Witam. Proszę o poradę odnośnie opłacalności ocieplenia domu. Mieszkam w domu zbudowanym w latach 60 przez moich teściów i wykonanym z ówcześnie panującym trendem i możliwościami, czyli mury z pustaka i cegła pełnej a strop z daszki. Szukając oszczędności w spalaniu opału inwestujemy od kilku lat w dom: wymienione okna, centralne miedziane z nowymi grzejnikami i głowicami termostatycznymi, piec miałowy całodobowy. Średnio spalam 8 ton miału na sezon przy paleniu całodobowym ze względu na małe dziecko. Stoję teraz przed dylematem czy opłaca mi się ocieplać ściany i dach budynku i jakie ewentualne oszczędności mogą z tego wynikać. Koszt takiego ocieplenia jest dla nas dość znaczny i wiąże się z koniecznością zaciągnięcia kredytu. Obawiam się czy ewentualnie zaoszczędzone pieniądze na opale mogą zwrócić mi się za ok. 40 lat o ile dożyje. Może ktoś z Was robił już taką analizę lub z autopsji może mi napisać ile można zaoszczędzić na takim ociepleniu domu.
I drugie pytanie, jakie grubości materiałów izolacyjnych byście zastosowali w moim przypadku tak żeby izolacja była skuteczna a nie powodowała oszpecenia budynku, czyli bunkier z okienkami. Proszę o wszelkiego rodzaju podpowiedzi i porady, za co z góry dziękuję.