Rozlutowanie i zlutowanie powtórne miedzi....

Informacje na temat instalacji grzewczych, ogrzewania domu, kotłów CO. Dowiedz się jak ogrzać mieszkanie i jakie wybrać instalacje grzewcze aby rachunki nas nie zaskoczyły.

Moderator: Redakcja e-instalacje.pl

Amstaff
Zainteresowany
Zainteresowany
Posty: 37
Rejestracja: 09 sty 2008, 19:16
Rozlutowanie i zlutowanie powtórne miedzi....

autor: Amstaff » 29 lut 2008, 17:33

Witam. Czy możliwe jest rozlutownie po czym wlutowanie z powrotem kształtki miedzianej tak żeby zachować szczelność czy jest to niewykonalne? Zauważyłem że instalatorzy wycinają odcinek instalacji i w to miejsce wstawiają nowy i po zabiegu. Jeśli da się to zrobić to ciekaw jestem w jaki sposób.
Pozdro :wink:

beny_hil
Aktywny
Aktywny
Posty: 120
Rejestracja: 07 lut 2008, 20:55
Lokalizacja: toruń

autor: beny_hil » 29 lut 2008, 18:59

nie ma problemu z wylutowaniem i powtórnym wlutowaniem , instalacja musi być sucha tzn nie może być cieczy ,która nie pozwoli uzyskać temperatury ewentualnie rozlutuje się w innym miejscu ,dlatego naj prościej jest wyciąć kawałek instalacji i wymienić odcinek , co do prób ciśnieniowych ja wykonuje powietrzem więc nie mam problemów z wylutowaniem

Paweł_Małek
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 993
Rejestracja: 18 kwie 2006, 22:10
Lokalizacja: Tychy
rozlutowanie

autor: Paweł_Małek » 29 lut 2008, 18:59

Jest to mozliwe aczkolwiek tak pracochlonne i niebezpieczne ze to niema sensu.
1 Podgrzac palnikiem i rozsunac polaczenie
2.podgrzac oblutowany koniec ksztaltki, poczym szybko wytrzec cyne szmata wylacznie z wlukna naturalnego (sztuczne topi sie)
3. To samo zrobic z rura.
4. Szczotka wyszczotkowac kielich zlaczki, a wloknina wytrzec koniec rury, tak az da sie koniec rury wlozyc do zlaczki
Cala operacja trwa ok. 0h30min ... 2h w zaleznosci od wprawy instalatora, mocy palinka, srednicy rury i gatunku lutu.
Szybciej jest wyciac i zrobic nowe.

Amstaff
Zainteresowany
Zainteresowany
Posty: 37
Rejestracja: 09 sty 2008, 19:16
Re: rozlutowanie

autor: Amstaff » 29 lut 2008, 19:51

Wiadomo że lepiej wyciąć i nowe złączki dać ale widziałem u znajomego jak fachman przy lutowaniu za mocno chyba podgrzał albo niedokładnie wyczyścił i po napełnieniu instalacji woda pokapywała z instalacji wodnej z nypla gz tuż przy zaworze gdzie wystarczyło tylko wykręcić zawór i jeszcze raz wlutować złączke gz nawet nową to zostało by tylko rurke wyczyścić a tak to wyciął kawał instalacji z dwoma trójnikami bo nie było wystarczająco dużo miejsca na mufe.
Paweł_Małek pisze:Jest to mozliwe aczkolwiek tak pracochlonne i niebezpieczne ze to niema sensu.
1 Podgrzac palnikiem i rozsunac polaczenie
2.podgrzac oblutowany koniec ksztaltki, poczym szybko wytrzec cyne szmata wylacznie z wlukna naturalnego (sztuczne topi sie)
3. To samo zrobic z rura.
4. Szczotka wyszczotkowac kielich zlaczki, a wloknina wytrzec koniec rury, tak az da sie koniec rury wlozyc do zlaczki
Cala operacja trwa ok. 0h30min ... 2h w zaleznosci od wprawy instalatora, mocy palinka, srednicy rury i gatunku lutu.
Szybciej jest wyciac i zrobic nowe.


