Witam,
mam ogromny problem. Po wyprowadzce do mieszkania po babci ( stare,niemieckie budownictwo) pojawiła nam się w pokoju pleśń. Co ciekawe,za życia poprzedniej lokatorki,nic takiego tu nie było.. Niemniej, walczymy z tym jak możemy,różnymi środkami,niestety te mamy ograniczone zarówno finansowo jak i przez obecność małego dziecka Wybiliśmy w ścianie zewnętrznej kratkę wentylacyjną.. Nie dość,że wilgotność w pomieszczeniu wzrosła o 20% to jeszcze w otworze w ścianie zbiera się woda ( mąż wybił dziurę w ścianie zewnętrznej,wsadził tam rurę,w pokoju zamontował kratkę ). Pokój jest praktycznie non stop wietrzony,a nam już brakuje pomysłów,jak sobie z tym dziadostwem poradzić Zaczynam myśleć,że ta kratkę wentylacyjną trzeba jednak zlikwidować,niemniej najpierw chciałabym posłuchać opinii fachowców w tym względzie. Jak dalej walczyć z tym grzybem i czy warto zachować ta kratkę?