Witam. Za namową znajomego, który postawił ogrzewany garaż 330m2 z MAXa w tej technologii - bez spoin pionowych (pustak do pustaka - ściany zewnętrzne), sam po oględzinach z kierownikiem budowy postawiłem wybudować tak samo budynek mieszkalny. Przed przystąpieniem do prac oczywiście kierownik zapoznał się ze zdjęciami z kamery termowizyjnej i nie widział przeszkód, po sporządzeniu notatki, że chcę budować własna techniką - uznawaną, za strikte niepoprawną. Nakazałem używania spoin pionowych jedynie na winklach, a reszta szła pustak do pustaka - oczywiście wyłącznie ściany zewnętrzne; działówki poszły z Porothermu. Efekty są powalające. Mój brat, który obok na bliźniaczej działce postawił identyczny budynek z MAXa - murowanego ze spoinami pionowymi, nie wierzył w tą technologię i postawił tradycyjnie. DO czego zmierzam: Po wykonaniu ocieplenia w obu budynkach postanowiłem wykonać badanie kamerą, dla dwóch budynków - i tu zaskoczenie!!!. Mój domek posiada mniej newralgicznych punktów ubytku temperatury niż dom mojego brata. Piszę o tym ze względu na rozmowę z moim znajomym, który buduje od lat, a Inwestor ostatnio przyczepił mu się do kilku szczelin w Porothermie - w porównaniu do tego, to mój dom wyglądał jak sito. Jak słońce świeciło, to w środku tworzyły się całe łuny światła. Wychodzi na to, że nasza kadra Inżynierska, oraz kierownicy budów ( z niepełnym wyższym) nie znają się na fizyce, którą wałkowali przez pół szkoły, a może nigdy o tym nie pomyśleli... Zachęcam do budowy w takim systemie.