Witam.
Z góry przepraszam jeżeli wątek umieściłem w złej zakłądce.
Około 1,5 roku temu przez pewnego Pana X i jego brygadę został pomalowany mój dach, na co została udzielona rzekoma gwarancja na 5 lat.
Od 8 miesięcy usiłuję skontaktować się z Panem X w celu złożenia reklamacji kiedy na moim dachu powstały obrzydliwe przebarwienia, a przez kominy wlewa się woda do garażu i piwnic.
Dokładnie od 4 dni postanowiłem, że nie odpuszcze - dziennie około 50 wykonanych telefonów i odwiedziny w domu. Telefon był nieodbierany, a w rezultacie został wyłaczony.Od domowników dowiaduję się, że nie ma go w tej chwili w domu.
Niestety Pan X nie wystawił żadnego rachunku ani dowodu wykonanej pracy.
Co mogę zrobić w takiej sytuacji? Jak mam się domagać swoich praw? (Kontakt z P.X jest praktycznie niemożliwy do zrealizowania - są to zwykłe ucieczki i próba umycia rąk ze spartaconej obrzydliwie roboty).
Z tego co się orientowałem u innych fachowców, winą powstania przebarwień było niedokładne umycie dachu (przez brygadę pracowników P.X).