setinka pisze:Zamówiłam kuchnie w BRW. Spełnienie marzeń, ładny design, itd. Czekałam na meble całe 6 tygodni!!! Ale to nic. Połowa elementów do reklamacji! - niedopracowane, podrapane, niedoklejone, itd. Nie wspominając już o tym, że każdy nawet w niezłym stanie tak poklejony, że sporo czasu zmywać trzeba. Porażka. 3 tygodnie czekałam na elementy z reklamacji, odebrałam zadowolona i szczęśliwa, że wreszcie się skończyło i będę mogła kuchnie złożyć, ustawić i zacząć użytkować. Niestety. Połowa elementów przyjechała w stanie jeszcze gorszym niż oddane do reklamacji. I co, znowu 3 tygodnie czekania? Może na święta bez kuchni zostanę? A miałam ją już od miesiąca mięć gotową... Nie dajcie się nabrać na te katalogi, piękne prezentacje! Takie pieniądze się płaci, a jakość żadna niestety. Bardzo to przykre, że taka firma, taka renoma,... a taki efekt końcowy.
Witam. Moja opinia to jest raczej podsumowaniem wszystkich postów.
Wszystkie meble produkowane masowo - to wielki szajs. Tak BRW, BODZIO i inne. Masowy producent narzuca swoje proste wyroby. Zamów na wymiar u takich to zobaczysz cenę - oko Ci zbieleje z ceny i terminu realizacji. Na prostych ścianach z każdych mebli można się cieszyć, do puki są w standartowych wymiarach. U BODZIA po złożeniu szafki - cokoły wypadają. Szafka zmywaka, by nie sąsiednie na pewno by się rozleciała. Chwieje się jak "pijana". Płyta 16-tka. Prowadnice szuflad za 4 zł. i na dwóch wkrętach. Wiele takich masówek poprawiałem - jestem wykonawcą mebli kuchennych na zamówienie - na wymiar. Moje kuchnie są składakiem "wszystkich" producentów akcesorii meblowych, Od BRW do IKEI poprzez BLUMA, HETTICHA itd. Z BRW i inych, korzystam tylko z frontów, Z IKEI - wszystko, BLUMA i HETTICHA - prowadnice, zawiasy, odbojniki i inne, kosze "Cargo" itd. Po uzgodnieniach z klientem co mamy zastosować i w jakim standardzie kuchnię wykonać /to zależy od portfela/
kuchnia wychodzi na medal pod każdym względem - prezentacji, dostosowania do charakteru domu, praktyczności w użytkowaniu, estetyki, doboru kolorów, zastosowania innych urządzeń, których w masówkach nigdzie nie znajdziecie. Żaden masowiec nie zastosuje prowadnic szuflad BLUMA. czy HETTICHA, lub okleiny PCV. Stosują okleiny pod żelazko. a blaty po tylnej części nie są wcale oklejane. To wszystko coś za coś. Ta moja "mieszanka wybuchowa" na pierwszy rzut oka zdaje się niby dziwna, ale w odpowiednim zgraniu wszystkiego - meble wychodzą super, szczególnie w kuchniach trudnych i nie typowych. Masowce tego nie robią. Jak produkują - tak sprzedają - dużo i tanio - a co najgorsze - szajs.Po to by po trzech latach kupić nowe. Jest takie powiedzenie, bez urazy kogokolwiek kto to będzie czytał - "biednych nie stać na tanie rzeczy", lub "tanie mięso psy jedzą". Szkoda czasu, nerwów i pieniędzy, w masówce zawsze jest coś nie tak. Podobnie robią i mali producenci, ale to wina braku nadzoru, fachowości, profesjonalizmu i doświadczenia, gonitwa za dochodami. Są tacy, którzy kupują najpierw nowego Mercedesa, BMW, a nie dobrej formatówki, /dla nie wtajemniczonych - piła do ciecia płyt meblowych./, czy oklejarki obrzeży formatek. Taki nie będzie robił dobrych mebli. Pozdrawiam