Od około 7 lat mam stycznosc z suchą zabudową na budynkach wielkopowierzchniowych, gdzie przez cały roczek wykonuje się sciany albo sufity z płyt kg. Nie bede juz wspominał o szkoleniach z firm produkujących systemy suchej zabudowy ale nie spotkałem sie z takim rozwiązaniem a sporo tych systemów znam.
Naprzykład mamy sufit 1000m2 z płyt kg i zrobimy go tą metodą co Pan poleca. Co nastąpi gdy przyjdzie odbiór takej konstrukcji . Bedzie Pan odpowiadał za utrate gwarancji na system sufitowy ponieważ została uszkodzona struktura łączenia płyty i na 99% jesli Pan nie przedstawi dokumentu z firmy produkującej system że dopuszcza takowe cięcie płyt bedzie trzeba wszystko rozebrać. I to nie są jakeś sytuacje z palca wyciągniete kiedyś miałem sytuacje ze kazali mi wymienić płyte co była nacieta nożem troche nie w tym miejscu ale co tam mysle zaszpachluje sie.
Bym był wdzieczny za udostepnienie linku który producent i na jakim systemie dopuszcza take ciecie.
Nieraz klijent wymaga takej dokumentacji
Co jeszcze tak jak poprzednik wspomniał na stole z małym kawałkem super im to idzie 2 czy 3 ludzi tam przy tym kawałku tańcuje jak przy stole operacyjnym. W dodatku wybrali twardszą płyte u mnie jest zielona ciekawe jak potną białą 12,5mm i długą 3metry ile im w reku zostanie zanim przykrecą.
Dalej twierdze że odpowiednie wykonanie konstrukcji metalowej i zachowanie dyletacji to są najwazniejsze etapy żeby było ok. Do tego masy szpachlowe które są coraz lepsze nie wymagają tego ciecie
I nawet jesli sie to okaże że jest to troszke mocniejsze to i tak nie jest to ekonomiczne ani konieczne
bo terazniejsze rozwiązania są naprawde dobre jesli sie je poprawnie wykonana . I na koniec mała fotka z ostatniej mojej pracy korytarz szkolny w srodku będą kasetony armstrong, sciany w systemie Fermacell.