Witam,
Mam uciążliwy problem z wentylacją mieszkania i chciałbym zasięgnąć opinii, porady lub pomocy, dzięki której udałoby się go zniwelować.
Zaczynając od początku: mieszkanie dwupoziomowe w budynku dwukondygnacyjnym, rok budowy 2005, ściany porotherm + styropian, niepodpiwniczone, okna plastikowe, bez nawiewników, na dole duże tarasowe + szczelinowe, na górze małe okna pokojowe (2 pomieszczenia) + łazienka z oknem, powierzchnia +/- 43 m kw. na poziom, okna na tylko na zachód, wschodnia ściana przyległa z 2 mieszkaniem segmentu, pomieszczenia o kształcie nieregularnym (łamana ściana południowa - szersze w głębi), schody w głębi mieszkania; parter: kuchnia (2 otwory wentylacyjne, jeden zajęty wyciągiem kuchennym), toaleta (1 otwór wentylacyjny), piętro: łazienka, jeden otwór wentylacyjny z wentylatorem (podłączony do włącznika światła + higrostat + wyłącznik czasowy), w łazience piec gazowy z zamkniętą komorą spalania. Piony wentylacyjne zakończone standardowymi kominami na płaskim dachu.
Problem polega na ciągach wstecznych na parterze, szczególnie w kuchni i intensywnym nawiewaniu zimnego powietrza, uciążliwej wysokiej wilgotności powodującej pleśń (od 2 lat wyraźną) w miejscach szczególnie eksponowanych na wyziębienie (narożniki przy oknach i przy stropie dachowym)i za meblami.
Poszukuję informacji, jak usprawnić taką instalację, gdyż obecne jej działanie z pewnością nie odpowiada zapotrzebowaniu na wymianą powietrza w mieszkaniu i powoduje szkody.
Nadmieniam, że w nowszych obiektach tego typu deweloper wprowadzał zmiany - podwyższał kominy, montował nawiewniki. Jednakże wykazanie błędów projektowych w poprzednio budowanych mieszkaniach wymaga ekspertyz i postępowania sądowego - deweloper konsekwentnie odpiera zarzuty składane bezpośrednio.
Nie jestem specjalistą od techniki budowlanej, aczkolwiek nie oczekuję wyjaśnienia zasad działania wentylacji konwekcyjnej, które rozumiem. Proszę o pomoc nt. możliwych modyfikacji czy środków technicznych w kierunku rozwiązania problemu.
Z góry dziękuję.