Witam serdecznie!
Ponad półtora roku temu ukonczyłem adaptację poddasza w domu. Oczywiście 90% ścian wykonane z rigipsów, jakiś czas temu zaczęły się mniejsze i większe problemy.
Konstrukcja dachu przeszła nie wielką modyfikacje, czyli budowę dwóch lukarn o szerokości +/- 5 metrów i wysokosci ok.210 cm.
W obrębie jednej z nich, przy jednym z dwóch okien (jak widać na zdjęciu) w rogach i wzdłuż linii okna dosyć ostro popękane łącznia płyt i szpachli.
Przy drugim oknie tejże lukarny praktycznie zero "tąpnięć", jedynie delikatna ryska wręcz nie widoczna.
Przy drugiej lukarnie totalnie zero pęknięć.
Dodam że przy mocnym wietrze - wiadomo - konstrukcja się "odzywa" i słychać czasem jakieś lekkie trzeszczenie. Gdzieniegdzie na ścianach widać też delikatne rysy na rygipsach, ale raczej nie w miejscach łączeń płyt.
Moje pytanie: w jaki sposób to zreperować?
Ktoś podpowiedział mi, żebym to lekko zdrapał ile się da i zaaplikował biały silikon (bo przyjmie farbę) i po kłopocie.
Silikon czy co robić?
Jak radzić sobie z pękającymi "rysami" na rygipsach?
Obawiam się, że malowanie tak nie wielkich obszarów będzie widoczne gołym okiem.
Proszę o porady! Smile