Mniej więcej tak zrobiłem jak napisał kolega Paweł ale za nic w świecie cyna nie dała się usunąć całkowicie z rury. Jakaś bardzo cieniutka warstewka w kolorze cyny zostaje chociaż kształtka nachodzi na rurę bez problemu. Ciekawe czy po oczyszczeniu, posmarowaniu pastą i ponownym zlutowaniu takie połączenie będzie szczelne. Chyba jutro zlutuje na próbę kawałek rurki, zaślepię i wbije sprężarką kilka atmosfer.

mezik0
Zaawansowany
Zaawansowany
Posty: 467
Rejestracja: 11 sty 2008, 19:30

autor: mezik0 » 29 lut 2008, 19:52

Witam ja osobiście wolę jak się wycina usterkę,wstawiam nowy odcinek jest to pewniejsze połączenie, chociaż czasem też rozlutowywuje ,trzeba tylko dokładnie wyczyścić ,kształtki zakładam nowe,ponieważ mogą być przegrzane.

molok78
Zaawansowany
Zaawansowany
Posty: 478
Rejestracja: 30 gru 2007, 13:43
Lokalizacja: google

autor: molok78 » 29 lut 2008, 20:50

Szkoda czasu na rozlutowanie i lutowanie tego samego.Lepiej zrobić od początku :wink:

w84u
Aktywny
Aktywny
Posty: 145
Rejestracja: 12 lis 2006, 11:06

autor: w84u » 29 lut 2008, 21:27

Przyznam, że mnie zastrzeliliście :shock: , lutuję od 90 roku i nie raz zdarzało mi się rozlutowywać instalację i nigdy nie zastanawiałem się, że może być nieszczelne (i nigdy nie było) Przecież to "oczywista oczywistość", nic nie stoi na przeszkodzie, aby lut był szczelny. Ponowne zlutowanie trwa kilkanaście sekund plus dodanie nieco lutu.

adamis
Superużytkownik
Superużytkownik
Posty: 2756
Rejestracja: 09 wrz 2006, 13:11

autor: adamis » 29 lut 2008, 23:14

Mniej więcej tak zrobiłem jak napisał kolega Paweł ale za nic w świecie cyna nie dała się usunąć całkowicie z rury. Jakaś bardzo cieniutka warstewka w kolorze cyny zostaje chociaż kształtka nachodzi na rurę bez problemu. Ciekawe czy po oczyszczeniu, posmarowaniu pastą i ponownym zlutowaniu takie połączenie będzie szczelne.

Nie ma potrzeby usuwania starej cyny całkowicie,bo to w zasadzie nie możliwe.Paweł Małek o tym nie pisał.Chodzi o takie usunięcie starej cyny,by rura swobodne wchodziła do złączki.
1.Nie wiem,czy dobrze czytam,ale wydaje mi się ,że nikt,(chyba tylko Amstaff powyżej) jak dotąd nie wspomniał o rzeczy wg. mnie najważniejszej,czyli o posmarowaniu pastą miejsca ponownego lutowania.Niby oczywiste,ale tylko dla fachowca.
Rurę wycieramy bawełnianą szmatką po jej podgrzaniu do takiej temp.,by cyna wytarła się w stanie płynnym.Z kielicha można wytrząsnąć cynę,kiedy jest płynna,ale nie w każdej sytuacji jest to możliwe.No i uwaga na odpryski cyny!
2.Druga bardzo ważna sprawa,to dokładne wytarcie,najlepiej płótnem ściernym (papier się łamie) tego miejsca na rurce,gdzie jest krawędź zasięgu cyny,bo tam najczęściej pozostaje brunatny osad ze starej,przegrzanej pasty.Jeśli tego nie zrobimy nowa cyna nie będzie układać się ładnie wkoło kielicha tylko będzie uciekać z tego miejsca.
3.Bardzo ważne jest też takie osuszenie rury poprzez jej ,czasem długotrwałe podgrzewanie na odcinku ok. metra od rozlutowywanej złączki,by w trakcie rozlutowywania nie zaciekała tam woda.To,czy rura jest już sucha słychać po wyłączeniu palnika.Jak w niej nie syczy,to jest sucho.
Po rozlutowaniu trzeba upewnić się,że podczas lutowania nie spłynie nam kolejna porcja wody.Wtedy ze szczelnego lutu nici.
Nie każde połączenie da się wyciąć,by wstawić nowy kawałek.Czasem są to nie dostępne miejsca,albo np. przewiercona rura.
Miałem raz taki przypadek,kiedy telekomunikacja przewierciła rurę 22 w kącie przy podłodze.W dodatku zamurowaną.Suszyłem ją 2 godziny,by można było przystąpić do zalutowania dziury.Przez 2 godziny z otwory w rurze buchała para.
Można zalutować nawet dużą dziurę.Ja ze złączki o podobnej średnicy wycinam wtedy półpierścień,przykładam na dziurę,ktoś dociska go drutem,gwoździem,czym się da po prostu,po to,by nie spadł i zalewam cyną.Najgorzej jest w pionie,ale da radę.
Przyznam, że mnie zastrzeliliście Shocked , lutuję od 90 roku i nie raz zdarzało mi się rozlutowywać instalację i nigdy nie zastanawiałem się, że może być nieszczelne (i nigdy nie było) Przecież to "oczywista oczywistość", nic nie stoi na przeszkodzie, aby lut był szczelny. Ponowne zlutowanie trwa kilkanaście sekund plus dodanie nieco lutu.

