Dodakowy koszt deskowania... ?

autor: **pitctab** » 16 mar 2014, 19:47

Witam,

Mój majster powiedział, że za deskowanie dachu deskami z szalunków musi sobie policzyć dodatkową kasę
za większy nakład pracy (wyciąganie gwoździ) oraz za szybsze zużycie pił i tarcz.
Na początku o niczym takim nic nie było mówione. W umowie też nie ma adnotacji o tym.
Przejrzałem tyle o ile inet i nigdzie nie widzę wpisów na ten temat. Spotkaliście się z czymś takim ?
Majster za dodatkową pracę zaproponował 200zł za m3 desek.

autor: **yanes** » 16 mar 2014, 20:14

Co Ci nie pasuje:wyciąganie gwoździ,szybsze zużycie pił i tarcz czy 200 zł dodatkowe?Na początku mówiliście o tym ,że deski będą z szalunków czy było to przemilczane?

autor: **pitctab** » 16 mar 2014, 20:28

Tu nie chodzi o 200zł ale jakieś 1200 bo dach ma ok.250 m2 czyli mniej więcej 6m3. (1 cal deska)
W rozmowie było mówione że deski z szalunków idą na dach i to kilka razy.
W umowie nie ma mowy o dodatkowych kosztach jeśli deski miały być z szalunków.
Znajomi i rodzina również nie spotkała się z takim przypadkiem. Dlatego chcę się dowiedzieć "o co kaman"
Próbowałem zweryfikować stawkę tj. 200zł za 1m3 ale nigdzie nie ma o tym mowy.

KTH · autor: **KTH** » 16 mar 2014, 22:39

a co mówi kosztorys ofertowy ów dekarza, jakie masz pozycje wymienione i na jakiej podstawie wyliczone ??? Wiesz każdą robotę można wycenić i nie na oko a wg Katalogów Nakładów Rzeczowych

zaraz sobie z ciekawości sprawdzę :lol:

autor: **Racek** » 18 mar 2014, 20:32

Wycenianie i żądanie zapłaty za roboty na podstawie KNR względem "zwykłych" ludzi mija się z celem. Ale oczywiście można tak postąpić.

KTH · autor: **KTH** » 18 mar 2014, 20:57

i to jest właśnie dumping cenowy, chcesz dać jak najmniej na czarno najchętniej i bez umowy ... potem jak coś nie halo to na forum się zgłaszasz że facet chce za drogo za czyszczenie desek ... skoro mu tyle wychodzi to trzeba zapłacić albo zerwać umowę na swoją niekorzyść

autor: **Racek** » 19 mar 2014, 21:00

W mojej ocenie spór o te kilka stówek wydaje się śmieszny, a poruszanie go na tym forum to już komedia. Takie sprawy inwestor z wykonawcą powinni załatwić w kilku zdaniach rzeczowej rozmowy. Następna sprawa to odrobina honoru myślę że potrzebna w każdej branży. Patrząc ze strony wykonawcy, to nie zawracałbym bym sobie d..y jednym wiecej zużytym łańcuchem i tarczą, dokończyłbym robote i poszedł dalej. Natomiast ze strony inwestora to "dobra chlopie dorzucę ci te 500 zł i nie marudź. Wszystko w temacie.