Witam.
Przeglądałem nieco dyskusje na tym forum, ale nie znalazłem w miarę zdecydowanej opinii odnośnie kwestii poruszonej w tytule mojego postu. Dlatego proszę znających się kolegów z forum o poradę (sam jestem laikiem w tej materii).
Otóż sprawa wygląda tak: mój dom (piętrowy) był budowany na przełomie lat 70-80, więc kwestie ocieplania, izolacji, wentylacji itp. praktycznie nie istniały. Dom piętrowy ze strychem (nie ocieplonym, więc latem Sahara a zimą Grenlandia), 10x12m. Od samego początku był zainstalowany system CO z kotłem węglowym i istnieje do dziś. (Na początku XXI w. dociepliliśmy dom od zewnątrz styropianem, jak to było wtedy modne miało to zmniejszyć zapotrzebowanie na węgiel i obniżyć koszty eksploatacji pieca.) Dodatkowo piec był wymieniany 4-5 lat temu na nowego Viadrusa, a przy okazji odłączyliśmy bojlery elektryczne (nadal są ale z nich nie korzystamy) i zamontowaliśmy zbiornik 200l ocieplony przy kotle i z niego mamy ciepłą wodę. Rzecz jasna ciepła jest tylko wtedy, gdy w piecu się pali, to oczywiste. Zimą nie ma problemu bo i tak palić trzeba, ale w okresie kwiecień-październik trzeba specjalnie przepalać żeby wieczorem ciepła na kąpiel była (mojej siostrze bardzo się ten system nie podoba, bo musi wcześniej zgłosić że będzie ciepłej wody potrzebować).
Obecnie w mojej gminie odżyła kwestia zakładania solarów, (była poruszana kilka lat temu, mowa była o jakiejś szwajcarskiej fundacji dofinansowującej takie instalacje, ale temat wtedy umarł) - jakaś firma Seitek z Krakowa firmowana nazwiskiem dr Ryszarda Tytko pogadanki informacyjne organizuje, o dotacjach z BOŚ-u mówi itp.)
Z uwagi na powyższe zastanawiamy się w domu, czy te solary zamontować, ale nie wiemy, czy to będzie opłacalne (kiedy się zwróci, jeśli w ogóle), no i czy w ogóle nam to potrzebne.
Sytuacja wygląda tak: 5 osób w domu, same dorosłe. Miesięczne CAŁKOWITE zużycie wody to 7-8m3, z tego wodę ciepłą szacuję na max 40% zużycia. To daje średnio 46l wody na os./dzień, z tego ciepła ok. 18l. Są to szacunki uśrednione, bo 3 osoby korzystają TYLKO z prysznica, a 2 TYLKO z wanny, no i nie myją się zawsze wszyscy w te same dni.
Podczas sezonu wiosenno-jesiennego koszt zagrzania wody do mycia to około 30zł/miesiąc (palę wtedy głownie mułek węglowy, drewno i trociny mam na moim terenie niewielki lasek liściasto-iglasty, z którego mogę czerpać drewno w razie potrzeby brzoza rośnie szybko).
I teraz właśnie pytanie: czy w przedstawionym układzie montaż solarów da jakiekolwiek oszczędności? Pomijam niedogodność związaną z potrzebą udania się do kotłowni i rozpalenia w piecu i nie liczę kosztów "robocizny" bo palacz CO jako członek rodziny wynagrodzenia za swe usługi nie pobiera, ale nie jesteśmy na tyle bogaci, żeby instalować kolektory tylko dla zwiększenia komfortu (bo nie trzeba będzie latem w piecu palić). Zatem czy montaż solarów się kiedykolwiek zwróci? I czy w ogóle jest potrzebny? Może są jakieś inne rozwiązania, inne sposoby dogrzewania wody latem wychodzące taniej niż wspomniane 30zł miesięcznie?
Z góry dziękuję za wszelkie opinie szanownych kolegów forumowiczów.