Dokładnie,w84u,masz rację.To nie jest czymś trudnym dla doświadczonego ''lutnika''.
adam

Amstaff
Zainteresowany
Zainteresowany
Posty: 37
Rejestracja: 09 sty 2008, 19:16

autor: Amstaff » 01 mar 2008, 8:52

Dziękuję panowie za fachowe odpowiedzi. Jednak co doświadczenie to doświadczenie. W tym roku zrobiłem całą instalacje c.o. na paliwo stałe od podstaw o czym pisałem już wcześniej. Po raz pierwszy w życiu trzymałem palnik w ręku. Widziałem tylko jednego fachmana w akcji jak to się robi, podpatrzyłem i około 100 metrów rurek połączyłem. Bałem się że mogą być wycieki ale nic takiego się nie przydarzyło. Instalacja śmiga już ze 3 tygodnie i działa bez zarzutu. Wydaje mi się że jak się dokładnie wyczyści miejsca lutowane, nałoży dobrej jakości paste i podgrzeje do odpowiedniej temperatury to nie ma bata.
Fachman, którego podpatrywałem nie gradował rur po obcięciu krążkiem tylko czyścił, smarował i lutował. Wydaje mi się że to chyba poważny błąd (gdzieś tak wyczytałem). W swojej instalacji na wszelki wypadek ogradowałem wszystkie połączenia bo jednak po obcięciu rurka jest zawężona i myślę że niezłe zawirowanie wody powoduje a co za tym idzie kocia muzyka w całym domu jak znalazł. :)

beny_hil
Aktywny
Aktywny
Posty: 120
Rejestracja: 07 lut 2008, 20:55
Lokalizacja: toruń

autor: beny_hil » 01 mar 2008, 9:00

Amstaff pisze:Dziękuję panowie za fachowe odpowiedzi. Jednak co doświadczenie to doświadczenie. W tym roku zrobiłem całą instalacje c.o. na paliwo stałe od podstaw o czym pisałem już wcześniej. Po raz pierwszy w życiu trzymałem palnik w ręku. Widziałem tylko jednego fachmana w akcji jak to się robi, podpatrzyłem i około 100 metrów rurek połączyłem. Bałem się że mogą być wycieki ale nic takiego się nie przydarzyło. Instalacja śmiga już ze 3 tygodnie i działa bez zarzutu. Wydaje mi się że jak się dokładnie wyczyści miejsca lutowane, nałoży dobrej jakości paste i podgrzeje do odpowiedniej temperatury to nie ma bata.
Fachman, którego podpatrywałem nie gradował rur po obcięciu krążkiem tylko czyścił, smarował i lutował. Wydaje mi się że to chyba poważny błąd (gdzieś tak wyczytałem). W swojej instalacji na wszelki wypadek ogradowałem wszystkie połączenia bo jednak po obcięciu rurka jest zawężona i myślę że niezłe zawirowanie wody powoduje a co za tym idzie kocia muzyka w całym domu jak znalazł. :)
gratulacje ale jest jeszcze jedna ważna rzecz jakiej długości robiłeś odcinki proste rur i czy robiłeś kompesację

Amstaff
Zainteresowany
Zainteresowany
Posty: 37
Rejestracja: 09 sty 2008, 19:16

autor: Amstaff » 01 mar 2008, 9:22

[/quote] gratulacje ale jest jeszcze jedna ważna rzecz jakiej długości robiłeś odcinki proste rur i czy robiłeś kompesację[/quote]

