Bardzo lubię ogrzewanie sufitowe, sam sobie takie właśnie wybrałem. Z tym, że niecentralne, z precyzyjnym sterownikiem w każdym pomieszczeniu.
wręcz nie jest wskazana jednakowa temperatura z punktu widzenia komfortu cieplnego człowieka, gdyż na poziomie stóp temperatura musi być wyższa niż na poziomie głowy. O ile i dlaczego? - Po szczegóły odsyłam do podręczników fizyki budowli a szczególnie do książki P.O.Fangera "Komfort cieplny".
Szkoda, że Pan Jerzy ( co wiele razy udowodnił) nie zna fizyki . Może więc Szanownemu Panu Jerzemu tradycyjnie wyjaśnię:
Ogrzewanie sufitowe nie ogrzewa bezpośrednio powietrza, promieniowanie podczerwone z sufitu grzeje podłogę, od podłogi nagrzewa się powietrze i konwekcyjnie unosi się do góry. Podobne zjawisko mamy przy promieniowaniu słonecznym. Słońce grzeje powierzchnię ziemi a od niej nagrzewa się powietrze. W skrajnych warunkach to nawet jest widoczne - gorący asfalt ogrzewający powietrze !
Tak więc Panie Jerzy, przy ogrzewaniu sufitowym, najcieplejsze powietrze jest przy podłodze im wyżej tym chłodniej - komfort cieplny jest zachowany Szanowny Pan Fonger byłby usatysfakcjonowany.
Kolejny problem, to czy coś takiego ( ogrzewanie sufitowe ) grzeje w głowę. Otóż nie ! Temperatura sufitu to 27-30 st. C a więc niższa od temperatury ciała. Nie możemy więc odczuwać podczerwieni skoro źródło jest chłodniejsze od nas!!!
Przepraszam, za zbyt długi wykład, ale Pan Jerzy takie lubi.