autor: Picadoor » 07 mar 2008, 14:02
Niestety, taśmy malarskie mają to do siebie, że aby spełniały swoje muszą dobrze przylegać przynajmniej jedną krawędzią i kawałkiem szerokości. Zastosowany klej jest dość przyczepny. Więc zrywanie nawet krótko po wymalowaniu powoduje odwarstwianie szpachlówki - szczególnie jej kruchych odmian (Gipsar, Cekol czy InterGrąd). Poza tym nawet jeśli szpachlówka jest zwarta - z mojego doświadczenia wiem, że potrafi odwarstwić się także sama powłoka malarska (kolor do białego podkładu lub wręcz cała do szpachlówki). A odwarstwienie się w takich momentach jest już strasznie wkurzające.
Dlatego usiadłem kiedyś i policzyłem: ile czasu zajmie mi zrobienie kreski, przyklejenie taśmy, pomalowanie, strasznie powolne i delikatne odklejanie, przynajmniej w jednym miejscu poprawka kawałka zerwanej farby, zabawa z zacerowaniem, zaprawkowanie. I wyszło mi, że w tym samym czasie zrobię to inaczej, ale przynajmniej nic nie muszę poprawiać. I jest tak samo równo.
Rysuję kreskę, na równych ścianach biorę blichówkę 50-tkę (jest uchwyt przecież) i trzymając po kątem 45 st (uchwytem do dołu, ręka nie przeszkadza) opieram wzdłuż linii, do ręki pędzel z farbą i maluję w kierunku "z blichówki" na ścianę. Następnie wycieram krawędź blichówki szmatą, papierem toaletowym, czymkolwiek aby nie kapało. I dalej tak samo. Szybko, równo i sprawnie.
Oczywiście używam odpowiednio "wytartych" i przygotowanych pędzli. Nie narzekam.
pozdro