Najdłuższy prosty odcinek rury to około 6m. W moim domu tak są pomieszczenia rozwiązane że po przejściu z pokoju do pokoju od razu kolanko 90 stopni po czym rura około 80 cm i znowu kolanko 90 stopni. Uchwyty mocujące dałem z dala od narożników tak że rura może sobie swobodnie "pracować". Po nagrzaniu kotła do prawie 90 stopni instalacja bez naprężeń.

w84u
Aktywny
Aktywny
Posty: 145
Rejestracja: 12 lis 2006, 11:06

autor: w84u » 01 mar 2008, 14:03

Dla zaczynających przygodę z lutowaniem podstawowe informacje jak lutować i na co zwracać uwagę. :wink:

Awatar użytkownika
luxus
Zaawansowany
Zaawansowany
Posty: 457
Rejestracja: 22 gru 2007, 20:29
Lokalizacja: CK

autor: luxus » 01 mar 2008, 20:31

.. z ta kompensacja w rurach cu to kraza rozne opinie.. nie wiem,ale ja nigdy nie daje kompensata nawet przy dlugosciach 12m albo i wiekszych... napewno co daje to solidna izolacje. a odnosnie tego ,ze lutowanie to prosta sprawa.. moge sie i zgodzic z tym.ale prosze pamietac ,ze czasem lut moze ciec nawet i po kilku tygodniach,jesli sie nie zrobilo pozadnej proby. lutowanie jest proste ..wyczyscic..posmarowac... podgrzac... dac cyne... , ale nalezy zwrocic uwage na czasem teakie szczegoly jak w momencie przejscia przez sciany,stropy. Podczas lutowania pasta nagrzewajac sie wciaga cyne,ale lubi tez wciagnac kurz,odrobinki gruzu,ktorego czasem niewidzimy lutujac w przymusie osiem lutow na raz. zdazylo mi sie tez ,ze pasta wciagnela stopiony kapiacy termaflex ktory byl nalozony na dlugi odcinek rury .. pozdrawiam i zycze przyjemnosci z dokonywanych lutów :)

beny_hil
Aktywny
Aktywny
Posty: 120
Rejestracja: 07 lut 2008, 20:55
Lokalizacja: toruń

autor: beny_hil » 02 mar 2008, 7:48

luxus pisze:.. z ta kompensacja w rurach cu to kraza rozne opinie.. nie wiem,ale ja nigdy nie daje kompensata nawet przy dlugosciach 12m albo i wiekszych... napewno co daje to solidna izolacje. a odnosnie tego ,ze lutowanie to prosta sprawa.. moge sie i zgodzic z tym.ale prosze pamietac ,ze czasem lut moze ciec nawet i po kilku tygodniach,jesli sie nie zrobilo pozadnej proby. lutowanie jest proste ..wyczyscic..posmarowac... podgrzac... dac cyne... , ale nalezy zwrocic uwage na czasem teakie szczegoly jak w momencie przejscia przez sciany,stropy. Podczas lutowania pasta nagrzewajac sie wciaga cyne,ale lubi tez wciagnac kurz,odrobinki gruzu,ktorego czasem niewidzimy lutujac w przymusie osiem lutow na raz. zdazylo mi sie tez ,ze pasta wciagnela stopiony kapiacy termaflex ktory byl nalozony na dlugi odcinek rury .. pozdrawiam i zycze przyjemnosci z dokonywanych lutów :)
jeśli nie robisz kompensacji jakiejkolwiek to nie zdziw się jeśli puści ale to nie jest od razu po kilku latach gdzie twoja gwarancja już nie działa ,więc dla Ciebie to nie ma znaczenia /naprawiałem kilka takich rzeczy z tym że jedną taką instalacje to uszczelniałem chemicznie pierwszy raz trzymało 3 lata niestety nieszczelności pojawiły w nowych miejscach i trzeba operację było powtórzyć ubytek wody przez miesiąc 16 m jeśliby nie wyszło instalacja do wymiany /tam też firma która to wykonywała miła w d...e kompensacje


Wróć do „Instalacje grzewcze i ogrzewanie domu”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 59 gości

Gotowe projekty domów