji ile się da ale to zajmuje czas

Jeśli chodzi otą nieszczęsną muszlę to zatrudnij prawdziwego fachowca (to morze być kolega który się na takich robotach zna ) itrzeba to rozkuć i poprawi od podstaw. tak najlepiej.
po drugie jeśli masz płytki na podlodze to muszlę klej do nich sylikonem (wybieraj renomowanych firm ewentualnie przemysłowy bezoctowy) poniewarz do mycia podług czasami stosuje sie żrące środki.
co do uszczelnienia manszetu sylikonem to pewnie już cieknie ponieważ urzywałeś jakiś środkow do mycia i odkarzania muszli
zrob to do porzadku a nie Będziesz się cały czas denerwował
pozdrawiam wszystkich co sami buduja remontuja itp


Wróć do „Łazienki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości

Gotowe projekty domów