Niestety klienci są coraz bardziej wymagający i czasem przeszkadzaja im nawet niewielkie odchyły od lini którą wyznacza fabrycznie zamontowana siatka, folia, papier, nie wspomnę już o lekkim obsuwaniu się mozaiki co deformuje jej linie.
Moim sposobem jest klejenie w poziomie na materiał transportowy czyli przyklejam mozaikę np do cienkiej szyby na bezbarwny klej do luster za pomocą drobnego grzebienia do parkietu/mozaiki a następnie kleję gotowy element do ściany (trzeba zmatowić szybę od strony klejonej, chyba że montujemy także na klej do luster).
Łuki z kolei wykonywałem z płyty LNG Decoform 6mm, wstępnie dopasowywałem ją do kształtu, kleiłem na nią mozaikę z uwzględnieniem lekkiego zagęszczenia jej w miejscach o małym promieniu aby fuga nie wyszła zbyt szeroka. Następnie całość kleiłem do łuku dociskając i blokując wcześniej przygotowanymi "kopytami" w kształcie zamierzonego łuku.
Z blatami w których blat przechodzi łukiem w noge jest trudniej, głównie jest problem z pasem przednim który także skręca i trzeba kostki ciąć aby uzyskać porządany promień w dodatku nie uszkodzić tła mozaiki bo wygląd będzie opłakany. Poradziłem sobie oddając mozaikę do cięcia na Water Jet.
trochę długie wyszło
w sumie nie jest to trudne i niema rzeźbienia a efekt profi.
Schedpol to dobre rozwiązanie.
Wstyd się przyznać ale płyty giętej Wedi jeszcze nie stosowałem a widzę że daje szerokie możliwości.