Cyklinowanie parkietu - pytania po wykonanej usłudze

Witam. Piszę tutaj gdyż mam pewien problem po wykonanej usłudze cyklinowania parkietu dębowego. Chciałbym uzyskać odpowiedź na kilka pytań, lecz najpierw opiszę całą historię.

A więc tak: pokój ma prawie 20m^2, parkiet dębowy układany w jodełkę. Parkiet przed cyklinowaniem w mojej ocenie (zaznaczam że nie jestem specjalistą) był dość wyeksploatowany - zabrudzony, ze szparami między klepkami itp itd.
Po przeanalizowaniu kilku ofert cyklinowania, wybrałem wcale nie najtańszą opcję - 45zł za metr kwadratowy - w tym szpachlowanie, podkład, dwie warstwy lakieru poliuretanowego Domalux i dodatkowo zdecydowałem się na jeszcze jedną warstwę za dodatkowe 10zł za metr.

W 1 dzień parkiet został wycyklinowany, zaszpachlowany, pomalowany podkładem i pierwszą warstwą lakieru.
W drugi dzień położyli kolejną warstwę. Na wieczór zauważyłem iż do lakieru poprzyklejały się śmieci (widziałem tylko najbliższą okolicę wejścia do pokoju - dalej nie wchodziłem).
W trzeci dzień poinformowałem o tym wykonawcę. Zapewnił mnie że zostanie to usunięte i że nie jest niczym niezwykłym - wkońcu sam pokój nie jest całkowicie sterylny - i z tym się mogę zgodzić.
W 3 dzień przeszlifowali parkiet i położyli już ostatnią warstwę lakieru, po czym spokojnie sobie schnął.

Gdy już można było wejść do pokoju i obejrzeć dokładnie efekt pracy, okazało się iż nie jestem do końca zadowolony z usługi. Do lakieru w różnych miejscach poprzyklejane były śmieci - nie jakieś małe paproszki które z czasem znikną, ale troche większe grubsze paprochy. Niektóre z nich w mojej ocenie znajdowały się tam od 1 lub 2 warstwy lakieru.
Okazało się również, że pomiędzy niektórymi klepkami dalej są szpary. Poza tym znalazłem również kilka innych - mniejszych niedociągłości.

Po zaproszeniu wykonawcy, pokazaniu mu wszystkiego i po krótkiej rozmowie, wykonawca stwiedził że położy jeszcze jedną warstwę lakieru gratis, a wcześniej przejedzie to polerką aby usunąć śmieci. No i takj też się stało.

Po wszystkim okazało się że:
- większe śmieci zniknęły - obecnie są tylko jakieś niewielkie paprochy i wg mnie z czasem one powinny zniknąć.
- większość szpar została w jakimś stopniu zniwelowana (już się tak w oczy nie rzucają). Podejrzewam że jest to efekt tego, że wykonawca mógł dodać więcej rozpuszczalnika do lakieru (proszę mnie poprawić jeśli mogę się mylić, gdyż są to tylko moje podejrzenia). Z efektu tego jestem więc zadowolony, lecz pociąga on za sobą kolejny - nowy problem. Z uwagi że przed malowaniem lakier został zmatowiony a po malowaniu bardziej niż zwykle się rozlał, na całym parkiecie pozostało dużo matowych miejsc. Cały parkiet jest w ciapki - błyszące i matowe.
- z powodu moich wcześniejszych uwag o większych śmieciach, wykonawca użył chyba grubszej siatki do polerki. Pozostały po tym ślady po siatce (coś podobnego jak lakiery na kilkunastoletnich niepolerowanych samochodach).

No i teraz wogole nie wiem co robić. Niby jest lepiej bo szpary nie są tak widoczne i nie ma wielkich śmieci, natomiast pojawiły się kolejne inne problemy.

Wydaje mi się, że zmatowione ciapki znikną pod wpływem mycia (chodź nie jestem pewien). Prosił bym o opinię w tej sprawie.

