Witam,
przeprowadziłem się do ok 50letniego domu po rodzicach. Jest to dom parterowy, murowany+ zagospodarowane poddasze. Mam problem z podłogą na poddaszu gdzie mam sypialnię. Gdy ulicą przejezdza ciężkie auto podłoga, meble i łóżko drgają. Podłoga na poddaszu składa się z drewnianych desek ułożonych na legarach (legary co ok metr) na betonowym stropie. Na deskach leży cienka płyta drewniana (ok 5mm) i na tym wykładzina z gąbką. Ma to już swoje lata, drewno jest pewnie wysuszone. W miejscu gdzie stoi regał, podłoga się trochę zapadła, chodząc czuć wgłębienie. Sciany też są drewniane, podtrzymują dach i są jego konstukcją. Macie pomysł, jak się zabrać za naprawę tej podłogi?