Od kilku lat jestem posiadaczem domku szeregowego, kupionego na rynku wtórnym. Po dokonaniu zakupu razem z poprzednim właścicielem pojechaliśmy do gazowni i przepisaliśmy umowę o dostarczanie gazu na mnie na zasadzie "nic się nie zmieniło". Umowa funkcjonuje przez cały czas - gaz jest dostarczany, ja płacę na bieżąco. Doczytałem się jednak niedawno, że w mojej umowie nie ma mowy o tym, że domek jest ogrzewany piecem gazowym (CO + CWU). Nie mam od poprzedniego właściciela żadnych dokumentów dotyczących pieca czyli żadnych pozwoleń, legalizacji, raportów, dzienników budowy, NIC. Krótko mówiąc wg dokumentów, które posiadam sytuacja wygląda tak, jakby tego pieca nie było. Nie wiem jak wygląda sprawa ze strony urzędowej, czy piec był gdziekolwiek zgłaszany czy nie.
Czy z punktu widzenia obowiązujących przepisów grożą mi jakieś sankcje ze strony gazowni czy może jakichś urzędów? Jeśli tak, to jakie i co w takiej sytuacji powinienem zrobić?
Ze sposobu formułowania pytań widać pewnie, że jestem kompletnym laikiem w tych sprawach, więc proszę o odpowiedzi w wersji "dla słabszych".
Dodam jeszcze, że kontaktu z poprzednim właścicielem nie mam więc nic od niego nie wyciągnę.