Poza tym zastanawiam się co dalej. Jeżeli matowe miejsca nie będą znikać, należało by albo dobrze lakier wypolerować, albo nałożyć kolejną już warstwę. Jednocześnie należało by położyć wtedy nacisk na pozbycie się wtedy śladów poprzedniej 'polerki'.
Nie mogę jednak z tym czekać nie wiadomo ile, gdyż powoli mam już dość ściasku w calym mieszkaniu.

Prosiłbym o opinię w tej sprawie (oczywiście jeśli ktoś dotrwał do końca mojego postu).

ps. oczywiście nieomieszkam zaprosić wykonawcę, jednak chyba już nie chcę aby coś on tam naprawiał. Po drugie z chęcią poznam opinię innych o zaistniałej sytuacji.

Pozdrawiam

Fachowiec to robił czy taki co jest z "łapanki".
Szpachlowanie i odkurzenie przed lakierowaniem to największa porażka większości "fachmanów".
Uważam, że 80% tych co biorą się za te roboty nie mają pojęcia o dokładnym szpachlowaniu a odkurzenie i usuwanie pyłu elektrostatycznie znają tylko z teorii.
Proszę pisać bez ogródek co to za Firma aby inni się nie nabierali.

a kto widział że przy szlifowaniu parkietu ( cykliniarka to ręczna maszynka coś jak skrobak) firma ma pochłaniacz powietrza na osobnym wózku ?? widziałem chłopaków w Niemczech pracowali na husqvarnie i robili szlif parkietu czy desek mniejsza z tym ale sprzęt mieli taki że naszym się nawet nie śniło. Co przejście maszyny po drewnie pomiar wilgotności drewna zastanawiałem się po co i okazało się że deska musi mieć odpowiednią wilgotność aby właśnie plamy nie powstawały.
Lakiery i chemię chyba Palmanna mieli ale nie chcę skłamać. Fakt efekt końcowy po wypolerowaniu lakieru zajebisty. Lusterko normalnie.

zero pyłu z pod maszyny nawet na ścianach nic się nie osadziło. Porządny sprzęt jak widać potrafi zrobić swoje. Ostatnią warstwę lakieru kładli pistoletem to było dziwienie u nas to wałek i zacieki a tam jakoś inaczej do klienta podchodzą.

Usługę wykonywał fachowiec.

Co do jego tożsamości, to oczywiście że podzielę się ta informacją aby przestrzec innych, niemniej w chwili obecnej chciałbym z tym jeszcze zaczekać.

Wrócę jednak do pytania głównego: czy parkiet odzyska sam pełen połysk pod wpływem mycia, czy jednak nie. A może jest możliwość jego pełnego wypolerowania na błysk (przez innego już fachowca oczywiście).

Nic się nie polepszy.
Proces mycia czy froterowania nawet profesjonalnymi środkami zapewnia utrzymanie w prawidłowym stanie lakieru podłogi a nie jego naprawę czy scalenie kolorystyczne.
Kiedyś jakiś pseudo-fachowiec powiedział mi, że kapcie dotrą paprochy na lakierze a słońce wyrówna kolor.
Fachowiec albo przetarł lakier do podkładu / drewna albo pomyliły mu się puszki z lakierem mat / połysk lub użył tzw. rozcieńczonych zlewek lakierów z różnych robót.

'Fachowiec' wykonywał ostatnie prace przy mojej obecności. Z tego co widziałem i obserwując efekt końcowy w moim odczuciu zrobił to co napisałeś jako ostatnie tzn użył tych zlewek.

Postaram się więc zaprosić jeszcze może jakiś innych fachowców od tej roboty w celu ocenienia możliwości poprawy sytuacji. Niestety na ponowne cyklinowanie nie mam już czasu a co ważniejsze pieniędzy...

Nieomieszkam również zaprosić tego fachowca i zobaczyć co on ciekawego na ten temat powie.

