Witam. Mam pewien problem. Z wykonawcą ocieplenia ustaliłem pewną kwotę za metr kwadratowy. Wszystko ok, ładnie zrobione. Jednak wykonawca wyliczył 220 metrów (po rzekomej korekcie 208 metrów), a mi wyszło 177 metrów. Ale o tym za chwilę
Do metrów wykonawca doliczył koszt "obróbki" okna, jednak przy pomiarze metrów poddasza nie odjął powierzchni okien. Czyli została policzona obróbka okna + jego powierzchnia. Czy tak to się powinno liczyć ? Nie powinno być tak, że albo powierzchnia okna albo obróbka ?
Wracając do liczenia metrów. Ja policzyłem niemalże dokładnie każdą położoną część. Każdy trójkat, trapez ... Dokładnie zostało policzone. Nie liczyłem powierzchni okien, lecz elementy dookoła okna. Jednak te elementy i tak zajmują trochę więcej powierzchni niż samo okno. Dlatego można przyjąć, że pomierzyłem wszystko razem z powierzchnią okien. I tak jak wcześniej wspomniałem wyszło mi 177 metrów.
Zdziwiony, że wykonawcy wyszło 208 metrów, zapytałem jak to jest możliwe. Pomylić się można o 1,2,3 metry, ale nie o 30. Dostałem odpowiedź, że jest liczone tzw. "koszowe". Pomiar mój oraz wykonawcy na załączonym obrazku (dane na rysunku są przykładowe). Grubą czarną linią narysowana figura do policzenia.
//img203.imageshack.us/img203/9881/rysunek.png
Ja mierzyłem stan faktyczny czyli:
Prostokąt na dole: 1 * 5 = 5
Trapez na górze, czyli wysokość * szerokość w połowie wysokości = 3*4.
Wykonawca:
Wysokość całej figury * szerokość w połowie wysokości = 4*3,5
Oczywiście dane są przykładowe, więc nie ma co tu porównywać wyników. Jednak ze sposobu liczenia wykonawcy wynika że policzył pole całej figury jako trapezu czyli do powierzchni rzeczywistej zostały doliczone te 2 dorysowane na zielono pola.
Czy ja źle pomierzyłem ? Policzyłem stan faktyczny, dlaczego mam doliczać dodatkowe metry skoro ich nie ma ?
Proszę o odpowiedź.
Z góry dziękuję.