Witam
1 zapodaj jakieś zdjęcia to Ci napewno wszystko opowiem lub zadzwon do gościa co się nazywa Adrian na PW masz numer szkoda twojego czasu na posty wyślij mu zdjecia i powie Ci wszystko co masz zrobić bo tak to nikt Ci z samego opisu, a z mojej strony to powiem tylko tyle, że Domalux nigdy nie wyjdzie idealnie zawsze jakies paprochy, powierzchnia nie gładka itp itd jak byś sam sobie to robił to powiedział być eeeee sam robilem moglo nie wyjsc ale, jak fachowca to juz klijent wymaga dlatego Domalux nie jest dla parkieciarza !!

Pozdrawiam

Dzień dobry
Sam mam firme cykliniarska od wielu lat i powiem szczerze ze jestem wdzięczny za takich fachowcow bo dzięki nim mam więcej pracy
Matowe slady niestety nie znikna bo te slady to po prostu brak lakieru
Znikną one jedynie po kolejnej warstwie, widać pana fachowiec skapil lakieru
Sama polerka nic nie da
Trzeba naruszyć strukture lakieru (polerka albo recznie)
Jak państwo lokum ma 20m recznie zajmie to 4/5min
Dobrze odkurzyć i pomalować
Koniec
W razie czego prosze pisać na moja podatek jacekstateczny@gmail.com

Panowie kładziecie lakier blaszką ??
Jakie zacieki na podłodze? może Pan rozwinąć myśl, moim zdaniem zrobienie zacieku na podłodze jest niemożliwe.

Da się zrobić lakierem poliuretanowym chemicznym, po prostu trzeba umieć. Chemia jest bardziej wymagająca od wody.

Gdyby wykonawca przepolerował drewno przed podkładem położył 2 blaszki caponu , następnie blaszkę lakieru, odpowiednio zabezpieczył pomieszczenia przed ruchem powietrza, nie otwierał okna z myślą bo i tak się przetrze. Następnego dnia wpadł położył blaszkę lakieru i gruby wałek lub na rolce i sprawa załatwiona, wychodzi piękna tafla.

Co do przematowień to faktycznie same nie znikną, trzeba przelakierować.

Moim zdaniem lepiej nie będzie. Parkiet powinien błyszczeć, skoro został polakierowany. Po prostu wziąłeś nieodpowiednich ludzi do roboty. Tak jak napisał Inferno chyba z łapanki. Szkoda. Następnym razem popytaj o opinie. Ja już teraz mogę Ci polecić ludzi, którzy kładą podłogi, ale też cyklinują już istniejące i lakierują- bez zostawiania śmieci i łat. Firma Kuhn Import Export. Ja po niech nie musiałem u siebie poprawiać nic.

Mnie się udało, wziąłem w ciemno parkieciarza i naprawde zrobił mi pięknie parkiet wycyklinował pięknie żadnych krech nie ma widocznych lakier położony pięknie no i szybko a nie jak inny babrał sie tydzień z 30m2 podłogą:/ polecam Pana Roberta 791-121-113

No niestety, kiepski fachowiec się trafił, który nie zna się na swojej robocie. Zgłoś się do niego ponownie i powiedź mu o tym, że zepsuł robotę. Pewnie sporo kasy to kosztowało

Moim zdaniem po prostu odwalił fuchę ale nie Ty jeden się przejechałeś - cyklinować trza umić. Jak mi ostatnio "fachmajster" odwalił łazienkę to płytki zaczęły odchodzić, pod prysznicem jedna płytka zaczęła robić się ciemniejsza (woda się za nią wlewała) a jak podłączył ledy to po przepaleniu jednej żarówki gasła reszta...

Cyklinowanie trzeba polecić sprawdzonej ekipie, inaczej można się przejechać. U moich znajomych niestety parkiet był do wyrzucenia po "dobrze" wykonanej "robocie". Miała być solidna fucha, a wyszła fuszerka. U nas na szczęście ekipa z Kliniki Parkietu http://klinikaparkietu.pl spisała się na 5 z plusem, cyklinowanie wykonali wręcz wzorowo, parkiet wygląda pięknie po tym "liftingu"

No cyklinowanie to nie łatwa sprawa, trzeba na prawdę się znać na tym, warto to polecić komuś dobremu.